Związek studentki i doktoranta czy ma szanse?

Podoba mi się mój prowadzący od pewnego przedmiotu, on robi doktorat i prowadzi tylko ten przedmiot w dwóch grupach. Jest w sumie niewiele starszy ode mnie. Zwrócił na mnie uwagę już wcześniej, powiedział żebym po zajęciach została z taką dziewczyną która siedzi obok. Stanęłyśmy obok jego biurka, zaczął mnie ,,obczajać'' z góry na dół. Chodziło o to,żebyśmy się więcej zgłaszały i z czego to wynika. Nie tylko my jesteśmy mniej aktywne a poza tym robimy po kolei większość. Wiem,że to absurdalne bo reszta wykładowców ma gdzieś aktywność. Po majówce mieliśmy znowu zajęcia i kolokwium. Weszłam do sali prawie ostatnia i podszedł do mnie od razu, kazał mi usiąść wyjątkowo w pierwszej ławce. Mi to pasowało, bo daje te same wersje a w tej ławce siedziała osoba, która chyba najbardziej ogarnia ten przedmiot więc trochę ściągnęłam, ale widziałam,że się na mnie patrzył chyba czy nie zgapiam. Później jak robiliśmy ćwiczenia i była moja kolej uśmiechnął się do mnie,następnie jak było trzeba coś przeczytać wybrał mnie i inną osobę. Będę musiała iść do niego na konsultacje, bo każdą nieobecność trzeba odrobić, bardzo się na to cieszę. Tylko jak do niego zagadać żebyśmy nie rozmawiali tylko o ćwiczeniach?

Najpierw przeprowadz wywiad ,zona? Wczesniejsze kochanki? Nie daj sie szybko bo sie zakochasz i przestaniesz sie uczyc,on zrobi doktorat a ty wylecisz,zastanow sie.