Duda w USA

5-dniowa wizyta prezydenta naszego kraju, który niby jest ważnym i strategicznym partnerem, w USA: nie spotkał się z nim ani prezydent, ani nikt z rządu, nikt z Kongresu, nikt z Senatu, tylko burmistrz jakiegoś małego miasteczka... Brawa dla PiS! Wielka Polska! Znaczący gracz na arenie międzynarodowej! x Bo Trump był zajęty spotkaniem z prezydentem Uzbekistanu w międzyczasie...

A nasza Duda spotkał się z Polakami w Chicago, najwierniejsi pisowyborcy.

jest bojkotowany za łamanie konstytucji. i tyle w temacie.

Co chcecie PiSiory wstały przecież z kolan.

Bo na wizytę z prezydentem Stanów trzeba się umówić, a nie jechać ot tak sobie, bo se Andrzejek coś ubzdurał.. :) Jeszcze się nie zdarzyło żeby prezydent USA wpadł do Polski niezapowiedziany ;) Z drugiej strony na co jemu spotkania z kongresmenami? I co im powie? Co ma do zaoferowania, jakie ma propozycje współpracy? Nie ma. Najpierw trzeba coś wymyślić, stworzyć koncept, podwaliny, a potem szuka się inwestorów, przyjaciół biznesowych i politycznych tym bardziej na arenie międzynarodowej, a tak to co? Amerykanie będą udawać może, że są naszymi wielkimi przyjaciółmi, przyjaciółmi Polski? I co im to da? Nic, a jeszcze wyjdzie na gorsze - tak, bo inne kraje, które mają więcej do zaoferowania Stanom, mogą nie lubić Pl (zresztą nie lubią), a przez to mogą zawęzić pole interakcji głównie biznesowych. No bo mogą nie życzyć sobie wychwalania Polski za nic. Spójrzmy trochę okiem Ameryki ;) BTW zawsze chodzi o zysk. Przynajmniej w polityce. Krótka piłka, a głupia Polska jak zwykle zaczyna się obrażać i "wstydzić" zamiast brać się za robotę, żeby notorycznie podwyższać swój status, a co za tym idzie, prestiż.

glupi guwniafz usmiech.gif

Polska to kraj kontrastów.. niby nie przejmuje się światem, a ciągle czegoś się wstydzi, ciągle o coś się wykłóca (w większości jako naród musimy to robić, by walczyć z międzynarodową agresją mentalną, ale nie koniecznie zawsze). Przecież można robić sobie przyjaciół, a nie tylko wrogów.. potrzebujemy osób z ikrą na kierowniczych stanowiskach państwowych, mądrych, elokwentnych, oczytanych i ...dowcipnych :) Tak, bo tylko takie osoby są w stanie skraść serca przywódcom innych krajów.. Wielcy ludzie szukają wielkich kompanów i z takimi chcą się spotykać.. nawet bez umówionej wizyty ;)

Ale za to nam załatwił płacenie za pomniczek... żenada total... nie wiem, czy ktokolwiek myślący jeszcze pis popiera, chyba same ćwierćmózgi...

W Chicago przywitali go ,pojdziesz siedziec. Trump nie blagal o spotkanie, tylko gorolicki zatanczyly Janosika i poszly do domu.

Naszczekały śta sie POłowcy?to kupka si i do roboty:-P