kasa w związku

pytanie do osób które zarabiają dużo mniej albo dużo więcej niż ich partnerzy kilka kilkanaście razy mniej, jak sobie z tym radzicie czy zabieracie głos w temacie większych wydatków przekraczających możliwości waszego budżetu kiedy wiadomo że to jest finansowane przez tą drugą osobę czy może podejmujecie decyzje wspólnie, na przykład gdzie pojechać na wczasy, jak w ogóle czujecie się w takich związkach nie chodzi tu że ktoś was utrzymuje bo na to zarabiacie sami czy korzystacie bez oporów z kasy partnera czy raczej się dystansujecie od planowania grubszych wydatków na które kasa idzie z konta tej drugiej strony

Jak się ma wspólne konto to się tym nie przejmuje. Kasa jest wspólna i tyle.

Jeśli idzie o moje pieniądze, to dzielę się albo i nie, pozwalam na udział w decydowaniu o ich wydawaniu, albo nie, w zależności od tego czy kobieta ułatwia mi życie i zarabianie czy nie. Jeśli pani jest nowoczesana i chce dzielić obowiązki domowe (których nie trawie ze względu na to, że robotę mam długa i męczącą) to nie widzę powodu by się dzielić czy w jakikolwiek sposób cokolwiek fundować poza wejściami na które ja zapraszam bo akurat mam ochotę na towarzystwo. 00 Jeżeli kobieta o mnie dba i zajmuje się domem nie mam żadnego problemu bo wtedy traktuję dochód jako owoc wspólnych wysiłków. Oczywiście z własnym głosem decydującym ;)

Hajime Sugoroku dziś Uczciwe podejście :D

Up

a ile zarabia twoj facet, jaka branza?

co za głupie pytanie

Konto jest wspolne i kasa tez. nie mam dyskomfortu z powodu roznicy w zarobkach ani tez nie mam mniej do powiedzenia. zyjemy za tyle samo co oboje zarabiamy a reszte inwestujemy.wspolnie decydujemy o grubszych wydatkach, wczasach itp.

Potrafisz powiedzieć coś po pnatoflarsku? Tak: "Konto jest wspolne i kasa tez. "