Jedynaczka, mieszkanie z rodzicami po slubie.

Cześć dziewczyny.. Piszę do was bo mam pewien problem :/ Jestem jedynaczką i mieszkam w dużym domu z rodzicami. Nasze relacje zawsze były normalne, ojciec z mamą pozwalali mi decydować zawsze samej. Byli zdania że muszę się uczyć na błędach. Jestem już z narzeczonym 3 lata i za 2 miesiące robimy wesele. Problem w tym że ja nie wiem czy mamy wynająć mieszkanie czy wprowadzić się do nas do domu. Rodzice oczywiście są zdania że lepiej jak byśmy mieszkali u nich. No ale z kim gadam to zawsze mi każdy tego odradza. Bo będą się wtrącać itd.. Mój narzeczony w sumie nie ma nic przeciwko, kontakt z moimi rodzicami ma wręcz idealny. Mamy pracę na miejscu bo jesteśmy z tej samej miejscowości. Co myślicie ?

Że golod***ec ja mam pieniędzy na mieszkanie :p

Nie, teściowie mogą zniszczyć nawet najlepszy związek. Najrozsądniej jest się wyprowadzić.

Przede wszystkim powinnaś porozmawiać z narzeczonym - co on o tym myśli. Kwestia czy milibyście mieszkać tam na stałe, czy przez jakiś czas. Osobiście - na stałe nie polecam, chwiliwo (w zależności jacy są Twoi rodzice) do rozważenia. Ja mieszkałam przez 5 lat z teściową i nikt mi związku nie rozwalił (tak jak ty niektórzy piszą), ale moja teściowa jest fajna i się nie wtrącała.

Bardzo dużo zależy tu od twoich rodziców. Jeśli nie będą ingerować w wasze sprawy, to przez pewien czas jest to dobra opcja, bo pozwoli zaoszczędzić wam trochę pieniędzy (na pewno wyjdzie taniej niż wynajęcie mieszkania. Znam rodziny, które ponad 10 lat mieszkały w jednym domu i nic złego się nie stało. Oczywiście po pewnym czasie lepiej zacząć samemu, ale mieszkanie z rodzicami pozwoli wam na spokojnie przemyśleć sytuację.

A o czym tu niby trzeba spokojnie myśleć? Jak ktoś wychodzi za mąż, to chyba jest zdecydowany, żeby uniezależnić się od rodziców.. I co z tego, że jedynaczka? Ja mam rodzeństwo i żadne z nas nie mieszka z rodzicami, nie wiedziałam, że jedynacy mają obowiązek siedzieć rodzicom na garbie..

Mieszkanie z rodzicami, którzy się nie wtrącają ma swoje plusy. Przede wszystkim jak pojawią się dzieci, to mogą Ci pomóc w opiece. Poza tym rodzice za jakiś czas też będę wymagać Twojej pomocy, przecież się starzeją. Znam takich starszych ludzi, którzy mają problem, bo dla dzieci wiele zrobili, a dzisiaj, mają problemy zdrowotne, a dzieci zapomniały, że rodzice istnieją.