Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pięciolatka na karuzelce nie pozwala wsiąść innym. Jak byście zareagowały?

Polecane posty

Gość gość

Dziś jedna na oko 5latka bujala się na obrotowej karuzeli sama, mój synek też chciał, a ona glosno: "nie! Nie chce by on obok mnie siedział". Powiedziałam synowi, widzisz, dziewczynka nie chce to chodźmy stąd "a jej matka na to" no taki los" z przekasem. Po chwili postanowiłam że powiem głośno co myślę, podeszłam do tych 2 kobiet i im powiedziałam żeby przemyslaly jakie postawy wzmacniają w dziecku. A one w żywe oczy się wypieraly że to nie one jak przecież to ona była! I jej kolezaneczka. Co o tym sądzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze ta jej koleżanka bezdzietna mi wpierala że mam zwidy. Powiedziałam jej ze żadnych zwidow nie mam, a ta dalej w zaparte. Więcej, stwierdziła że jej dziecko nie zna takich słów. Próbowały mnie osmieszyc i nie dałam się. Pojechałam po nich że chyba same maja coś z głową. I żeby postawiły się na miejscu matki która słyszy jak mamusia popiera chamskie odzywki coruni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzę że g****oburza o nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O nic? Inne matki zawsze swoim dzieciom mówią w takiej sytuacji że to nieladnie albo zrób miejsce innym. Tak się zachowują cywilizowani ludzie. A ja jak widzę inne reakcje rodziców to reaguje. Tak mam. Wymagam od siebie i innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakich słów? To są podstawowe słowa dla 5 latka. Lecz swój łeb albo wymysl lepsza prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko z koniem nie ma co się kopać. Jak ma taką mamynie i ciocie to też takie chamidlo jak one wyrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówie że ta dziewczynka powiedziała żeby szedł stamtąd i ona koło niego nie chce. A jej matka z przekąsem na to że taki los. A potem wpierala że ani jej córka nic nie mówiła by mój syn stąd szedł, ani ona nie komentowała. W żywe oczy się wyparla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja będąc matka takiego dziecka ostro bym zareagowała. Tzn powiedziałabym że karuzela jest dla wszystkich dzieci i ze wszystkie dzieci mają się prawo bawić. A jak nie chce się bawić z innymi to ma zejść z karuzeli. Gdybym była w odwrotnej sytuacji zatrzymalabym się karuzele i powiedział a swojemu dziecku ze że karuzela jest dla wszystkim i nawet jak dziewczynka nie Ja ze to i tak może sobie usiąść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, powiedziała że jej córka nie zna takich zwrotów. A nie słów. A przecież przed chwilą sama się do nich odniosła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:37 ja za mało ostro zareagowałam. Jeszcze się wypieraly i ta jej koleżanka której sprawa nie dotyczy, zaczęła mi jechać ze skoro jestem taka paniusia to pewnie wielka Pani mgr. Masakra. Bo ja jej powiedziałam że ma luki w pamięci i chyba z wykształceniem na bakier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najbardziej mnie wpienilo jak jej bezdzietna koleżanka szła w zaparte i zrobiła mi przytyk że mam omamy i żebym obeszla cały plac zabaw szukać kogoś kto to powiedział. Masakra no babsko ewidentnie się wyparlo, zero skruchy, dziecior dalej sam się husta, one uważają że tak ma być i jeszcze mnie obraża. To jej się odgryzlam że stara baba nie będzie mnie pouczać jak dzieci wychowywać. A miała około 40 lat więc trochę przesadzilan. Ale żadne racjonalne argumenty nie działały. One są bez winy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A weź się nie przejmuj. Takie mamuśki co ich dziecko jest najlepsze i najpiękniejsze i ogólnie najcudowniejsze sa najgorsze. Potem co się dziwić że ich córki są ich kopiami. Ja tam głośno mówię do synka jeśli inne dziecko naprawdę przegina a mamusia nie reaguje ze skoro dane dziecko nie umie się bawić to znajdziemy sobie dzisiejszą zabawę. Zazwyczaj taka mamuśką piersi piersi z kolezaneczka a dzieciak robi co chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kongsvinger
Trzeba było zadzwonic na policje że nietrzezwa matka opiekuje się dzieckiem i stwarza zagrozenie. Szansa że by miała z pół promila jest duża a nawet jak nie to policja ma braki kadrowe i nikt by cię raczej nie namierzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, nie powinnam się przejmować, ale mnie takie sytuacje naprawdę rozbrajaja. Bardzo rzadko się spotykam z czymś takim, w sumie chyba pierwszy lub drugi raz w życiu. Nie umiem zmilczec. Co ona sobie wyobraża? A dokładnie, gadaly sobie, dziecko robiło co chciało a one uważają że tak ma być. Ona sobie zajęła choć miejsc jest 8 i inni niech spadają. Na następny raz nauczę dziecko żeby i tak wsiąść. Do tego jak powiedziałam synowi że znajdziemy inna zabawę to mamusia córeczki mówi podłe "no taki los" takim wrednym tonem. Co to za element? Nie wyglądały na patologie ale jak widać patola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu ty tak to przezywasz? Nie szkoda ci życia na takie p*****ly? Twoje dziecko? Nie więc po chuj się wpieprzasz? Trzeba było tak zrobić a nie teraz scenariusze układać jak już po ptakach. Świata nie zbawisz. Skup się na swoim dzieciaku żeby byli wyszczekane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, też mam taki problem. Moja trzyletnia córka nie chcę się bawić z innymi dziećmi, denerwuje się, gdy do niej podchodzą, krzyczy by sobie poszły. Buja się sama a gdy ktoś chce się dosiąść reaguje dużym zdenerwowaniem. Córka ma autyzm atypowy - nie jest to głęboki autyzm, więc na pierwszy rzut oka nikt nie wie, że z nią jest coś nie tak i też ludzie mają moje dziecko za niewychowane czy niegrzeczne. Ja wprawdzie reaguje na takie sytuacje - mówię do niej, że plac zabaw jest dla wszystkich itp. ale absolutnie nic to nie daje, bo córka w tych momentach mnie nie słucha. Nie będe wszystkim obcym ludziom tłumaczyć, że córka ma problemy komunikacyjne, najczęściej w takiej sytuacji muszę córkę na siłę wziąć na ręce i wyjść z placu, a uwierz mi, jestem już tym cholernie zmęczona. Nie wiem jak było w Twoim przypadku, ale rozważ też taką możliwość, że dziecko mogło być chore a matka nie ma już sił reagować i ten tekst o losie to mogłbyć po prostu dla odreagowania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej autorko zrobiłaś co mogłaś w tej sprawie a zrobiłaś dużo. One odczuły jakieś nieprzyjemności z tytułu swojego zachowania. I tak plus dla nich że coś tam powiedziały wykrętnego, czyli sie skrępowały sytuacją, a na świecie i tak bywa dzieciata patologia z którą sie nie da nawet porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie oczekuję by dziecko ma siłę zmieniało swe postępowanie jeśli jest nawet chore. Chodzi mi o reakcję matki. A to że ona sobie chciała odreagować na przypadkowej osobie, to co to mnie obchodzi? Chamstwo w czystej postaci. Niech odreaguje w domu na mężu, dzikus niech się nauczy że jest wśród ludzi. Czy ja wiem czy ja je zawstydzilam? Nie. Ta koleżanka jej to nawet bezczelnie udawała Greka, wpierala mi coś czego nie ma, nasmiewala się że mnie, miała butną minę. Jej to w ogóle nie ruszyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:02 I Twoim zdaniem taki sposób odreagowywania jest ok? Też tak robisz? Nauczcie się że osoby z zewnątrz nie są waszym workiem treningowym lub wiadrem na wylewany jad i kumulowana frustrację. W ogóle najbardziej dziwi mnie to, dlaczego odzywala się jej koleżanka zamiast niej, wpierając że czarne jest białe. Wyglądała w ogóle na zieloną, wątpię czy ma dzieci, ma za to gębę pełną frazesow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Różnie na to można patrzeć. 5 latki kręcą się bardzo szybko, za szybko jak dla np 3 latka. Może powinien poczekać w kolejce jak do huśtawki, która akurat jest zajęta? Z drugiej strony być może ona nie kręciła się aż tak szybko. W takiej sytuacji jej matka powinna zareagować, że ma wpuścić dziecko, które też chce wejść na karuzelę. Normalne zachowanie jest takie, że jak jakieś dziecko podchodzi do karzuzelki, dzieci, które są w środku zatrzymują ją, aby mogło też wsiąść. Niestety, ale matka którą opisujesz być może wychowuje córkę na pępek świata. Kiedyś widziałam jak trzech chłopców nie chciało wpuścić do karuzelki czwartego. Specjalnie coraz szybciej kręcili aby nie mógł wejść. On i tak próbował i efekt był taki, że dostal rozpędzoną karuzelą w głowę. I dopiero wtedy zerwały się z ławki matki z drugiego końca placu zabaw. Dziecko ma być nauczone, że jak drugie podchodzi, to należy zachować ostrożność, zwolnić żeby nie uderzyć i pozwolić wsiąść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wam powiem, że te karuzelki to w ogóle są niezbyt bezpieczne i moim zdaniem niepotrzebne na placach zabaw. Niestety nie wszystkie dzieci zachowują ostrożność, a rodzice tego nie uczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale matce się nie chciało. Dodam, że ta dziewczynka krecila się 20 minut, to chyba za długo by nikogo nie wpuścić? Matka miala to gdzieś i jeszcze mnie zjechala wraz z bezdzietną szczygą, że co ja w ogóle chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jacy rodzice, takie dzieci. Mnie nie chcialoby sie klocic. Odpuscilabym. Jest tyle roznych miejsc, gdzie mozna bawic sie na placu zabaw, ze naprawde nie chcialoby mi sie robic afery z powodu karuzeli, humorzastej pieciolatki i jej niesympatycznej mamy. Po co psuc sobie nerwy. Jak ktos juz napisal madrze swiata nie zbawisz. A niesympatyczni ludzie sa wszedzie i trzeba sie z tym pogodzic. Takie jest zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O nie, wcale nie trzeba się z tym pogodzić, bo takie jest życie. Coś takiego trzeba tępić, reagować choćby jednym, głośnym komentarzem. Zwłaszcza na placach zabaw, póki dzieci da się jeszcze wychować. Za kilka lat już będzie za późno i potem takie pępki świata będą się panoszyć w szkole i jeszcze terroryzowac innych. To właśnie teraz, na placach zabaw rodzice wzmacniają w dzieciach negatywne lub pozytywne postawy. Niech rodzice wiedzą, że nie ma społecznego przyzwolenia na chamstwo ani ze strony ich dzieci, ani ich samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale cudzych dzieci nie da sie wychowac. Jesli ich rodzice nie beda mieli dobrej woli, aby uczyc ich odpowiednich postaw postronna osoba raczej nic nie wskora, tylko sie niepotrzebnie zdenerwuje. Znam takich ludzi osobiscie. Bardzo pewni siebie, bardzo cyniczni i w ten sposob wychowuja tez swoje dziecko. Kłocic sie z nimi to tak naprawde walka z wiatrakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko nie powiedziało nic nietypowego dla pięciolatki, a matka też nic takiego, "taki los" to odzywka jak "ach", po prostu nic nie znaczące wyrażenie, gdy człowiek nie wie co powiedzieć, a Ty się doszukujesz afrontu i złej woli. Trzeba było poprosić o ustąpienie miejsca, ale nie wiem czy to warte zachodu, czyli np ryku tej pięciolatki. Takie uroki publicznego placu zabaw, że czasami dzieciaki okupują jakieś urządzenie przez dłuższy czas.. A wbijanie się na zajętą karuzelę, to trochę tak jak wbijanie się na czteroosobową huśtawkę używaną przez dwie osoby, chyba oczywiste, że jakiś tam dzieciak może nie chcieć się bawić z Twoim. W czasach kiedy nie było matek na placach zabaw żadne dziecko się nie pchało nieproszone na karuzelę z obcymi dziećmi tylko czekało aż się zwolni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:10 Z ujem się na rozum zamieniłaś? akurat ja uwazam, ze autorka bardzo dobrze zrobila ze zareagowala. to sa wspolne urządzenia k kazde dziecko ma prawo z nich skorzystac. nie ma takiego czegos ze jeden dzieciak ma cos na wyłącznośc, skoro zabawka przewidziana jest na wiele osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pani od "ach" i nic nieznaczącego wyrażenia (rzekomo nic nieznaczącego, bo wiemy że jest inaczej), inteligencją emocjonalną nie grzeszysz. Jest jeszcze coś takiego jak ton głosu, wyraz twarzy, takie czynniki pozawerbalne i uwierz mi, że ta kobieta i jej koleżaneczka miały bardzo mało przyjemne, takie cwaniackie te twarze, gdy to mówiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A autorka ciagle rzeźbi ze” ta bezdzietna „ jakby ona „ dzielna” była lepsza - tez jesteś idiotka bo wypominał wykształcenie i dzietność .jakby w tym konflikcie to miało znaczenie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:35 No słuchaj, jakoś się bronić musiałam, prawda? Zaczęła mi mówić jakieś chamskie rzeczy typu: pani ma zwidy, niech pani idzie pytać innych na placu zabaw, może to oni. No ewidentnie robiła ze mnie idiotkę, poza tym ja jej nic nie mówiłam o tym że ona nie ma dzieci. Tylko tutraj na forum. Dziwi mnie bowiem, że osoba niemająca teoretycznie nic do powiedzenia, niemająca doświadczenia, szczeka więcej niż sama zainteresowana i jeszcze robi burzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×