Trwac czy odejsc

Prosze o rade trwac czy odejsc?! On przystojny, opiekunczy, spokojny I mily. Z pozoru nie ma sie do czego przyczepic. Ona nerwowa, nieufna ale oddana. Zaczeli sie spotykac zupelnie bez zadnych deklaracji, spedzali ze soba kazdy weekend. W tygodniu kontak tylko telefoniczny lub internetowy, ze wzgedu na odleglosc. Wspolne wakacje rozwniez sie zdarzyly.. I tak przez jakies dwa lata. Oboje po przejsciach, on ma dziecko z poprzedniego zwiazku. Dziecko przebywa za granica ale tata dba o nie, odwiedza pare razy do roku, kontakcie niemaze codziennie telefonicznie lub na skype. Po dwoch latach ona postanawia to zakonczyc ze wzgledu na brak jakiego kolwiek rozwoju... wtedy on o dziwo postanawia zawalczyc I proponuje wspolne mieszkanie... mieszkaja razem wszystko jest niby super. Ale ona czuje sie nie pewnie, on nigdy nie powiedzial jej ze ja kocha, zdarzylo mu sie ze zworocil sie do niej imieniem eks... W czasie kiedy spotykali sie jeszcze "bezzobowiazan" pisal z innym dziewczynami... jakby szukal czegos lepszego... zapewnia ze tak nie jest, zapewnia ze nie czuje nic do bylej. Nie zdradza to na pewno! Ale czy warto tkwic w takim zwiazku?! Czy ona nie zasluguje na to by ktos ja tak poprostu kochal ale nie chcial tylko z nia byc...? Pomocy