Czy to normalne ze fryzjerka polozyla mi tak mocna farbe ze piekla mnie skora?

Piekla mnie skora na poczatku przy nalozeniu tak, jakby przylozyc farbe do jakiejs rany. Zwrocilam jej na to uwage, na co powiedziala ,ze to normalne. Niby zaraz przestalo mnie piec, kolor wyszedl jaki chcialam, ale teraz mam wrazenie, ze duzo wlosow mi wypada np. przy czesaniu :O Boje sie, ze wiele z nich strace, a mam dlugie za lopatki. Mozliwe ze przez to wylysieje?

Narazie ich nie molestuj szczotka czy grzebienie zanadto, daj odpoczac. Alergia na farbe, powinna Ci to zmyc odrazu po tym co jej powiedzialas.

Albo dała mi zbyt mocna farbe. Bo zazwyczaj u niej robilam taki ciemny blond i nic mnie nie pieklo. Potem zapytalam czy mozna je rozjasnic do takiego sredniego blondu, to powiedziala, ze bez problemu tylko musi dodac wiecej rozjasniacza do farby. I zrobila ta farbe jakas mega mocna, jak ja nalozyla to az zaczela mnie piec skora :O Mogla powiedziec, ze trzeba to razjasnic stopniowo itd., bo juz bym tak wolala jesli to mialoby byc ze szkoda dla wlosow

W kadym razie mam wrazenie ,ze wlosow wypada wiecej jak wczesniej :O Kurcze no, wkurzona jestem na nia. staram sie bardzo czesto nie czesac, ale czasem musze i wtedy wiele wlosow zostaje na szczotce, wczesniej bylo mniej, boje sie, ze strace np. polowe wlosow przez to jedno farbowanie. To mozliwe?