Sam nie wiem co lubię bardziej

Z żarłoka stopniowo stałem się koneserem. Kiedyś, w buzi Dziewczyny, pędziłem, pędziłem do upragnionego finału. Teraz zwlekam, jak tylko mogę. O wiele bardziej odczuwam mózgiem niż fiutem. Dopiero teraz dotarło do mnie, że kiedyś moja uwaga była skoncentrowana właśnie na fiucie i zbliżającym się orgazmie. Teraz długo, długo wczuwam się w Nią. Cała moja uwaga skupia się na wnętrzu Jej buzi i na widoku Jej kochanej główki. Dłuuugo czuję wirującą rozkosz W GŁOWIE i chyba w sercu. Chciałbym zawołać: chwilo trwaj! To prawda, że orgazm jest przyjemny, ale nie da się ukryć, że jest Końcem!