Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co, jeśli nie ma chemii

Polecane posty

Gość gość
bo odkryłam, że był nałogowym kłamcą, kłamał ciągle, nawet bez przyczyny. I tak, manipulował mną mocno właśnie często poprzez te kłamstwa. Jednak nie było tak, że widziałam tylko jego zalety. Wady też widziałam. Jednak po prostu czułam coś do niego, chemia była, było przyciąganie, podobał mi się pod wieloma względami. Dlatego z nim byłam. Gdybym teraz spotkała kogoś, kto mi się spodoba pod wieloma względami, także wizualnie, do którego będę czuć chemię, jak zafascynuje mnie ktoś - to tak, myślę, że chciałabym być z taką osobą. więc to nie chodzi o to, że nie chcę nikogo innego, kto nie jest moim byłym. x Duże mam ambicje. Zajść daleko w pracy. Ciągle się doskonalić, stawać się lepszą wersją siebie. Uczyć się wielu rzeczy. Pracować nad sobą (pod względem wyglądu, charakteru). Przebiec kiedyś maraton. Mieć kochającą się rodzinę. Dużo zarabiać, by każdego miesiąca móc wpłacać określoną sumę na pomoc chorym dzieciom (może to dla niektórych dziwne, ale dla mnie sensem życia jest robienie czegoś dobrego, nie chcę żyć tylko sama dla siebie). A żeby to robić, muszę wiele osiągnąć i dążę do tego każdego dnia ciężką pracą już od wielu lat. Dużo jeszcze przede mną, ale osiągnę cel. Dlatego myślę, że mam dość duże ambicje, a on chce żyć od pierwszego do pierwszego i tyle, założyć rodzinę i dożyć aż do śmierci. Jak mu takie życie będzie dawać radość, to ok. Nie neguję tego ani się nie śmieję. Tylko po prostu zauważam, że różni się to diametralnie od mojego postrzegania życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko widzę ze jesteś wartościową kobietą i ten facet zupełnie do ciebie nie pasuje. Nie rozumiem jak w ogóle możesz rozważać opcję bycia z nim i kolejnego spotkania . Szukaj dalej bo wiesz czego chcesz. Facet rzeczywiście powinien imponujące w czymś kobiecie być ciut od niej lepszy żeby miała do niego szacunek i pociąg. Szukaj tak długo aż znajdziesz. Napewno gdzieś jest ten twój typ . Nie trać czasu na facetów do których nic nie czujesz bo cię unieszczesliwią i stracisz swoją radość życia. Powiedz mu wyraźnie ze to nie to i zero dalszych kontaktów . A rodzina jak chce to niech sobie gada a ty nie patrz na to. Ludzie po 40 tce układają sobie życie na nowo a ty masz dopiero 26 wiec szukaj. Masz swój typ i tego się trzymaj. Na widok swego faceta masz byc szczęśliwa a nie myśleć kiedy już pójdzie do pracy bo mam go dość. Musi trafić swój na swego inaczej nie ma miłości.,nie ma chemi, nie ma pożądania i rodosci z bycia razem. Nie pchaj się w związki na siłę bo przegrasz życie i potem będziesz żałować że zmarnowałam czas na niewłaściwego człowieka. Wiesz po czym poznać ze jesteś z właściwą osobą? Wtedy kiedy na ulicy nie zwracasz uwagę na innych facetów bo twój jest dla ciebie tak odpowiedni ze tamci są ci zupełnie obojętni. A jak jesteś z nieodpowiednim to rozglądasz się i zazdrościsz przytulnym do siebie szczęśliwym parą. Ty masz ten problem ze były ci pasował pod wieloma względami i teraz musisz podobnego spotkać. Ale tego się trzymaj I nie daj sobie wmówić ze ma być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dobrze myślisz i tego się trzymaj . Szukaj tak długo aż znajdziesz swój typ inaczej będziesz nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz zawyżone mniemanie o sobie. To co ty uważasz za "karierę " dla postronnych moze byc niczym. Piszesz jak klepacz z korpo który przeszedl pranie mózgu i myśli ze zbawia świat. Ale nabedziesz jeszcze pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko facet ją zmanipulowal, korpo tez. Laska cos klepie bezmyslnie I pierdzi o karierze. Te twoje ambicje są ambicjami tylko w twoim mniemaniu. Skąd masz takie napompowane ego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ogóle jakie myslenie- co tam ze facet kłamie i manipuluje ( dla mnie szczerość to podstawa jakiejkolwiek relacji). Laska rozpływa sie jaki przystojny i dobrze ubrany. Hahaha. Istny ideal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko dobrze myślisz. Miałam kilka razy podobna sytuację, facet na pozór miły, spokojny, ale kompletnie brak chemii. Naiwnie myślałam, ze to nie ważne, że nie należy oczekiwac gwiazdki z nieba. No i spotykałam się z nimi , ale to nigdy nie wyszło. Taki związek na siłę to nie jest dobry pomysł. Strata czasu. Z resztą mężczyżni - również oczekują chemii. Jeżeli on tej chemii do ciebie nie poczuje, to nie ma siły - nie będzie kontynuował znajomości i będzie szukał dalej. Szukaj dalej, młoda jeszcze jesteś, nie popełniaj błędu wchodzenia w relację na siłę. Owszem czasami po pierwszysm, czy drugim spotkaniu nie ma co oczekiwać piorunu z nieba, ale jak znajomość się nie rozwija, iskry nie ma, to nie walcz z tym i zakończ to. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I czym ci ten poprzedni imponowal? Tym ze doskonale klamal I manipulowal? Lol, inteligencja nie grzeszysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:30 Won cieciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Keżeli nie ma chemii to proszę o niezwłoczne udanie się do chemicznego w celu uzupełnienia wszelkich niedoborów.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:30 w punkt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś dzięki za te słowa, mam właśnie takie odczucia. Czuję po prostu w sobie, że to nie jest to, że zmuszałabym się. I co, jeśli kiedyś spotkałabym tego odpowiedniego, a wtedy byłoby za późno, bo już byłabym z tym? Nie chcę do takiej sytuacji dopuścić. x "Ty masz ten problem ze były ci pasował pod wieloma względami i teraz musisz podobnego spotkać. " - no właśnie mam ten problem, że były wysoko postawił poprzeczkę i pewnie dlatego teraz jest, jak jest. Wiem już, jak może być, więc chciałabym spotkać kogoś podobnego (tylko tym razem szczerego), albo kogoś lepszego. Po prostu tak już mam, że facet musi mi imponować. Chciałabym kiedyś czuć dumę i radość, że akurat z tą osobą jestem. No i chciałabym, by wymagając od siebie, wymagał też ode mnie i powodował, żebym sama też chciała razem z nim stawać się lepszą osobą. Chodzi mi o takie wzajemnie udoskonalanie, "wzrastanie". Tak się dzieje, jak jest miłość- ktoś ciągnie cię w górę, a nie w dół. x dziś Ależ skąd, nie mam wywyższonego mniemania o sobie. Jestem nieśmiałą osobą, zdaję sobie sprawę ze swoich wad, wręcz często czuję się przez to gorsza od innych. Ale staram się zwalczać swoje wady, poza tym zdaję sobie sprawę z tego, że mam też zalety. Widzę je wyraźnie. Cieszę się, że mam osobowość jaką mam i że zawsze mogę na sobie polegać, bo wiem, że nigdy nie zawiodę. Masz rację, że dla niektórych mój kierunek "kariery" może być nudny i nieważny, bo np. ktoś jest dyrektorem banku czy znanym politykiem. Ale mi nie o to chodzi, by być lepszą od innych, najlepszą. Nie zależy mi na "karierze" samej w sobie i uznaniu innych. Nie potrzebuję być dyrektorem, prezesem itd. Po prostu chcę mieć wiedzę i umiejętności, chcę czuć się w czymś dobra, dlatego chcę się rozwijać. I chcę mieć stabilną pracę, w której będę dobrze zarabiać - nie dla siebie, bo nie zależy mi na pieniądzach, gadżetach, markowych ciuchach (żeby ubierać się elegancko, wcale nie trzeba przepłacać), najnowszych telefonach/komputerach itd. Pieniądze są mi potrzebne tylko do tego, żeby zapewnić swoim przyszłym dzieciom dobre życie, oraz sobie poczucie bezpieczeństwa, że nie będę musiała się bać, czy starczy na chleb. No i żeby móc spokojnie co miesiąc wpłacać te kilka setek na pomoc chorym dzieciom, bo ciężko mi znieść, że jest ich tyle cierpiących, a niejednokrotnie pieniądze naprawdę ratują im życie. Z tego względu też chcę, aby mój przyszły mąż zarabiał tyle, by mógł wpłacać razem ze mną. A jakbym zarabiała mniej niż 2 tysiące i mąż też, to biorąc pod uwagę utrzymanie domu, dzieci, opłaty itd., nie starczyłoby za dużo na pomoc innym. Z tego względu ważna jest dla mnie "kariera". Żeby móc pomagać, trzeba wcześniej coś osiągnąć. A pomagać muszę, bo za dużo jest we mnie empatii i po prostu cierpię, jak widzę te dzieci, choć nie znam ich osobiście. Od lat już pomagam, więc nie są to tylko słowa. Co miesiąc wpłacałam na siepomaga. Nawet w czasie studiów, gdy byłam biedna, pracowałam dorywczo i miałam mało pieniędzy na życie. Jednak przykro mi było, że mogłam wtedy pomóc niewiele. Dlatego pomyślałam sobie, że muszę kiedyś dużo osiągnąć, żeby bardziej pomagać. Wiem, że nie zbawię całego świata. Ale jeśli pomogę uratować choć kilkoro dzieci, to będę bardzo szczęśliwa. To jest po prostu mój sens życia, wiem, że inni mogą mieć inny i nie twierdzę, że są gorsi ode mnie. Każdy po prostu musi odnaleźć swoją drogę. To ja tu jakiś czas temu zachęcałam do pomocy Dawidkowi, i dalej zachęcam, prawie pół miliona jest już uzbierane: https://www.siepomaga.pl/dawidek Czy muszę nabierać pokory? Myślę, że już dużo w życiu przeszłam i pokory nabrałam już dawno. x "No i spotykałam się z nimi , ale to nigdy nie wyszło. Taki związek na siłę to nie jest dobry pomysł." - no właśnie tego się właśnie boję, a nie chcę komuś dawać fałszywej nadziei i potem ranić (wiem, że jak są spotkania, to potem jedna ze stron może się zaangażować, cierpieć). Źle bym się z tym czuła, skoro miałabym świadomość, że od początku podświadomie czułam, że nic z tego nie będzie. Poza tym sama kiedyś miałam sytuację, że facet nic nie czuł, ale spotykał się ze mną, "bo może coś poczuje". Nie poczuł, nie powiedział mi o swoich wątpliwościach wcześniej, więc sama się zaangażowałam i potem cierpiałam. Nie chciałabym więc zranić kogoś tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko po pierwszych zdaniach tych pierdów odechciało mi się czytać. Jesteś tępą dzidą, nie uczysz się na błędach, wychwalasz byłego , który był gnidą. Zostaw tamtego, bo na niego nie zasługujesz. Niech zaburzone będą z zaburzonymi i nie marnują normalnym czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt, to już wolę zaburzonych, skoro tak wygląda normalność, którą zapewne w swoim mniemaniu sam sobą też prezentujesz, obrażając na forum innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A były wpłacił na Dawidka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:07 Już się tak nie podniecaj. I tak nikt tych twoich wysrywów nie czyta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bardzo wiem co się czepiacie autorki. To, że facet jest miły i sympatyczny nie wystarczy, żeby się z nim spotykać jak z chłopakiem (raczej jak z kolegą). Nie twierdzę, że chłopak z którym się ktoś spotyka nie powinien być miły, no ale to nie wystarczy. A podobne poczucie humoru jest jednak ważne- fajnie jak dwoje ludzi dobrze się że sobą bawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Z resztą dla faceta też nie wystarczy że babka jest miła i sympatyczna Bez chemii żaden facet nie weźmie sobie takiej za partnerkę. Nie wiem czemu ludzie się tak bulwersują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po 2-7 latach też jej nie będzie :P Kobiety tracą zainteresowanie znacznie szybciej a przy aktualnym systemie rozwodowy opłaca się Paniom zmieniać na inny model :D Dlatego pamiętaj młody chłopcze nie zdobyłeś Kobiety na zawsze po prostu teraz jest twoja kolej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:00 Jak się nie starasz to zostaniesz wymieniony na lepszy model przecież to logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po 2-7 latach też jej nie będzie jezyk.gif Kobiety tracą zainteresowanie znacznie szybciej a przy aktualnym systemie rozwodowy opłaca się Paniom zmieniać na inny model " X Widocznie masz takie doświadczenia- u mnie tam jest po ponad 24 latach. O jakim systemie rozwodowym piszesz - co masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko życzę powodzenia bo jesteś mądrą , wrażliwą kobietą. Trzymaj się swojego myślenia i idź za głosem serca. Życzę Ci żeby Ci się ułożyło jak najlepiej bo na to zasługujesz. Niektóre wpisy tutaj niektórych ludzi pełnych jadu są dla mnie niezrozumiałe ale niestety tacy tez są na tym świecie. Mi się czasem już nie chce ludzią pomagać bo jest tak dużo wrednych,zawistnych i podłych ludzi że aż przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma ci imponowac I masz byc z niego dumna. Odpowiedz więc czym ci tak imponowal twój były-kłamca I manipulator?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaje fizyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×