Moj facet nie potrafi używać noża i widelca

Mam problem z sobą samą i moim facetem. Otóż nie potrafię zdzierżyć sposobu w jaki on je! Pół biedy jak tak nieporadnie gmyra w talerzu gdy siedzimy w domu i je się cos tam kątem na kolanie....ale my razem pracujemy i siłą rzeczy na obiady chodzimy razem ! Tytułem wstępu - żeby nie było, że sama jestem jakaś ą ę ...nie wymagam od niego nie wiadomo czego - niesamowitej znajomości savoir-vivre ale ja zawsze jem używając noża i widelca, kroję potrawę na małe kawałki a on piłuje widelcem kotleta grrrr i ładuje do ust zdecydowanie za duże kawałki. A dziś szczytem było spaghetti. I plucie makaronem nad talerzem. Boże... Zawsze staram sie mu zwracać dość dyskretnie uwagę (np przygotowuję WSZYSTKIE potrzebne sztućce a on z uporem maniaka sięga po sam widelec)... Pomóżcie mi bo nie potrafię z nim zacząć rozmowy :<

Są filmy na Youtube jak poprawnie jeść widelcem i nożem

Widziały gały co brały :P a po drugie, jak go w domu rodzinnym nie nauczono, to już za późno na żale, próżny trud :P

Wiem, jest pełno poradników. Problem z tym, że on w ogóle nie potrafi sie zachować przy stole. Naprawdę nie mogę tego ścierpieć. Niby facet całkiem fajny, ale brak takiego podstawowego obycia coraz bardziej mnie frustruje. Wcześniej nie zwracałam tak na to uwagi, bo ani nie mieszkamy razem, ani specjalnie nie chodzimy do restauracji (o ile mcdonalda mozna tym mianem okreslic)...

Kobieto, tu jest dział UCZUCIOWY. Idź na ogólny, tam ci doradzą :P

Dodam, że gość jest po studiach, koło 30 -.-

A mój to nawet czekoladę potrafi jeść widelcem i nożem. hahah

Czemu mu tego nie powiesz? Ja mojemu mowie jak np jestesmy gdzies i bierze wykałaczkę żeby podłubać w zębach. W Polsce sie nie spotkałam z takim zwyczajem i wydaje mi sie obrzydliwy zeby nad talerzem mieszać w zębach. Nawet jesli skonczyl juz jesc. Mieszkamy w Hiszpanii i tutaj to nagminne. Ciskam półgłosem cos w stylu jeszcze w dupie sobie pogrzeb i od razu wie o co chodzi.

dziś Kobieto, tu jest dział UCZUCIOWY. Idź na ogólny, tam ci doradzą Xxx Niby "przez żołądek do serca", czyż nie? :D Założylam temat tutaj, bo w pewnym sensie wiąże sie z uczuciami :D Moimi i dość negatywnymi

A mnie to wali, jak je twój chłop :P Sex z nim odpier/da/lasz, więc zamknij buzię i cicho siedź :P

Seks moze raz do roku... Eh.. Coraz wiecej rzeczy mbie w nim frustruje. Wiec nie wiem o jakim seksie piszesz... Temat jest inny. Wyslalam mu link, jak jeść makaron to odesłał mi artykuł o uprzejmosci.

Na Jowisza, naprawdę nie potraf?. Pochodzi pewnie z patologii, oni jedzą najchętniej rękoma, wszystko :D

Zastanawia mnie, dlaczego piszesz o nim "mój facet", skoro seks jest "może 1 x w roku"? Czy ty aby nie nad interpretujesz tej swojej chęci POSIADANIA faceta? I ostatnie pytanie: czy naprawdę nie stać cię na "faceta", który "potrafi jeść używając noża i widelca"? Ostał się tylko ten, a moze zbłądził? :P

no właśnie a jak powiedzieć na faceta z którym bzykasz się cztery pięć razy do roku? Jak go nazywać?

Zawsze staram sie mu zwracać dość dyskretnie uwagę (np przygotowuję WSZYSTKIE potrzebne sztućce x hahahaha

Up

A ja tylko widelca używam, nawet kawę czy herbatę nim mieszam nie przeszkadza mi że jest uwalony jedzeniem :)

Jak razem zamieszkacie zauwazysz tez ze on: drapie sie po jajkach dlubie w nosie i zebach beka i pierdzi nie zamyka klapy na sedesie nie umie gladko zascielic lozka W wersji hard mozliwe jeszcze: obesrany kibel porozrzucane majty i skarpety sterta garow w zlewie po dniu twojej nieobecnosci

Pewnie tak... Drapanie juz zauwazylam nieraz. Ok ok..jestesmy ludzmi, o ile robi to dyskretnie i raz na czas to jeszcze przymkne oko. Nie beka ani nie pierdzi w mojej obecnosci. Ale skarpety rozrzuca u siebie nagminnie. Ok przyznaję, tez nie jestem specjalna pedantką. Nie chce sie pogrążac ale ...my sie znamy od 10 lat i tak wyszlo ze nie zamieszkalismy jeszcze zeby zaoszczędzić jak najwiecej na mieszkanie. Takze wydaje mi się, że problem jest bardziej złożony.

Takze wydaje mi się, że problem jest bardziej złożony. x to jest bardzo proste. dobrze napisalas. to ty masz problem, nie komunikujesz jasno o co ci chodzi i czego oczekujesz. masz nadzieje, ze sie sam domysli jak mu podsuniesz pod nos noz do homara

no złożony bo kto by cie na stałe chciał? ciągłe uwagi, niezadowolenie. to i tak cud, ze 1x w roku przeleciał cię. :P tylko desperat może chcieć taką pouczającą na co dzień babę. nożyczki się w kieszeni otwierają na takie gadanie. ja bym cie wysłał w kosmos. tam sobie pouczaj kogo chcesz. a dojrzałego faceta, zostaw w spokoju bo on przy tobie świra dostanie. jak ci nie odpowiada, to sobie zmień, ale pewnie nie masz wyboru bo jak wspomniałem wcześniej, rzadko kto chce taka heterę przy sobie :P

dziś Takze wydaje mi się, że problem jest bardziej złożony. x to jest bardzo proste. dobrze napisalas. to ty masz problem, nie komunikujesz jasno o co ci chodzi i czego oczekujesz. masz nadzieje, ze sie sam domysli jak mu podsuniesz pod nos noz do homara Xx Zwrocilam mu w koncu uwage. To teraz sie obrazil, ze ośmieliłam sie cokolwiek powiedziec bo zwracanie uwag jest niegrzeczne i zrobilam to ze złośliwości.

do autorki: w zdaniu, którego użyłaś, winno być TAK, ŻE, a nie TAKŻE :P to śmieszne, że twoja pisownia cie nie razi :P

Już po pierwszym poście stwierdziłam że problemem nie jest jego sposób jedzenia tylko chodzi o znacznie więcej. Irytuje Cię po prostu; )

dziś no złożony bo kto by cie na stałe chciał? ciągłe uwagi, niezadowolenie. to i tak cud, ze 1x w roku przeleciał cię. jezyk.gif tylko desperat może chcieć taką pouczającą na co dzień babę. nożyczki się w kieszeni otwierają na takie gadanie. ja bym cie wysłał w kosmos. tam sobie pouczaj kogo chcesz. a dojrzałego faceta, zostaw w spokoju bo on przy tobie świra dostanie. jak ci nie odpowiada, to sobie zmień, ale pewnie nie masz wyboru bo jak wspomniałem wcześniej, rzadko kto chce taka heterę przy sobie No cóż. Widać, że faceci wszystko mogą bekac, pierdziec, zostawiać brudny kibel ale jak sie jaśnie panu zwróci uwagę to obraza majestatu.

on piłuje widelcem kotleta grrrr i ładuje do ust zdecydowanie za duże kawałki. A dziś szczytem było spaghetti. I plucie makaronem nad talerzem. x To straszne :O...

Zwrocilam mu w koncu uwage. To teraz sie obrazil, ze ośmieliłam sie cokolwiek powiedziec bo zwracanie uwag jest niegrzeczne i zrobilam to ze złośliwości x i wy jestescie 10 lat razem? i nie mieszkacie zeby zaoszczedzic? hahaha albo macie po 15 lat albo to prowo, calkiem smieszne zreszta

A dajcie spokoj... Prowo Chociaz w sumie. Gdybym nie miała takiego problemu i gdybym znała takie wyznanie randomowego anona to pewnie też sądziłabym podobnie. Cóż zatem moje życie to prowo...

* gdybym znalazła

randomowego anona x brzmi jak bohater gay porn