Moj facet nie potrafi używać noża i widelca

Skup się lepiej kobieto na innym facecie. Ten nie dla ciebie. Jak z nim zamieszkasz, to wyjdą wszystkie gorszące cie zachowania, i oby to było tylko to, o czym piszesz. W zetknięciu z realiami może się okazać, że z twoich lekcji będzie się nabijał, przyprawiał ci co rusz rogi (no bo przecież 1x w roku, to nieco za mało dla mężczyzny zdrowego psychicznie :)), nagminnie zaczynał awantury, upijał się i bił na kwaśne jabłko (bo tylko pod wpływem alkoholu będzie mógł wykrzyczeć, że robisz mu wielką krzywdę i odpowiednio wymodelować twoją twarz). Nie rozumiem kobiet, które chcą faceta ukształtować w/g własnego widzimisię: ma być tak jak chcę bo inaczej kolejne 10 lat będzie mnie bolała głowa :D Albo "powinieneś", "mógłbyś sikać do sedesu, a nie do umywalki w kuchni", 'czy ciebie nie razi ten bród wokół?", dlaczego nie zakładasz garnituru? "tak\ koszula, krawat, marynarka, skarpetki nie pasują do..mojej sukienki" - załóż coś innego". Cyrk, z taka babą. Lepiej odleć na miotle i daj facetowi żyć, tak jak chce, potrafi i może. :D

la, la, laaaaaaaaa

jak z nim zamieszkasz to dopiero sie zdziwisz :D

o czym ty pieprzysz chlopie? toz to podstawowe zasady zachowania przy stole w domu pal licho niech se kroi widelcem w sumie macie racje ze on nie dla niej, przeciez ona sie wykonczy przez ten brak podstawowej oglady teraz juz rozumiem dlaczego ludzie po 30stce maja problemy aby aie dopasowac zal czytac

Pewnie wychowały go szympanse w dżungli :-D

To mnie wlasnie wkurza w amerykaninach, a na polakow juz nie mam ochoty..nawet ci bardzo wyksztalceni i na stanowiskach nie potrafia jesc nozem i widelcem... spotykam sie z takim jednym, i on w eleganckiej restauracji kroi steak’a trzymajac noz w prawej rece..po czym przeklada widelec do prawej ... I tak przez caly obiad...tragedia... gdy nalegam zeby probowal jak ja, mowi ze to wyglada trudno i niewygodnie... tragedia, jak go przywiezc do Polski?

No ten mój...jak czasem weźmie juz ten nóż do ręki to tez przeklada widelec z lewej do prawej a po ukrojeniu mięsa nóż odkłada. Stradzna frustracja ogarnela mnie dziś z powodu tego jego mamlania. Boże nie wyobrażam sobie nie zwracać uwagi swojemu dziecku w przyszłości w tej sprawie.

Sprawa jest bardzo powazna. Rzeklabym wagi miedzynarodowej.

Nie robcie sobie żartów. Tu mie ma z czego żartować.

Powiedzcie mi czy jak jest się leworęcznym to prawidłowe jest krojenie lewą ręką i trzymanie w prawej widelca? Umiem pisać prawą, trzymać widelec, łyżkę prawą, czy komputerową myszkę (się nauczyłem te wszystkie powyższe) ale ja po prostu prawą nie umiem kroić :D ;) tak samo jak nie potrafię rysować prawą czy trzymać jakiegokolwiek narzędzia

No tak. Jak jestes leworęczny to noz trzymasz w lewej

no :)

Jesteście razem dziesięć lat, a seks raz na rok. Ło matulu

Kto w ogóle tu głupoty wypisuje, że leworęczny człowiek nie umie jeść nożem i widelcem! Bzdura! Jestem leworęczna i śmiem twierdzić, że obsługa sztućców jest dla mnie łatwiejsza niż u praworęcznych, bo oni używając i noża i widelca muszą "nieswoją" ręką operować widelcem. A ja czy jem z udziałem widelca i noża czy samego widelca to zawsze trzymam go w lewej. Bez problemu kroję sobie np kotleta czy ogórka na talerzu nożem. Jedynie co, to wg savoir-vivre powinno się jeść zupę łyżką w prawej ręce, ja trzymam w lewej. Co do innych, nożyczkami tnę swoją lewą ręką i nie musze mieć nożyczek dla leworęcznych, nauczyłam się tymi standardowymi dla praworęcznych choć swoją ręką. Myszkę w komputerze obsługuję głównie lewą, ale nauczyłam się z biegiem czasu też prawą, stąd gdy zmęczy mi się moja ręka to przekładam do prawej. Chleb kroję swoją lewą ręką. Wydaje mi sie, że kwestia nieużywania noża to naleciałość wyniesiona z domu, jak ktoś od dziecka miał nakrywane do stołu tylko ze sztućcem to tak się przyzwyczaił. Wtedy zwłaszcza praworęcznym trudno się nauczyć, bo całe życie widelec mają w prawej ręce a tu nagle ktoś im każe wziąć w prawą noż, a widelec przelożyć do mniej sprawnej ręki. Swoją drogą zawsze się dziwiłam, jak ci co jedzą kotleta i np ogórka kiszonego mogą sobie radzić bez noża, przecież to trzeba sporo siły żeby tępą stroną widelca odkroić kawałek.