Do tych co nie kupuja w sieciowkach, to gdzie?

Natknelam sie na wiele wypowiedzi "nie kupuje ubran w sieciowkach bo to syf, chinszczyzna, zla jakosc". Tylko... W takim razie gdzie kupujecie ciuchy? Przeciez nie na targu bo tam tez chinszczyzna to samo w "wolnostojacyh" butikach... Pytanie absolutnie nie zlosliwe!

Tk MAX,

Tk to tez chinszczyzna... (nie jestem autorka). Ja kupuje w sieciowkach to nie pomoge

Wejdź sobie na pakamerę, dawandę, showroom. To raczej opcja dla niebojących się zakupów w sieci ale naprawdę warto. Mozna dostać ubrania dobrej jakości, polskiej produkcji i zamiast paru szmatek w sieciówce kupic dwie porządne. Dobrze obejrzeć ubrania na w.w. stronach , a kupować juz bezpośrednio od producentów na ich stronach. Często są organizowane targi mody niezależnej , w Warszawie są targi slow fashion ale i inne, częstsze. W innych miastach rownież.

Na kafe oznacza to zwykle kupowanie w lumpeksach, czyli to samo co w sieciówkach tylko znoszone :)

Nikt nie kupuje w sieciowkach a we wszystkich hm ach kolejki na pół sklepu. Ja kupuje w sieciowkach i bywa różnie. Czasem rzecz nosi się długo, czasem się szmaci po kilku praniach. Nie ma reguły. Koleżanka kupiła sobie sukienkę od projektantki i jej szew puścił, mimo dobrze dobranego rozmiaru. Myślę, że nie warto przepłacać za markę bo tam jak i w sieciowkach trafiają się rzeczy lepsze i gorsze a nie szkoda bluzki za 80 zł a taka za klika stowek już tak.

Na podanych wyżej stronach są ciuchy projektantów ale nie tylko takich co za gatki liczą sobie kilkaset złotych. Bluzki ok. 100 , czy to tak dużo? Jakis czas temu kupiłam w Promodzie ( ktory uważam za całkiem niezły w porównaniu do innych sieciówek) bluzkę za właśnie 100 i po pierwszym praniu zrobiła sie szmata. To ja dziekuję, wole koszulki z MKTP albo Lillow czy Sistu, które przetrwają lata.

Kupuję w necie dużo a może nawt wszystko poza żywnością. Ostatnim z poważniejszych zakupów były meble do salonu. Na wszelki wypadek jednak ubezpieczyłem transakcje internetowe w banku Raiffeisen gdyby się okazało że dotarły meble gięte... w transporcie. :D

A ja kupuję na bazarze :) Takie same ciuchy "made in Bangladesh", jak w sieciówce, tylko tańsze.

U Chińczyka.

Bonprix.

Z ciekawości weszłam na sklep Sistu. Przecież te ciuchy są brzydkie. Sukienki, t-shirty to koszmar. Wory na jedno kopyto. :O

W biedrze kupiłam sobie śliczną sukienkę i spód niczke

A ja na ciuchach :] z metka! Dwie dzinsowe spodniczki wycenione na 30 funtow, w Pl w lumpeksie za 2 zl sztuka. Nie wiem skad to,ale jak zadarmo. To samo zabawki, dzis kupilam mowiaxa po polsku myszke miki za 2,5 zl, w stanie idealnym, w necie taka 115 zl nowa, laptop dla malego dziecka 4 zl, a wnecie 59 , zamalpe na kuli z fisher price zaplacilam 5 zl, a w necie cos kolo 70. Zawieszki do wozka w necie powyzej 40 zl, a ja mam za2-5 zl. Chociaz nie :x to sieciowy lumpek :D