Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mysl logicznie

Idealizacja partnera po rozstaniu POMOCY

Polecane posty

Gość mysl logicznie

Hej Kochani, pisze, bo musze sie wygadac. Rozstalam sie po prawie dwuletnim zwiazku z facetem, ktory totalnie byl nieodpowiedzialny i nieodkrzaly emocjonalnie. Dlugo dojrzewalam do decyzji by powiedziec DOSC! Mnostwo razy mnie zawiodl, oklamal, pomimo wieku (30 lat) nie ma stalej pracy, ma mase dlugow i brak ambicji. Jestem jego przeciwienstwem - myslalam, ze moze przy mnie sam stanie na nogi - nic sie nie stalo. Od rozstania minely 3 tygodnie, jednak dopiero we wtorek postanowilam uciac kontakt i ku mojemu zdziwieniu on juz nastepnego dnia spotkal sie z "kolezanka". Wiem, ze kiedys ze soba krecili. I szlag mnie jasny trafia, ze przy tej dziewczynie on sie zmieni i bedzie naprawde dojrzalym facetem. Nie wiem skad takie mysli u mnie. Chcialabym miec to w nosie. Ktos ma podobne doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysl logicznie
Ktos moze sie wypowiedziec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co byłaś z kimś, kogo tak źle oceniasz?:) To źle o tobie świadczy. Jeżeli "związałaś się" z mężczyzną, którego nie szanujesz to zastanowiłaś się choć przez chwilę, czy chociaż siebie potrafisz szanować? Były nie były chłopak, ale źle o nim pisząc wystawiasz nienajlepsze świadectwo sobie. Może mu specjalnie nie zależało jeżeli przy tobie o nic się nie starał? Miałaś z tego coś wartościowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli tak szybko skoczyl ze zwiazku w zwiazek to znaczy ze Coebie nie kochal i dobrze sie stalo . Tak wiem , ze to boli .... sama mialam taka sytuacje , Po 3 dniach moj facet wrocil do bylej zony a w zasadzie zostawil mnie dla niej.. Jakby Cie kochal to by walczyl o zwiazek a nie umawial z kolezanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nów, jakby to powiedzieć...nie powinnaś być jeszcze w szkole ? :classic_cool: podziękuj za delikatność :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli to przy niej nastąpi cud i facet się zmieni to może znak że to odpowiednia dziewczyna dla niego? ;) Miałaś nadzieję że to przy Tobie facet się odmieni, jak dla mnie to słabe podwaliny związku - wiązać się z kimś kto już od początku nam nie odpowiada? Rozumiem, iż brak pracy nie jest czymś stałym, to rzeczywiście można zmienić, ale kłamstwa, oszustwa, brak odpowiedzialności to już naprawdę duży kaliber. Myślę że przemawia przez Ciebie zazdrość, nie chcesz go bo wiesz, że to nie jest osoba dla Ciebie ale wkurza Cię myśl że może być szczęśliwy z kimś innym i to tak szybko, gdzie Ty dopiero zaczynasz się otrząsać. To częste po rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysl logicznie
Oczywiscie byly dobre chwile zwlaszcza na poczatku. Ja mysle, ze on duzo do mnie czul - w momencie, gdy powiedzialam, ze nie chce miec z nim kontaktu widac bylo, ze go boli - nawet polecialy lzy jak wyszedl. On nie walczy w zyciu o nic, nigdy nie walczyl dlatego jego zycie wyglada jak wyglada. Myslalam, ze przy mnie sie zmieni - dojrzalam do tego, by stwierdzic, ze pierw sam musi chciec zmiany w sobie. Taki typ czlowieka. Rozstalam sie z nim nie na brak uczuc, ale brak perspektyw dojrzalego i partnerskiego zwiazku. Nie wiem tylko skad ta idealizacja po, skoro doskonale go znam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale o czym tu w ogóle myśleć? Czy nie szkoda na to czasu? On już zmienia sobie życie na lepsze. Jedyne co cię trapi to to, że inną dziewczynę będzie bardziej doceniał? Trudno, tak bywa. Nie masz i nie będziesz mieć na to wpływu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysl logicznie
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Doskonale wiem, ze po rozstaniu moga mna targac rozne emocje. Oczywiscie ja nie wiem jaka to jest relacja - czy czysto kolezenska czy seksualna czy po prostu wypelnienie luki kims nowym. Zycze mu jak najlepiej, chcialabym, aby wszystkie zle emocje opadly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja właśnie czekam tak jak ty. Tylko ze my się znamy 3 lata on ma 35 lat a ja 37. Praca zmienia co rok a ja mam stałą i też ja myślę odpowiedzialnie a on się bawi. Też wielokrotnie myślę o rozstaniu ale nie potrafię bo kocham bo bym umarła gdyby związał się z kimś innym i jej by dał to o co ja błagam od 3 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puchaczu, można się jedynie nagiąć, coś wypracować ale zmienić - wykluczone ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysl logicznie
Heh - pomyslalam jaka szczesciara, ze tylko raz na rok! Moj byl pol roku bez pracy, po czym mial ich 4 w kolejnym roku a od grudnia tylko dorabia - nie ma stalej pracy i pelno dlugow. Niestety wiem, ze z taka osoba przyszlosci nie zwiaze, bo sama mam plany i marzenia, dpo ktoryh daze. On tez fantazjowal o wspolnym domu etc. natomiast zadne konkretne kroki nie zostaly w tym kierunku poczynione. Do tego przyznal sie, ze czuje sie gorszy ode mnie ze wzgledu na wyksztalcenie, prace i to co w zyciu osiagnelam. Zastanow sie czy za 5 lat dalej widzisz sie w szczesliwym zwiazku czy wciaz jest tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raczej już mam coraz mniej złudzeń ze się widzę w szczesliwym związku. Myślałam że mam jakieś wartości. Teraz juz wiem ze jestem nikim bo ważniejsze piwko znajomi jego zdanie jego wybory. A ja jestem zerem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysl logicznie
Kochana - napisze Ci wiadomosc taka jak moj nick: mysl logicznie. Wiesz co z perspektywy osoby z boku latwo mowic, wiem. Sama zalozyl;am watek, ale Twoj problem otwiera mi oczy na to, ze nie zaluje swojej decyzji. nawet jesli on jest teraz z ta dziewczyna i jest im cudownie to dobrze! Ja juz nigdy nie chcialam sie czuc jak ty teraz. I wiesz co tesknie, mysle, analizuje ALE juz sie nie czuje jak zero. Z kazda minuta jest coraz lepiej. Z Kazda minuta mam wiecej pokory! Sama jestem odpowiedzialna za swoje szczescie, wiec albo bede rozpamietywac i zatracac sie w bolu i zalu, albo wybacze i sie usmiechne i bede walczyc o swoje! Zycie naprawde jest piekne, pod warunkiem, ze potrafimy je takim dostrzec. Na swiecie jest tyle problemow - zlamane serducho boli, ale wierze ze z perspektywy czasu bedzie jedynie niemilym wspomnieniem! PS. Popatrzcie jak w kilka h mozna zmienic nastawienie do tematu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaka to jest relacja?- wszystkie wypisane opcje wygodne dla ciebie. Może jeszcze inna, poważna, oparta na uczuciu. Jeżeli on jest taki naprawdę beznadziejny (może faktycznie jest)to czy nie wstyd ci się do tego przyznawać? Do tego, że tyle z nim byłaś? Jaki by nie był, to już nie warto o nim myśleć, jeżeli cię rozczarował tak poważnie. Może inna dziewczyna też będzie się męczyła...Nie zamierzałam być złośliwa, po prostu podjęłaś ważną decyzję i szkoda twojej energii na niego. Niech sobie układa życie jak chce. Szkoda dwóch lat, ale to nie jest jeszcze tak długo na szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysl logicznie
Do now znow - bylo mi sie strasznie ciezko przed soba przyznac, ze ten chlopak to porazka. Bylo mi ciezko odejsc, bo zylam zludzeniami, ze bedzie jak na poczatku. wiesz te pierwsze miesiace zawsze sa fajne. Z czasem przybywalo sytuacji, w ktorych chcialam odejsc. Rozchodzilismy sie 3 razy. Idealizowalam go, tlumaczylam, ze jest zagubiony, wychowany bez ojca (wstaw belkot). Natomiast majac wszystkie dogodne warunki: zdrowie, dom, jedzenie - a brak checi do dzialania powiedzialam dosc! I to u niego niestety jest w kazdej sferze: kariera, zwiazek, samorozwoj, hobby. Nie mam pojecia dlaczego mysle, ze teraz bedzie idealny skoro juz go poznajac tak naprawde nic w zyciu nie osiagnal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×