Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kogelmogel123

Rozstanie po ponad 10 latach i kubel zimnej wody

Polecane posty

Gość Kogelmogel123

Witam... Od czego by tu zaczac, mojnex narzeczony zostawil mnie po ponad 10 latach. Rozstal sie w ten sposob, ze bedac na spotkaniu u znajomych, przytulajac mnie i kiedy wszystko bylo ok, w nocy (nocowalismy u nich) zaproponowal sex po czym zaczal wyrzucac z siebie wszystkie zale i stwierdzil ze on nie czuje tego slubu. Na pytania czemu mowil ze kocha i dzien wczesniej robil plany kupna domu odpowiedzial ze mowil to ot tak po prostu. 3 minuty pozniej zablokowal mnie na fb. Facet ma 31 lat. Od kilku lat ma problem z narkotykami, ale udaje ze nie ma zadnego problemu. Naduzywa alkoholu. W gruncie rzeczy sama czulam sie nieszczesliwa, ale bardzo zranilo mnie jego zachowanie. Potrafil powiedziec ze nie cieszyl sie z wakacji, zmuszal do sexu ktory sam proponowal, ze liczyl na to ze splace karte kredytowa i mnie oleje. 3 minuty pozniej zablokowal mnie na FB. Wszystko, w glowie mi sie nie miesci. Malo tego dzien wczesniej robil sniadanie, przytulal i sam z siebie mowil ze kocha. Wiem na 100 procent ze nie ma innej kobiety. Zastanawiam sie jak mozna byc tak niestabilnym? Tak zmiennym? W dodatku smaruje i obrabia mi tylek wszedzie, mnostwo bylo takich sytuacji niepowaznych, potrafil uciekac z domu zeby sie nacpac. Ja na sile chcialam zeby sie ogarnal. Uslyszalam ze to przeze mnie. Kiedy bylismy juz w domu nawet nie porozmawial tylko wzial rzeczy wybrane z szafy i wyszedl. Jak w hotelu. Zostawil mnie sama nawet nie myslac czy mam na chleb. To nie pierwsze jego takie zachowanie, non stop reaguje pod wplywem impulsu. Wiele razy gwaltownie zrywal kiedy jeszcze mieszkalismy w Polsce, potem wracal, szukal kontaktu. Blagam o dobre, budujace slowa, abym pojela wkoncu ze tak nie zachowuje sie facet po 30 tylko cham. Tak mi ciezko, uczucia zostaly ale to jest po prostu jakis horror.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co moge Ci powiedziec. Korzystaj z okazji i uciekaj. Lepiej raczej nie bedzie. Pewnie tym razem tez do Cb wroci za pare dni czy tygodni proszac o powrot, bo u Cb ma dobrze, seks zawsze kiedy on ma ochote, splacisz dlugi, zadbasz, przytulisz i pocieszysz. Szkoda zycia dziewczyno, szkoda zycia... 10 lat to bardzo duzo i warto walczyc o taki zwiazek, ale tutaj nie chodzi o to, ze wszystko spowszednialo a chemia juz nie taka jak dawniej. Tu chodzi o to, ze facet zrobil sb z Cb ciepla przystan i dobre zrodelko tego czego mu aktualnie potrzeba No i kwestia narkotyki. Nie wiem na ile powazny jest to klopot w jego przypadku. Lekkie czy twarde? Gadalas z jego rodzicami? Moze oni sie zainteresuja i go gdzies wysla na terapie czy jakis turnus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Dodam tylko ze ciagle wszystkie jego reakcje byly pelne skrajnosci. Zachecal mnie do czegos a potem wyrzucal ze nic nie robie. Oczekiwal zebym dbala o dom a potem nazwal kura domowa. I tak non stop. Ciagle. Moja mama mowi ze Bog nade mna czowa i ze to jest dla mnie szansa, bym uwolnila sie od niego, jego skrajnych wymagan zaleznych od dnia i nastroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowokacja szyta grubymi nićmi. Nic z tego co napisałaś nie jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet ma problem z alkoholem i narkotykami. To z tego nigdy nie wychodzi nic dobrego. Dziwię się że to tolerowałas. Nie zastanawiaj się tylko uciekaj i nie wracaj do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Tak, rozmawialam po tej sytuacji z jego mama, byla zdruzgotana, ale powiedzial jej ze opowiadam bzdury, ze tonacy brzytwy sie chwyta, naopowiadal jaka jestem straszna, ze nic nie robilam, tylko spalam, ze jestem pasozytem. Raz do niej mowi ze mu przykro ze nie bylam taka zla, po czym potem ze znajdzie sobie normalna kobiete. Matka glupia, uwierzyla mu i uwaza ze jestem chora, ze o faceta powinno sie dbac zeby mu sie chcialo wogole cos zrobic. Ona cale zycie zyla z facetem ktory ja ustawial i traktowal jak glupia babe, doslownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co cię obchodzi co jego matka o tobie myśli i o tym wszystkim? Jakie to ma teraz znaczenie? Pogódź się z tym i idź do przodu, bo inaczej wpakujesz się w gówno. Wiem że teraz się boisz ale może to najlepsza rzecz jaką cię w życiu spotkała. Masz pracę, za co się utrzymać, jakieś wsparcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Twoja Mama dobrze rzecze, Boga bym w to nie mieszala, ale puenta dobra. Korzystaj z okazji i uciekaj. Bedzie ciezko, wiec sie przygotuj. Musisz byc zdecydowanai stanowcza. Jak bardzo jestes do niego przywiazana to szukaj pomocy wszedzie, u rodzicow, znajomych. Polecam dobrego psychologa, ale takiego ktory faktycznie ma doswiadczenie odnosnie toksycznych zwiazkow. Jakie masz wgl teraz plany? Chcesz to naprawic czy sie rozstac czy czekasz na jego ruch?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Narkotyki twarde, ostatnimi czasy potrafil uciec z domu kiedy bralam prysznic. Wszystko zrzucal na mnie. Bylam winna wszystkiemu. Kiedys mial problem, myslalam ze z tym skonczyl, ale nie. Jestem zdruzgotana, znajomi u ktorych bylismy stwierdzili, ze to nie byl on, ze to niepojete jak przy stole potrafi byc czuly a nastepnego dnia rzucal mi chamskimi tekstami i traktowal jak pomiatadlo. W dodatku wymysla bzdury, jaki on nie byl dobry dla mnie bo kupil mi prezenty na rozne okazje, o ktore nie prosilam, to byla jego dobra wola. Wymysla ceny z kosmosu ile za co nie zaplacil. Jestem w takim szoku ze nie umiem sie pozbierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z dupy prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Troche to dziwne ze Ci jego Mama nie uwierzyla. Chlopak m od paru lat ma problem alk i nark, wiec na bank kiedys cos odwinal i to nie raz w jej obecnosci, chociazby na rodzinnych imprrzach. No chyba, ze sie widujecie raz na rok. A Cb to juz chyba wgl nie zna i nie widziala, skoro po 10 latach znajomosci z Tb tak po prostu mu uwierzyla a Cb ma za wariatke No chyba, ze ufac Ci nie mozna, bo tez masz swoje odpaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Ogolnie od tej sytuacji postanowilam, ze to jest moja granica. My bylismy w Polsce na urlopie i ja bylam na jego terenie. W jego domu. Do tej pory sadzilam ze jest jakas szansa, ze wrocimy do siebie, ale to co on opowiada ludziom obwiniajac mnie za wszystkie swoje bledy i porazki to przechodzi ludzkie pojecie. Niewiem czy alkohol i narkotyki sa az tak w stanie komus zryc psychike. Albo bylam slepa. W przyplywie zlosci potrafil rzucic zakupy na srodku sklepu, kopnac polke sklepowa, i jeszcze ja mialam przeprosic ze wzhledu na swoje zachowanie (wyprowadzilam go z rownowagi). W Anglii zostalam sama z dwoma psami, pracuje, licze na to ze z czasem jakos dam rade,jest mi tak ciezko ze nie umiem opisac. Jak to sie stalo ze bylam.z kims takim kto mi.mowil ze prawdziwa kobieta prasuje, oczekiwal ze skoro ja wczesniej koncze prace to mam ogarniac dom po czym na koniec uslyszalam.ze nie mam ambicji... i takie skrajnosci w kolko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prowo, czy nie, przeraża mnie to, że nagle po 10 latach z kimś można usłyszeć takie, czy podobne słowa. Na co dzień o tym nie myślimy, ale tak naprawdę życie może nam się spie****lić dosłownie w każdej chwili na milion różnych sposobów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do oskarzajacych o prowo. Czemu mialaby sluzyc ta prowokacja? Zyskaniu paru postow w temacie? Rozkrecenie kafe nad ranem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Odnosnie jego mamy to ja nigdy nikomu nie zdradzalam naszych problemow. On czesto rozmawial z nia na skype i ona widziala ze wszystko jest ok. Poprostu juz nie wytrzymalam i jej wszystko powiedzialam, mialam dosc, on ciagle twierdzil ze juz wiecej tego nie zrobi, nie minal miesiac i od nowa. Ciagle. Prosze nie piszcie ze to prowokacja bo ja jestem na skraju zalamania i bardzo potrzebuje z kims porozmawiac. Potrzebuje czuc ze nie jestem tym za kogo on mnie ma. Nierozumiem jak mozna komus mowic ze sie kocha, snuc plany, zeby po pijaku i nacpanym tak skonczyc, blokowac na fb, facet 31 lat, to takie smutne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wspolczuje, ale przezyjesz. Stety niestety taki nasz ludzki los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
On wygaduje takie bzdury do innych, ze przykro mu ze ze mna tak wyszlo ale ja nigdy go nie wyslucgalam, ze tylko sie malowalam i po sklepach chodzilam, a jego matka mu powiedziala ze bez przesady nie musze sie tak pindzyc. Robia ze mnie smiecia nic nie wartego, tyle bylo sytuacji kiedy ona zwracala mu uwage ze jest zbyt nerwowy, ze trzeba rozmawiac. On wiecznie twarz w telefonie a gdy tylko sie odezwalam to slyszalam - co juz afera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlugo w UK mieszkacie? To zaczelo sie tutaj czy w Pl? A zastanawialas sie kiedys jak to sie wszystko zaczelo? Dlaczego zaczal naduzywac alko a potem wzial sie za narkotyki? Czasami ludzi po prostu za bardzo sie w cos wciagaja myslac, ze maja wszystko pod kontrola az do momentu, gdy jest juz za pozno. A czasami w taki sposob sb cos tam rekompensuja czy odreagowuja. Jakies traumy, trudne dziecinstwo itp. Oba przypadki wymagaja pomocy psychologicznej, ale innego typu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czym sie zajmowałas 10 lat będąc z nim, bo rozumiem on wychodzi po 10 latach a ty chleba nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
To wszystko zaczelo sie w Anglii, mielismy czasy studenckie, kiedy uzywalismy sobie, ale bylismy zawsze bardzo za soba. W anglii jestesmy 6 lat. Zaczelo sie moze 5 lat temu kiedy zaczal duzo zarabiac, poznal nieodpowiednich ludzi, nigdy nie mial normalnych znajomych bo zwykli ludzie go poprostu nudzili. Tlumaczylam mu, zeby zastanowil sie jak dobrze jest miedzy nami kiedy on nie pije, nie cpa. Nie ucieka z domu. W pewnym momencie to sie przerodzilo w totalny brak zufania. I wtedy kiedy rano wracal do domu i byl na zgonie, nie bylo przeprosin, nic. Dopiero kiedy ja mu uswiadomilam ze zle zrobil to zaczal to widziec. Ale szybko nauczyl sie szukania winy we mnie. Wypil pare piw, prowokowal i wychodzil, jezdzil po alko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Ja caly czas pracuje, chodzilo o to ze od kilku lat nie moglismy zaoszczedzic, bo zycie kosztuje a on raz chcial oszczedzac do momentu kiedy nie wydal kasy na wiadomo co. Poprostu pojechalismy na urlop do Polski, niewiele pieniedzy zostalo na koncie, do wyplaty jeszcze troche, a on sms mi napisal ze jak.potrzebuje to do konca tygodnia cos mi wysle. Nawet nie porozmawialismy. Ledwo wrocilismy i odrazu pojecgal po piwa i wyszedl sie nacpac. Pisal mi w sms zebym rachunki na siebie przeniosla. Ot tak, poprostu. Pobawil sie w domek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Olej śmiecia i nie truj sobie życia.Ile takich frajerów jest w Polsce?Zemścij się i pokaż mu że się tak nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko i co teraz? Jakie plany? Co do komentarzy tutaj to podchodz do nich ostroznie. Bo na kafe nigdy nie wiadomo, raz Cie moga za cos zjechac, a drugiego dnia za to samo pocieszac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co piszesz, to strasznie toksyczny człowiek i Twój błąd, że trwałaś w tym tak długo i to przy takich jego zachowaniach jak opisujesz. Dawałaś sobą pomiatać, niszczyć się i nie wiem na co czekałaś- na cud? Sama piszesz, że byłaś nieszczęśliwa, więc po co to ciągnęłaś? Po co Ci był tak toksyk? To co opisujesz brzmi jak zaburzenia psychiczne. Borderline albo coś, bardzo często spotykane u osób ćpających. Taka osoba się do związku nie nadaje, bo wykańcza partnera swoją niestabilnością i chorymi zachowaniami. Wgl nie ma o czym mówić. Po związku z kimś takim partner potrzebuje terapii, żeby dojść do siebie. Ciesz się, że dziecka z nim nie masz, bo możesz się uwolnić raz na zawsze i nie mieć z nim nic wspólnego. I skorzystaj z tej szansy. Lepiej późno niż wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Jeszcze zaprosil moich rodzicow do jego rodzicow dwa dni wczesniej a po calej sprawie w dniu kiedy juz jechali do nas powiedzial zebym odwolala i poszedl spac. Chodzi w tym wszystkim o to ze ja na prawde bylam przy nim na dobre i na zle. Ciagle sie obwiniam, szukam.winy w sobie. Z jednej strony to bardzo zaradny facet. Z drugiej tak slaby, tak impulsywny. Wszystkim.opowiada jak bylo miedzy nami zle, ale wystarczylaby mu.jedna sytuacja, zeby wszystko sprowadzil do ogolu. Gdybysmy faktycznie poklocili sie tego wieczoru.... ale facet proponuje sex... rzuca - umyjesz mi plecy ? A potem tak sie zachowuje.... niewiem jak ja sobie to wszystko poukladam to jest koszmar, chyba wolalabym umrzec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wierze Autorce, a nawet jak mnie wkrecila w bambuko to jej za zle nie mam, bo dlaczego bym miala? Zycie mi zniszczyla ta prowokacja, a moze dzien chociaz? :) Jeszcze bym piatke przybila bo czemu nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja się dziwię, że się już dawno nie odkochałaś przy takich jego chorych akcjach. Musisz mieć słabą samoocenę albo nie wiem co, że dawałaś się tak traktować i nadal z nim byłaś. Może potrzebujesz terapii, żeby się nauczyć szacunku do samej siebie? I stawiać grancie? To Ty już dawno powinnaś go zostawić! I tak- zrypał sobie psychike ćpaniem. Uciekaj, póki możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kogelmogel123
Teraz? Hmmm niewiem, mam dwa psy z ktorymi zostalam, musze sie nimi zajac jak najlepiej. Mam prace, najwiekszy stres jest o pieniadze, rachunki, czy sobie poradze. Zabawne ze proponowal mi abym rzucila prace i znalazla lepsza... no to bym wyladowala na bruku. Jak tu ufac drugiej osobie? Domu z psami nikt mi nie wynajmie, musze poki co zyc w tym w ktorym jestem do tej pory. Modle sie aby to nie byl moj koniec, nie mam tu nikogo, z mama rozmawiam chyba 10 razy dziennie, znajomi ci ktorzy wiedza tez mnie wspieraja. Ale pustki nic nie zapelni. Schudlam w ciagu kilku dni 6 kilogramow, biore lekkie tabletki uspokajajace, bo chyba nie dalabym rady. To tak boli, moja mama mi mowi ze ludzie w tym wieku juz sie nie zmieniaja. Ze cechy charakteru zostaja, dodatkowo sklonnosci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nadużywa alkoholu", "ma problem z alkoholem" - no, rzeczywiście, "jak można być tak niestabilnym"? :D czy ciebie autorko stać na to, żeby zastanowić się naprawdę , z czego ta niestabilność wynika u niego, a przede wszystkim u ciebie, skoro do tego "obrabia ci tyłek wszędzie", "potrafi uciekać z domu, żeby się naćpać", że "zmuszał się do seksu"...i inne ble, ble? dla jakiej idei byłaś z nim 10 lat? lubisz frustracje, poniżanie i błaganie o miłość? w waszym wypadku tej miłości nie ma, jest tylko olewanie z jego strony, i totalny brak zrozumienia twoich nie zaspokojonych potrzeb. w tym wypadku wolałabym mieć stosunek z kaktusem, niż obcować z facetem, który za grosz nie ma do mnie szacunku :P głupia jesteś, kobieto. wstyd mi za ciebie, i tobie podobne bo macie to, co same chcecie i do tego nie potraficie zrozumieć, gdzie tkwi wasz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×