Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Koszmar pracy w przedszkolu

Polecane posty

Gość gość
9:19 Hahaha uwielbiam to „naukowcy potwierdzają” albo jeszcze lepsze „amerykańscy naukowcy”. Dawaj źródło i aktualne (nieopłacone) państwowe badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po wuj je wychowywać, to wy pracujące za jałmużnę macie zapieprzać przy naszych dzieciach, wystarczy że my mamy 500+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w szkole w klasach 0-3 i z roku na rok jest ciężej. Raz, że dzieci coraz mniej samodzielne, niewychowane a dwa okropni, roszczeniowi rodzice. Lubię swoją pracę, ale ostatnio źle się dzieje, ciężko pracować w takim środowisku, gdzie rodzice oczekują, że szkoła wychowa, nauczy, zaopiekuje, a rodzic wytknie błędy. Nie ma mowy żeby dziecko przyszło do szkoły przygotowane, sześciolatki w zerowce zachowują się jak zwierzaki, sikaja w gacie albo obok muszli, tylka podetrzec nie umieja, nie widzialy na oczy farb, plasteliny, ołówka nie umieją trzymać, przed gimnastyka stają z rękami w górze, bo koszulki nie potrafią zdjąć :-( Takie dzieci trafiają z domów, po przedszkolu jest lepiej, ale dom nie robi nic. Znają za to bajki a w piątek jako ulubioną zabawkę ciągną do szkoly tablety :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 wczesnych sygnałów świadczących o inteligencji dziecka. SOSrodzice.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:35 współczuje bo ja tez kiedyś pracowałam w szkole a wcześniej w przedszkolu ale zrezygnowałam i była to najlepsza decyzja w moim życiu. Teraz pracuje z inteligentnymi ludźmi a nie cynicznymi, rozczeniowymi rodzicami i zadufanym w sobie uczniami którzy uważają ze szkoła jest niepotrzebna bo oni i ich rodzice wiedza wszystko najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sygnały, które oznaczają, że twoje dziecko jest bardzo inteligentne. Parenting.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muahahahaha portaliki i blogi dla madek. A to mi naukowe źródło Hahaha. Nie ośmieszajcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.58 przykro mi że twoje dziecko to takie ciepłe kluchy. Współczuję jeżeli to chłopak. Widziałam ostatnio takiego nastolatka biedny, która panna go zechce. Mężczyzna bez jaj no wybacz nie jest inteligentny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radość aktywność świadczy o dobrym zdrowiu. Nic tylko się cieszyć mimo, że nam bywa ciężko nadążyć za takim dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:03 widze ze już „dorobiłas” mi dziecko. Hahaha a to inteligencja chodząca z ciebie . Dawaj coś jeszcze bo niezły ubaw mam z ciebie. Coraz bardziej robisz z siebie idiotkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.06 wybacz, nie mam ochoty dyskutować z tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam opiekunką do dzieci do osób starszych , byłam sprzedawcąi po tych wszystkich, że tak powiem "przejsciach" pracuję w prosektorium sprzątam wydaję klucze ,pilnuję i w końcu mogę powiedzieć że kocham swoją pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.14 praca idealna dla Autorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Annkanaa
Ja mam na szczęście super dzieciaki - nie są idealne, mają gorsze i lepsze dni, wiadomo, ale wszystko zależy od wychowania. A tak się składa że i współpraca z rodzicami układa się super. W pracy z dzieciakami często wykorzystuję gry i zabawy multimedialne, a ostatnio korzystam z zbaw stąd http://www.skakanka.pl/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam bezdzietna świetliczanke. Jest z nami juz drugi rok w szkole. Potrafi sie na te dzieci tylko drzec i dawac kary zupelnie bez sensu. Wpisala ostatnio uwage do zeszytu syna, ze rzucil klockiem a ten klocek odbil sie od czola innego dziecka i zostala mu plama. Albo, ze dostal kolorowanke i uzyl jej w sposob nieodpowiedni, narysowal baaardzo brzydki rysunek i napisal brzydkie slowo. Slowo to penis a rysunek w niczym go nie przypominal. I tak caly czas, ona dzieci kompletnie nie rozumie. Jestem za tym zeby nauczycielami byli tylko ludzie posiadajacy dzieci. Bo te ktore nie maja przypominaja mi troche siostry zakonne z Kleru Smarzowskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz nie uczę, bo nie chcę

do autorki wpisu powyzej: czy ty w ogóle wychowujesz to dziecko? I czy uważasz, że właściwe jest, żeby dziecko w szkole rzucało klockami po sali? A jak się niuniusiowi coś stanie, to do kogo będzie pretensja? Ludzie, przestańcie się tak zachwycać "w ciemno" wlasnymi dziećmi. Rosną potwory, od których się nic nie wymaga. Rodzice dobrze wiedzą, co potrafi robić ich dziecko, ale teksty "a czy tylko on jeden to robił?" albo "on zawsze taki był" (o 5latku)są na porządku dziennym. Rzucanie klockami już w przypadku 5-latka jest naganne -pomijając kwestie bezpieczeństwa to głównie przejaw łamania zasad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antycharyzmatyczna

indywidualisci, charyzmatyczne dzieci

czasem wydaje mi się, że 90% obecnie żyjących w Polsce dzieci to indywidualiści, charyzmatyczne dzieci...oczywiście w mniemaniu rodziców.

Charyzma ta najczęściej przejawia się tym, że np. grupie 5-latków nie da się poczytać przez 15min. książki podczas odpoczynku poobiedniego, bo wchodzą w słowo, rozmawiają między sobą a w końcu zaczynają rzucać przytulankami czy biegać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawał cholery

charyzmatcznie też3latek jezdzi na hulajnodze po sklepie albo tarasują z mamunią wyjście z tegoś, bo pani uczy go mówić do widzenia i rozpływa się, jak on pięknie powiedział. Potem taki 3 i więcej latek rozbija sobie głowę w przedszkolu, bo nie jest nauczony poruszać się w większych skupiskach ludzkich, bo zwyczajnie mamunia nauczyła go, że on jest w centrum uwagi i nieważne co się dzieje wokoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jusoa
Dnia 23.09.2018 o 11:25, Gość gość napisał:

U nas w szkole tez było zupełnie na odwrót. Największe ciołki były zawsze najbardziej aktywne ruchowo i skończyli przeważnie na budowach albo wykładają towar w marketach.

Zgadzam się w 100% u nas było to samo.  A ten pseudonaukowy bełkot to chyba ktoś wymyślił żeby usprawiedliwić tych którzy nie maja w głowie, za to maja w nogach 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podsluchane w...

"juz w pzedszkolu jak mial 5latek potrafil tupnac nozka i powiedziec pani "nie", gdy kazala mu usiasc w koleczku, bo zaczynala zajecia. Silny charakter ten moj Jareczek" - powie potem dziadzio lekarz przy rodzinnym stole. "I zawsze tak robil, bo wiedzial czego chce"

:O:O:O:O:O

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iipppp

:o

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abecedeefg

mamy teraz tlumy dzieci chowanych bezstresowo..bo rodzice nie maja czasu dla nich /chca sobie ulatwic zycie (dziecko robi co chce, to mam spokoj)/ albo chowa sie malego tyrana, zeby to on rozdeptal nnymch a nie jego rozdeptali.Nie wymaga sie przestrzegania zasad i w przedszkolu terrorysta rzadzi -3letni niemowiacy czy 5letni chowany przez nianie ksiaze. Obojetnie. Wszedzie sie taki trafi.

 

Przestancie z dzieci robic potwory. Wychowujcie je, bawcie sie z nimi, bo przedszkole nie zalatwi tego, co wy nie umiecie zrobic dla dziecka. Tam jest tlum dzieci do pilnowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 4.05.2019 o 13:07, Gość Jusoa napisał:

Zgadzam się w 100% u nas było to samo.  A ten pseudonaukowy bełkot to chyba ktoś wymyślił żeby usprawiedliwić tych którzy nie maja w głowie, za to maja w nogach 

Podam na swoim przykladzie.  Moja mama nigdy nie miala ze mna zadnego problemu miedzy innymi dlatego, ze jak sie dobralam do klockow czy ukladanek to mnie nie bylo.  Majac 9 miesiecy zaczelam chodzic i mowic pelnymi zdaniami jednoczesnie.  W wieku trzech lat uczylam sie sama pisac i czytac i pytalam mame o slowa, ktore pisalam i ona sprawdzala.  Na podworko wychodzilam i biegalam i lubilam chodzic po drzewach.  W domu siadalam z ksiazka i powoli sobie literowalam i skladalam zdania.  Takze czy tak czy tak to mama nie wiedziala, ze ma dziecko.  Nic nie niszczylam (oprocz spodni, ktore niestety nieraz porwaly sie na drzewach lub plotach), nie krzyczalam, nie piszczalam, nic nie wymagalam tylko spokoju, zeby sobie "studiowac" swoje zainteresowania.  Jedynym problemem bylo jedzenie poniewaz bylam strasznie wybredna, ale to inna bajka.  Oczywiscie skonczylam dwa kierunki studiow, pracuje, do dzisiaj nalogowo czytam, mam iloraz inteligencji 148 (chociaz nie bardzo w takie mierzenie wierze) i nie zachowywalam sie jak rozwscieczony orangutan zamkniety w malej klatce.  Moja corka podobnie chociaz ona byla piekielnie uparta, ale nadal cicha spokojna i rowniez uczeszcza do szkoly wyzszej (wlasnie rozpoczela).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dosc malych tyranow

bo to polega na tym,zeby "charyzmatyczne dziecko radzilo sobie w zyciu" .Latwiej jest tolerowac jego "przebojowosc" (walenie szalikiem bezbronnej kolezanki), bo to sie przeklada na aktywnosc dziudziusia lat 5 w innej sferze niz go wychowywac. Jesli bedzie tratowal inne osoby to mu to wejdzie w krew i bedzie przebojowy.

Bedzie wchodzil na glowe nauczycielce, rozwalal zajecia, ale mama powie"on zawsze taki byl".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alamakota

Praca z ludzmi, z dziecmi jest ciezka. A dziecko moze byc zywe i uczone zasad albo rozpuszczone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bubu

To może zaproszę autorkę do pracy w przedszkolu terapeutycznym np. dla dzieci z autyzmem. Tu rodzice wychodzą z siebie, a i tak nie na wszystkie zachowania i baki dziecka mają wpływ. Ciekawe jakbyś sobie poradziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cfvgbh

dzieci sa trudne, bo czasy trudne.Rodzice nie poswiecaja uwagi, nie ma spokojnej zabawy, rozmowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuup

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość g osć

to jest ta wdzieczna praca z dziecmi....ciekawe, jak nauczycielki daja rade w halasie, ktory nie pozwala zebrac mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuppp

up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×