Moglibysmy byc dla siebie milisi

Wracajac z pracy na konciwym przystanku zastala mnie burza i ulewa. Po wyjsciu z autobusu weszlam do sklepu Żabka na chwilkę poczekac na męża, ktory mial po mnie podjechac. Bylam w samym sweterku i bez parasola. Panie mnie bardzo grzecznie wyprosily ze niby musza isc na zaplecze. I zamykaja sklep. Po chwili wyszly i przywiesily taka karteczke z napisem: SKLEP TO NIE POCZEKALNIA AUTOBUSA!!!! Burze zdarzaja sie rzadko. Przeczakac chcialysmy z jeszcze jedna pania. Nie rozumie dlaczego to taki problem. W sklepie bylo duzo miejsca, klienci wchodzili i wychodzili normalnie. Nie bylo tloku ani nie nabrudzilysmy. Rozumie, ze jak naszedlby jakis straszny tłum to panie moglby zwrocic uwage. Bo czasem faktycznie ludzie przeginaja ale w tym przypadku wystarczylo troche dobrego seruszka. Ale nia mialy odwagi powiedziec prosto w twarz. Dodam jeszcze ze na przystanku bylo duzo ludzi nie bylo jak sie schronic przed deszczem, poza tum nie czekalam juz na autobus a na meza. Moglibysmy byc dla siebie milisi...

A skąd ta burza wracała?

Nieistotne

Skoro piszesz, że zastała cię wracając, to jednak ciekawi mnie, skąd wracała :)

gość dziś [22:02 No jak to gdzie? Z pracy na końcowym przystanku wracała, więc tam pracuje burza (i ulewa) :D

Moglabys byc milsza dla burzy, co ona Ci zawinila?

Poczekalnia autobusa? :o Co to za nowy twór?

Zajrzyj na Hafija.pl, najrzetelniejszy portal w polskim Internecie o Karmieniu Piersią, tam na pewno uzyskasz odpowiedź na swoje pytanie i rozwiejesz wątpliwości.