Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

teściowie prościuchy

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Przeczytałam cały topik i moja skromna opinia tej sytuacji jest może nie taka jaką chciałaby usłyszeć autorka.Wiele tu niejasności,to nie chyba dokładnie tak jak autorka pisze,trochę się zapętliła i jedyną obroną jest atak "prościuchy". Na mój gust robi z siebie ofiarę ale ofiar w tej rodzinie jest więcej,a największą jest jej mąż.Bo ciosa mu kamienie na głowie podczas gdy nie potrafi powiedzieć niczego w oczy tylko poza.Skoro tu taka odważna to Pani Teściowej trzeba grzecznie powiedzieć w czym problem,pewnie będzie zadowolona bo obie się nie lubią a i mężowi zdejmie ciężar,bo on niczemu nie winien,a ona swoim postępowaniem mąci gdyż wprost nie mówi mu że jego matki nie dzierży.To rozwiązałoby problem.Po co siać gorszą nienawiść niż ona jest,chyba że zależy jej by skłócić też męża z matką,bo z tego wynika że robi miny,mąz pyta o co chodzi,ta znowu że to co robi to robi dla mężą i tak w koło Macieju.Czy teściowa każe ją na smyczy przyprowadzać? NIE,więc nic na siłe,siedz kobito w domu nie mąć w rodzinie,bo wyżej srasz niż tyłek masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:48 Wkładasz bo mieszkasz.W co byś wkładała gdybyś go nie miała? pod poduchę.Wiesz ile kosztuje wybudowanie domu? Trzeba było sobie samej drugi wybudować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdziwiona098
21:51 wkładam bo dom jest na kredyt i ten kredyt spłacamy oboje plus wpakowałam w niego swoje oczczęsności po ślubie bo dom był w stanie surowym a mąż nie ma worka złota bez dna. Tekst w stylo wybuduj sobie drugi dom nijak sie ma do tego co napisałam. Chodziło mi o to że teściowa zachowuje się jakby dom był wyłącznie jej syna co sprawia mi przykrość tak samo jak autorce tego wątku sprawił przykrość brak miejsca przy wspólnym stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdziwiona098
Było wałkowane setki razy i jest niereformowalna, mąż też uważa że jego matka przegina i wielkokrotnie z nią rozmawiał i prosił o używanie "was" "wy" itd. Po prostu ja poprawiamy i niech sie obraża jak chce. A do autorki wątku :) jak czujesz się niekomfortowo to poaiedz jej wprost i niech kej sie glupio zrobi. Nie będzie krzesła czy miejsca przy stole to powiedz głośno " czy da rade zorgnizować jakieś miejsce przy stole dla mnie i męża?" Albo " rozumiem że mamy się sami obsłużyć? Skąd mam wziąc krzesełka dla nas? Mama powie z którego pokoju" czy cos w tym stylu. Mow jej otwarcie bo innaczej się nigdy nie nauczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że rodzina męża zachowała się tragicznie. Brak kultury i wszystko w temacie. Nie wyobrażam sobie sprosić rodzinę i nie zapewnić odpowiedniej atmosfery. Skoro posiadam stół 8-osobowy na grilla a zapraszam więcej osób to sama dostawiam tak, żeby wszyscy się pomieścili i mieli ze sobą kontakt, jeżeli teściowa coś chciała tutaj rozegrać, upokorzyć synową to na pewno cel osiągneła i na pewno to jej się udało. Teściowa na pewno nie łączy rodziny a ewidentnie dzieli a to dobrze nie wróży tej rodzinie. Nie dziwię się, że autorka czuła się źle. Trudno w takiej sytuacji wymagać od autorki, żeby latała za talerzykiem po "obcym domu", bo pisze, że czuje się tam źle i szukała sama sobie miejsca siedzącego skoro na imprezę została zaproszona. Wszystkie co tu piszą, że miała sobie sama te sprawy ogarnąć to jakieś idiotki. Tu nie problemem jest grill, ani sponton podczas nieoczekiwanego spotkania. Autorka nie oczernia teściów rodziny, przyszła się pożalić a jak zwykle na kafe hejt po niej poleciał. Nie odwiedzaj więcej tećiów, mężowi nie zabraniaj niech sam tam jeździ. Każdy gospodarz ustąpiłby miejsca gościowi i sam zajął się zorganizowaniem miejsca dla siebie. Nie wyobrażam sobie, żebm tak się zachowała zwłaszcza wobec własnych dzieci i ich drugich połówek. Jestem matką 4 dzieci i tę rzeczywistość troszkę znam. Moja rodzina jest cała łączę a nie dzielę, nie ma w mojej rodzinie rozwodów. Rodzina jest najważniejsza i jako dobra matka powterzam to moim dzieciom, że ja mogę być dla nich ważna a ważniejsza musi być dla nich ich rodzina i ich dzieci. Szczęście moich dzieci jest moim szczęściem. Moje dzieci dobrze się u nas czują i często nas odwiedzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdziwiona098
22:33 Bardzo dobrze napisane. Zgadzam się z tobą w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie lubisz teściowej, ona nie lubi ciebie, po co szukać pretekstów i dowodów. Po prostu przestań ich odwiedzać. To męża rodzice, więc on niech jeździ. Miałam tak samo. Ja towarzyszyłam mężowi u teściów może raz w roku, a czasem wcale, ale nigdy nie robiłam mu wyrzutów jak chciał rodziców odwiedzić. Teściowa raz, dwa razy do roku do nas przyjeżdżała. Brałam wtedy więcej pracy i prawie mnie nie było, albo jak wiedziałam wcześniej , i miałam możliwość , jechałam w odwiedziny do przyjaciółki w innym mieście. Nie miałam z powodu takiego postępowania żadnych wyrzutów do siebie. Mąż też dobrze wiedział jak teściowa się do mnie odnosi i w sumie był zadowolony z takiego obrotu sprawy, nie był stawiany między młotem , a kowadłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdziwiona098 Współczuję Ci bardzo sytuacji, chociaż dom jest ewidentnie Wasz. Tu autorka topiku. Wstawiłaś się za mną a dostałaś rykoszetem. Twoja teściowa jest nireformowalna a moja niereformowalna i okropna. Moi teście wybudowli wielki dom na 3 rodziny z jedną kuchnią!!, korytarzem wspólnym . Mieli zaplanowane wspólne życie w domu, każdy miał piętro. Dobrze, że z ostatnim wpadli po wybudowaniu, bo miałby większy metraż:P . W domu nie chciał zamieszkać, żaden syn a raczej ich żony. Dom jest teściów i tylko teściów a Ty możesz być tam tylko u nich gościem na ich warunkach. Najstarszy syn wiał jak najdalej. Najmłodszy jeszcze szybciej. No i temat się zamknął na moim mężu, bo żenił się ostatni. Dom miał być jego. Bracia mi współczuli, jako narzeczona naoglądałam się "dobroci teściów". Miałam swoje mieszkanie i absolutnie nie zgodziłam się tam zamieszkać. Miałabym jak TY albo jeszcze gorzej. Ostatnio sypneliśmy farbę, że szukamy działki, bo chcemy wybudować mały domek taki do 100m/2. Teście się wściekli, bo dom stoi. Rodzice męża włazili do pokoi jak swoich, często się śmiejemy z jego braćmi w jakich mogli lub zastali sytuacjach intymnych. Eh nie o tym temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś Dziękuję w zasadzie opisałaś to tak jak ja powinnam. Tyle żalu po tym spotkaniu. Nie nie kłócę się z mężem i nie ciosm mu kołków. Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem. Mąż wie, że nie chcę tam jeździć (nikt tam nie chce jeździć) to taki katolicko zakłamany rytuał, spotkań na przymus dla zaspokojenia ego "teściów", bo taka jest bardziej tradycja i robimy to wbrew nam, bo wypadało. Rodziny sie nie wybiera jak ktoś tu napisał. A jego bracia stoją zawsze za mną murem. Spotykamy się imprezujemy, wszystko inne jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak czytałaś to niepotrzebie czas marnowałaś, bo nic mądrego nie napisałaś a tym bardziej odpisując. Nie masz empati do ludzi więc więcej nie trać czasu na odpisywanie w takich sytuacjach. Dziewczyna próbowała być zaszczuta przez teściową. Zachowała się jak na tę sytuację dla mnie dziwnie, więc oceniam, że jest skromna i to przeżyła bardzo, wzięła to ze sobą i pożaliła się. Ja bym kazała ostentacyjnie mężowi się odwieść. Wezwałabym taksówkę. A ona zabrała to ze sobą dusząc w sobie głuptę teściowej. Ta Pani od 4 dzici najlepszą dała wypowiedź. Potem się ludzie dziwią, że jest tyle rozwodów i samobójstw. Przyjdzie taka słaba się pożalić mocna się nie żali. Mało, że źle się czuje, to jej anonimowo na forum dowalą. Zaprosze Cie na imprezę i zapomnę o tobie. Zachowaj się w takiej sytuacji jako myszka, co nie masz ze sobą co zrobić a inni się na ciebie patrzą. Autorko dla mnie wyszłaś z klasą chociaż wiem, że było ciężko. Nie jedź tam więcej. A po reszcie Twoich wpisów nie dziwię się. Cokolwiek zrobisz nie uszczęśliwisz tych ludzi. Niech się sami w swoim sosie gotują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dziękuję, czuję się już dobrze, emocje opadły, dziękuję za wsparcie. Z mężem już o tym nie rozmawiam, żyjemy jakby nic się nie stało. Nie wiem gdzie ja pisałam, że mu na głowie kołki ciosę. Miłym osobą dziękuję za dyskusję. Niemiłym życzę, żeby nigdy się nie znalazły w takiej sytuacji. Nikt się nie pytał, czy mamy coś do picia, nie wiem co było na stole głównym podanym. Niektórzy w mojej ocenie byli obrzydliwi. Panią od 4 dzieci podziwiam za mądrość życiową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problem z doopy wzięty,nikomu się nie dogodzi i pamiętaj autoreczko że jak się kogoś nie lubi i daje o tym jawnie znać to dostaje się rykoszetem to samo. Mam taką bratową,zrobi dziurę,krew wypije a śladu nie ma.Jak ktos wczesniej napisał o ciosaniu kołków to ona robi to bratu,do nas się uśmiecha,głaszcze po plecach a jemu w domu pierze mózg.I uwierz przysięgam na własne zdrowie,szuka zawsze dziury tam gdzie jej nie ma. Ja jako córka nigdy się w domu nie liczyłam,tylko bracia bo chciała by byli szczęsliwi ich jej i moim kosztem,zwalniała ich z obowiązków,byłam od roboty i pomagania,nigdy nie zadzano mnie za stołem tylko do podawania do tego stołu,byłam już mężatką ale młodszą od braci o 10/12 lat.Bratowe była uważone,upieczone łacznie z wychowywaniem przez moją mamę dwoch chłopców.Jak przyszło do opieki nad chorą mamą która nigdy mi w niczym nie pomogła to się wypięli i powiedzieli że matką ma się opiekować córka. Żal mi że mamy już nie ma ale smród mojej rodziny czuję na odległość i widzę te ciucianie bratowych,myślę nad tym by zerwać kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz załuż sobie swój topik i nie zaśmiecaj komuś. Przychodzisz sflustrowana, bo miałaś matkę psychopatkę i się od niej uzależniłaś, matka zrobiła z ciebie ścierę, to się nie wyżywaj na innych, że się na to godziłaś. Idź najlepiej do psychologa, to wyjaśni ci jaką matka zrobiła ci krzywdę, że zrobiła z ciebie ścierę, bo pewnie nią pozostałaś na zawsze. Normalni ludzie żyjący w normalnych rodzinach nie chcą być traktowani jak ty. Współczuję autorce ja bym wyszła z przyjęcia od razu. W mojej rodzinie nie do zaakceptowania taka sytuacja. Nieraz miałam podobną sytuację z przyjściem niespodziwanych gości i jak nauczono mnie w rodzinie nakrycie się znalazło i siedzenie chociażby na kolanach i była zabawa, nigdy nikt u mnie nie czuł się źle, jak mi córka niespodziwanie zaprosiła gości to dzieliliśmy na stole, żeby każdemu starczyło. Nikt nie siedział osobno. I nie pisz tu głupot, że synowe były złe dla twojej matki, jak twoja była dla ciebie nieludzka to synowe miały okropnie, kochała synów, mogliście ją zgłośić na leczenie a nie czepiać się. Współczuję i tobie i synowym tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Współczuję bardzo, czy taka matka była łącznikiem rodziny czy jej rozwalania. Nie jest to normalne. Ty żyłaś w tym i jej zachowanie było dla Ciebie normalne, może niekoniecznie dla synowych, dla których przez "swoją grzeczność" Ona uprzykrzała im świat. Jak wyżej ktoś napisał , to nie Twój topik i załuż sobie własny. Autorka może czuła się źle może nie miała do tego powód, Ty tego nie oceniaj, z tego co piszesz nawet nie masz prawa, Ty lubisz być poniżana, tak zostałaś wychowana, jednak inni mieli normalne domy, Ty poniżanie wypiłaś z mlekiem matki. Ja wczułam się w rolę autorki, Ty tego nie możesz zrozumieć, bo inaczej byłaś wychowywana. Ja mam wspaniały kontakt z rodziną męża, wiem, że taka sytuacja nie mogłaby mieć miejsca. Moja teściowa, do takiej sytuacji nie dopuściłaby a temat znam z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość wczoraj i do poprzednich dopiszę, a teściowa była" taka dobra na grilla zapraszała" a nikt nie chciał SIĘ BIEDNĄ KOBITĄ ZAJĄĆ w rodzinie, taki grill to stoi kością w gardle, co posiekesz to zbierasz, nic więcej. Współczuję autorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobna sytuacje tyle ze mieszkam juz daleko od rodziny ale trzy QQQwy bratowe dały popalic wszystkim ,wszystkie jak ulał ze wschodniej ściany,podłe,zawistne suki.Jedną to moj ojciec wywalil za twarz bo myslała ze on na stare lata bedzie jak drugi mąż,wynieś przynies pozamiataj a wsiocha kiedyś z grabiami a teraz tipsy na 2cm,tylko rozkazywać i upominać się o podział majątku. Ja nikogo nie bronię w tym tej co założyła topik,bo wszystkie kłamiecie jak z nut.Hej,miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z godziny PSYCHIATRA się kłania,jesteś niebezpieczna i nie anonimowa!!! zapamiętaj,ubliżasz ,używasz chamskich inwektywów,ogarnij się,komputer słuzy do tego by wymieniać się poglądami w temacie.Ja nie widzę jednego marnego słowa by ta kobieta użyła wobec innych,pisała o sobie.A kim ty jesteś????nikim,dla mnie DNO i cham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×