Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ja, on... i ona

Polecane posty

Gość gość

Witajcie. Przychodzę z pewnym utrapienie, i liczę na to, że ktoś chłodnym okiem na to spojrzy i pomoże mi zdecydować, co robić. Mianowicie, od jakiegoś miesiąca po przeprowadzce do jednego z bloków w pięknym mieście Wrocław, zaczęłam widywać pewnego mężczyznę, to wracając z pracy, to do niej idąc, to w windzie. Na początku było nieśmiało, oboje milczeliśmy, ograniczając się tylko do dzień dobry/do widzenia/miłego dnia choć przeciągłe, długie spojrzenia spojrzenia i uśmiechy były od samego początku. Z czasem on zaczął skracać dystans, zagajać, mówić, że ładnie wyglądam, że ma nadzieję, że jutro też się zobaczymy, itd. Ze dwa razy niby przypadkiem, to dotknął to mojego ramienia przepuszczając mnie w drzwiach, to znów musnął po plecach. Przyznam, że się zadurzyłam. Nie jest super przystojny, ale ma w sobie to coś, co od samego początku mnie ujęło. Po czym dowiedziałam się, że ma narzeczoną... Wczoraj, niby w żartach, powiedział, że jeśli oboje nie możemy nocą spać, to może warto coś na to poradzić. I tu się zaczyna problem, czuję, że niedługo mogłoby dojść do spotkania, ale jest ta dziewczyna - właśnie. Nie znam jej, więc mogłabym powiedzieć, że w sumie co mnie to obchodzi i warto walczyć o swoje szczęście, ale ja chyba taka nie jestem, sama nie wiem. Nie wiem, czy nie miałabym wyrzutów sumienia. Zadurzyłam się, trafiło mnie jak nie wiem, chciałabym zacząć się z nim spotykać jeśli to zainicjuje, ale pytanie, czy potrafię zignorować fakt, że gdzieś tam jest jeszcze ta kobieta, czasem wydaje mi się, że tak, a za chwilę myślę, że nie mogę tego zrobić i najlepiej zapomnieć... Co byście zrobiły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic   No1
Odpowiedzieć mu, że z was dwojga to ty jesteś wolna i że jeśli ma zamiar zdradzać, cały ewentualny fuckup będzie na jego głowie, bo ciebie to nie dotyczy. To powinno chociaż dać mu możliwość pomyśleć nad za i przeciw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleś szuka na boku materiału do pukania. Jeżeli nie przeszkadza Ci rola materace, to spotykaj się z nim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasterka z porcelany
Ja bym sobie wyobraziła najlepszy z możliwych scenariuszy.... spotykamy się, jest cudownie, on się zakochuje we mnie, zostawia narzeczona, zaręczyny się i szczęśliwa czekam na ślub. A do naszego bloku wprowadza się sąsiadka - fajna dziewczyna, troszkę młodsza, sama, pracuje... czasem spotykam ja w windzie, moj narzeczony tez. Kiedyś mówi jej, ze jeśli w nocy oboje nie mogą spać, to mogą jakos wspólnie próbować temu zaradzić... i tu trzeźwieje. Zaczynam chodzić po schodach, zamiast jeździć winda, a jak się da - zmieniam godziny wychodzenia i powrotu do domu. Może nawet rozważam zmianę adresu? Wrocław jest piękny i duży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasterka z  porcelany
a w miedzy tymi marzeniami robię... mu blowjoba w windzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za odpowiedzi. Macie rację, jeśli ktoś bawi się we flirty będąc w związku, to w nowym związku byłoby zapewne to samo. No cóż, zostało mi jakoś przeboleć tę znajomość i iść dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×