Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czemu kobiety, matki, nie potrafią zrozumieć, że wózki na klatkach przeszkadzają

Polecane posty

Gość gość

Pal licho jak stoi jeden wózek, bo sama mieszkam na 4 piętrze bez windy i nie zawsze chce się tachać wszystko na górę i przede wszystkim sama jestem matką. Mówię jeden wózek zniosę, chociaż mam rower miejski i przy wyprowadzaniu go z piwnicy mam problem ze zmieszczeniem się w drzwiach, kiedy wózek zastawia wejście, ale na Boga, 2 wózki, w porywach 3, a często rolki i rowerki dziecięce! Mieszkam w mniejszym miasteczku, na dużym osiedlu bloków, do pracy przemieszczam się rowerem. Kiedy wracam z pracy umordowana, z zakupami i z dzieckiem w foteliku marzę tylko o tym by sprowadzić rower do piwnicy, zanieść dziecko i zakupy do domu. Nie mam siły wystawiać wózków przed klatkę, by swobodnie zejść do piwnicy. Byłam z tym w spóldzielni mieszkaniowej, powiesili kartkę, by nie zagracać klatek schodowych, bo w przeciwnym razie graty zostaną wyniesione na śmietnik. Nieraz widziałam jak jakiś pies podniósł nogę i osikał koła takiego wózka, śmierdziało niemiłosiernie, ale matka chyba uznała, że smród ulotni się na świeżym powietrzu i zostawiła to, tak jak jest.... śmierdzi do dzisiaj. Nie oczekuję porad typu by nasrać do takiego wózka, rozbić śmierdzące jaja czy zanieść wózek na śmietnik, bo to podbiega pod uszkodzenie mienia, ale może ktoś ma pomysł, co z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że potrafią zrozumieć że to przeszkadza, ale im bardziej przeszkadza wnoszenie tego na górę z dzieckiem pod pachą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgłosić do spółdzielni raz jeszcze i podać nazwiska. Dostaną wezwanie i może coś się zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety dobrze wiedzą, że wózki przeszkadzają, ale okazują typowy dla roszczeniowych bab egocentryzm i brak poszanowania współlokatorów. Z to powinny być wlepiane grzywny pieniężne, albo też ludzie powinni zwyczajnie robić na złość takim mamuśkom. Trudno. Rodzice takiej jednej z drugą nie wychowali, to powinno wychować społeczeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dajcie spokój ci co im wózki na klatce przeszkadzają to sami już zapomnieli jak to były kiedy sami mieli dzieci. Ja dobrze pamiętam jak to było w moim bloku 15-20 lat temu. Było pełno dzieciarni pod blokiem i nawet kosz do koszykówki. Jak im całe to patatajstwo sie odchowało i poszło na swoje to nagle wszystko zaczęło przeszkadzać a kosz został usunięty. Kobieta która tam mocno działała we wspólnocie zwróciła mi uwagę, że trzymam wózek na klatce, kobieta która sama ma 5-ro dorosłych dzieci to jak jej córki ją odwiedzały z wnukami to ochoczo same wózki zostawiały na klatce mimo że kobieta mieszka prawie na parterze. Nikogo nie obchodzi że komuś jest ciężko dopóki jego samego nie zacznie to dotyczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast się gryźć o taki idiotyzm, dlaczego zwyczajnie się nie zorganizujecie i nie zbierzecie podpisów pod petycją do spółdzielni, by ustawić w pobliżu osobny garaż na wózki? I problem z głowy, i dla jednych, i dla drugich. I dla przyszłych pokoleń. Takie to trudne? Na moim osiedlu tak właśnie zrobiono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo może ta matka co zostawia na dole wózek jest 2 tyg po cesarce i nie może dźwigać? Może ma schorzenia kręgosłupa i nie może dźwigać? Wy naprawdę wszystkie patrzcie tylko na czubek własnego nosa? PS nie mam dzieci, ale chyba wyrozumiałości więcej niż nie jedna mamuśka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie ma na to siły. Może zaproponuj że co dzień jej pomożesz z tym wózkiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dzwonilam do mojej spoldzielni i mila pani powiedziala, ze nic sie nie stanie, jesli moj wozek postoi obok wejscia do piwnicy nawet te 15 minut, bo przeciez kazdy dziecko mial lub bedzie mial i po prostu badzmy dla siebie ludzmi. Mieszkam na 4 p i faktycznie zawsze po ok. 10 minutach schodzilam wozek usunac. Albo tuz przed wyjsciem z dzieckiem najpierw wystawialam wozek a potem szlam tylko ubrac dziecko i pare razy zdarzylo sie, ze tylko zdazylam wejsc na gore i slyszalam trzask drzwi od piwnicy- osoba zyczliwa szybciutko wpakowywala moj wizek do piwnicy, gdy schodzilam z dzieckiem nigdy nikogo nie zastalam, wiec to bylo robione specjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja powiem tak ; zanim sie na dziecko zdecyduje to sie dobrze zastanawi jak beda wygladaly sprawy praktyczne na przyklad codzienne uzywanie wozka... i wybiera sie taki zeby mozna bylo sobie samemu z nim radzic nie utrudniajac zycia sasiadom. Odrobina wyobrazni ... jakby sobie wasze dziecko noge zlamalo bo sie na pozostawionych na klatce gratach potknelo to zrobilybyscie raban na pol miasta... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Przede wszystkim wybiera się takie mieszkanie, żeby mieć w nim miejsce na dziecko i na "wyposażenie" dziecka, a nie przedłuża mieszkanie na klatkę schodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłam u znajomych i widziałam kartkę z informacją ze wspólnoty mieszkaniowej, że klatka schodowa nie jest przechowalnią dla wózków i rowerów. Myślę, że słusznie, bo dosłownie nie dało się przejść. Na dole zastawione wszystko, metalowe drzwiczki, za którymi są liczniki i korki z mieszkań. Ktoś kupił meble z Ikei i nie mogli wnieść od razu, musieli tracić czas i żebrać po mieszkaniach o zabranie tych gratów z klatki. W piwnicy jest wózkownia, rowerownia, ale mało kto korzystał. Cieszę się, że nie mieszkam w budynku wielorodzinnym z takimi ludźmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na klatce schodowej nie ma prawa nic byc bo to przede wszystkim droga ewakuacyjna. W razie pozaru, wypadku trzeba szybko przeprowadzic akcje, a wasze wozki, szafki (moja sasiadka stawiala), buty i inne rupiecie moga byc przeszkoda w ratowaniu komus zycia. Takie rzeczy zglasza sie do spoldzielni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za PRLu w kazdym bloku byly na dole pomieszcenia zwane wózkarniami i ok. Tyle,ze ludzie zaczeli je sobie zagospodarowywac w dowolny sposób. W kazdym razie w wielorodzinnym domu przytomny projektant przewiduje pomieszcenie na wózki. Byl niz, bylo mniej wozkow, to ze teraz w domu autorki stoi kilka to nie zlosliwość, tylko realna potrzeba- niby jak wlazic na ktores pietro z wozkiem i dzieckiem. Powinno byc odpowiednei pomieszczenie- amoze jest tylko np zaanektowane przez kogos z parteru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×