Zdrada

"Jestem gotów wybaczyć żonie zdradę, jeśli dziecko z nieprawego łoża odda do przytułka i zrzecze sie do niego praw" co o tym myslicie drodzy uzytkownicy? Jestem w pelni za.

Jestem gotów wybaczyć ci to że nie chciało ci sie rochać żony, jeśli urżniesz sobie jaja i pójdziesz do klasztoru skrobać gromnice. Co ty na to?

Cooooz... Drogi "gosciu" byl to cytat. Jesli chodzi o moja opinie taka sytuacja nie miala by miejsca. Segreguje odpady a podarate brudne szmaty wkladam do worka z tworzywami sztucznymi ;*

Hmmmm.. drogi "Hrabio" - czyli obie sytuacje są czysto hipotetyczne. Czyż nie? Zastanawia mnie tylko czy te podarte, brudne szmaty też segregują odpady?

Najpierw jesteś "za" oddaniem dziecka do przytulku i pozbycie się praw do niego" , by za chwilę piszesz,że wyrzucasz takie odpady do worka..itd. Jedno zaprzecza drugiemu,bo w 1) bylbys z taka kobietą, w 2) absolutnie nie. Tak,to cytat z innego tematu,ktory tu gdzieś jest.Tyle,że tamto jest zdemaskowanym prowo. Po co cytujesz i podbijasz ?

https://f.kafeteria.pl/temat/f4/zona-zdradzila-p_7105401

"Hrabia" = siurdek-bezmajtek? Cycuje cycate cytaty?? FUJ!

Niepracujaca żona jedzie na wyjazd integracyjny - no słabe to jak i reszta tego wpisu prowokatora.

To tak jak jeden bezrobotny kupił woucher do spa..... ..... i poszedł spa..ć ;):)

To są różne tematy choć jeden jest skopiowany jak pisali dla wielu odpowiedzi. Dla tych co są po kiblowaniu zerówki 20 lat i nie potrafią czytać tamtego żona zdradziła na zjeżdzie integ czyli takiej konerencji. Zajmuje sie mlm a dla męża to nie praca zadna wiec napisal ze nie pracuje. Mocne tematy nawet jak prowo ale za duzo emocji, mysle ze to prawda.

Jasne,dla niego to nie praca. Też jest gołodupcem, była cpunką,odbierze jej synka,bo biznesmen pracuje z domu i ma dla niego czas i jeszcze dziś wywali z domu. A ona będzie zyc w szopie i głodować,itd,itp. Rozumiem jego emocje,ale to nie miłość jak on wypisuje tylko niemożność pogodzenia się ze zdradą i ciażą.Ktos mu zaznaczył teren wiec iec ją szantażuje i nakazuje. Zdrada to jest skutek czegoś,tak na marginesie choć ich nie usprawiedliwiam. Jak kobieta zdradzi to dziwka,szmata,k/ur/wa.Jak facet to trzeba go zrozumieć,przyjąć bez gadania spowrotem,bo on nie chciał zdradzać tylko tamta go głuszyła az uległ...Ha ha, takie brednie na usprawiedliwienie .

Oo to ty tutaj też poprzez swoje waginalne popierdywanie próbujesz relatywizować zdradę yebanej utrzymanki, pozbawionej ambicji, szacunku i wdzięczności szmaty. Baba co zdradza jest nieczłowiekiem. Mięsem co najwyżej. Jesteśmy ludźmi tylko dlatego, że żyjemy według pewnych prawideł. Bez nich nie różnimy się od yebanych szczurów. Pazalszna?

A i gdyby kochał to by przyjął bachora stwora jako swojego, zdradę zamiótł pod dywan, jeszcze problemów by nie robił jakby żonka dalej chciała jeździć na konfy nieudaczników i nierobów ćpających dopalacze typu wiśnia albo od święta przy wygenerowaniu obrotu na strukturze na poziomie 15zł brązowy mefik wmawiając sobie że to koks. Yebnij się w łeb tylko nie lekko bo to nic nie da.

A toś pojechal tymi dwoma nocnymi wpisami ho ho. Kobieta zdradzajaca to nieczłowiek,to mięso. A notorycznie zdradzający facet to kto?

A czy ja tępolu rozgraniczam ciężar zdrady między płciami? Facet co zdradza to też gówno ludzkie. I co teraz powiesz nieciekawego?

Rozgraniczasz skoro piszesz tylko o kobiecie. A poza tym co robisz tu po latach?

Po latach? :D