Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdażyło Wam się żeby kasjerka komentowała głośno Wasze zakupy?

Polecane posty

Gość gość

Mnie się dziś zdarzyło. Komentowała i krytykowała przy innych klientach moje zakupy. Nie spodobało jej się, że kupiłam kąpielówki dla dziecka (oznaczone na wiek 6-7 lat). Zaczęła głośno komentować, że dziecko może się kąpać w majteczkach i po co kąpielówki, że przecież zamoczy to wyschną itd. Tak mnie to zaskoczyło, że zaczęłam jej tłumaczyć po co kąpielówki, a teraz wiem, że powinnam to uciąć, że dlaczego komentuje głośno zakupy klientów. To była taka strasza kobieta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłaś ja uświadomić ze jest zatrudniona na stanowisku kasjerki a nie doradcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odważyłaby sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak potrzebujesz rady to proponuje kupić słownik ortograficzny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie kiedyś kasjerka poprawiała bo popełniłam jakiś błąd językowy, masakra, tak mnie to zaskoczyło, że nie zareagowałam nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś mnie kiedyś kasjerka poprawiała bo popełniłam jakiś błąd językowy, masakra, tak mnie to zaskoczyło, że nie zareagowałam nawet... s s Bardzo dobrze kasjerka zrobiła , trzeba mówić poprawnie . Następnym razem będziesz się pilnować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam smieszne zakupy chyba nieco, kupuje tak jak totalny skąpiec. i raz jedna młoda dziewczyna sie zaczeła smiac z moich zakupów, a kupowałam 1 marchewkę, 1 cebulę, kilka ziemniaków, ciastka, 1 piwo. Ale sie nie obraziłam, bo ona sie smiała tak sympatycznie, zyczliwie. Raz tez jak kupowałam pierogi w Tesco, to kasjerka nagle mnie pyta, czy moze mi zadac osobiste pytanie... Przeraziłam sie, przemknęło mi sto mysli, typu ze sie spyta, czy bym sie chciała z nia umówic, itp, a ta mnie pyta, czy ja te kluchy gotuję czy smażę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×