Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tak cholernie za nią tęsknię...

Polecane posty

Gość gość
Autorze, niezłą bajeczkę wysmarowałeś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W sumie współczuję Ci autorze, ale prawda jest taka, że dopóki sam nie będziesz pewny swoich uczuć to nie powinieneś się nawet do niej zgłaszać. Sam wiesz jak bardzo ją skrzywdziłeś. A miłość oznacza czasem, że trzeba dać komuś odejść. Możesz spróbować, ale pod warunkiem, że to nie jest Twoj kolejny kaprys. A jak nie jesteś 100%pewny to ją zostaw w spokoju i daj szanse na normalne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratuluję glupoty osle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapros ja do restauracji by spokojnie poroznawuac w milej atmosferze. Powiedz ze nie oczekujesz niczego lecz sprawie ci przyjemnosc jej towarzystwo i pragniesz go potrzebujesz oraz bardze tesknisz. Powiedz ze zwiazki cie przerezeja ale ona jest kims wyjatkowym i chcialbys spedziec z nia zycie po czym wyjmij piercionek i oswiadcz sie. Efekt murowany. Ona powie tek i bedziecie zylie dlugo i szczesliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.36 - No nie wiem, czy efekt byłby tutaj murowany. To znaczy może byłby, ale niekoniecznie taki o jakim autor wątku marzy. Dla mnie ludzie, którzy bawią się innymi nie zasługują na drugą szansę, tzn. można, a nawet trzeba wybaczyć, ale wiązać z kimś po czymś takim to może chyba tylko masochista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj juz bez przesady. Sam napisal ze szalal z zazdrosci o nia wiec tak naprawde pewnie od poczatku ja kochal choc nie chcial sie zakochac i wzbranial przed tym tak ze mysle ze to jest do przezycia. Juz nie przesadzajmy. Troche byl niedobry ale nie jest zupa pomidorowa wiec kazdt ma wady ale liczy sie to jaki chce byc i czy chce kochac ja juz zawsze. Jesli tak to smialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ot cała logika męska , zamieść kobietą podłogę a potem zdziwienie, ze panna nie chce już panu służyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co takiego zrobił oprócz gadania, ze się zmienił, liczą się czyny , nie słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozdarlo go we srodku i poplakel sie :D to za malo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To za malo? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.51 - Nie dobijaj mnie takim komentarzem. Jego ból świadczy o tym, że go bolało, a nie o tym, że zmienił się jako człowiek na lepsze. Naprawdę żaden z niego bohater.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:08, zgadzam się, wszystko zależy od tego co on sobą teraz reprezentuje :) ale nie wydaje mi się, żeby ktoś w tak krótkim czasie mógł zmienić się o 180 stopni. jak ktoś kłamie, będzie kłamać, jak nie szanuje, szacunku od tak nie nabędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno Ciebie olała i dooobbbrrrzzee zrobiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, co zrobiłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skrzywdziłeś ją. Byłeś wobec niej okrutny. Nie dziwi mnie, że ona nie chce cię znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starałem się tłumaczyć jej przez sms-ów, dzwoniłem każde połączenie odrzucała, pisałem na fejsie, wysyłałem kwiaty kurierem, do domu przychodziłem, prosiłem żeby porozmawiała ze mną , mówiłem że jak tylko zgodzi się ze mną porozmawiać to jeszcze tego samego dnia przedstawiam ją rodzicom jako swoją kobietę, pisałem że może mnie dokładnie sprawdzić telefon, email, messanger nawet hasło i login jej wysłałem. Milczy jak zaklęta. Myślałem żeby może pojechać do niej do pracy jako zwykły klient ( jest fryzjerką) ale czy nie postawie jej w trudnej sytuacji w ten sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna do Ciebie z sercem na dłoni a Ty traktowałeś ją w paskudny sposób. Moim zdaniem jesteś spalony u niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem co jej zrobiłem, wiem także że jej jeszcze zależy na mnie bo niejednokrotnie mi opowiadała, że kiedy 100 % wyleczy się z jakiejś relacji nie stanowi dla niej problemu odpisanie na głupie co tam itp gorzej jak w grze są jeszcze uczucia. Dlatego walczę bo widzę, że nie do końca jeszcze jej przeszło co jest dla mnie ogromną nadzieją na to, że pozwoli mi się zbliżyć do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech ucieka od Ciebie gdzie pieprz rosnie. Tobie jej nie brakuje. Ty po prostu zdales sobie sprawe, ze ciezko znalezc Ci kobiete ktora bylaby potulna jak baranek, tak jak ona byla. Zobaczyles jakie sa w wiekszosci dzisiejsze dziewczyny, i ze wiekszosc z nich nie nadaje sie na partnerke wiec sobie o niej przypomniales i zachcialo Ci sie bylej. Potraktowales ja jak zabawke, wiec teraz cierp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze sie myslisz autorze i dziewczyna sie wyleczyla, dlatego ma te wszystkie gesty w dupie i na nic odpisuje. Moze sie dowiedziala o tej drugiej i odpuscila sobie na dobre. Pewnie probujesz ja odzyskac, a w miedzy czasie i tak zabawiasz sie z inna ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie zabawiam się z inną zresztą tutaj każdy mi ją wytyka. To nie była taka znajomość jak z P. (O NIEJ WĄTEK). Z tamtą dziewczyną spotkałem się zaledwie 2 razy, a z P. spotykałem się ponad 7 miesięcy więc nie dziwię się jej, że chciała deklaracji. Tamta dziewczyna to było na zasadzie nudy kiedy P. nie miała dla mnie czasu albo chciałem pozgrywać cwaniaka. P za dobrze mnie znała i wiedziała jakim człowiekiem jestem, miała w sobie coś, że człowiek sam się otwierał. Niby na ulicy zwykła, nie wyróżniająca się kobieta ale uśmiechem umiała zjednoczyć sobie ludzi. Nie mam pojęcia jak przekonać was, że nie mam zamiaru drugi raz jej tak potraktować i żebyście mi pomogli bo wiem, że zawaliłem na całej linii i bardzo tego żałuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak sam napisałeś P. była zapychaczem czasu. Możesz się teraz starać, ale ona i tak Ci nie uwierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz ,nie potrafisz skłonić nas osób z Tobą nie związanych, zebyśmy Ci uwierzyli, więc i z dziewczyną nie będzie łatwo, może gdyby wasza relacja trwała kilka lat, miałbyś wieksze szanse....to tylko 7 miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj chłopcze odezwać się przeprosić i powiedzieć jej całą prawdę .Pisanie w eter nic nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odzywa sie bo boi sie znow w to wszystko zaangazowac... nie jest pewna zmiany twojego podejscia albo mysli jak wieksxosc tutaj osob ze ze to tylko chwilowe. Badz wytrwaly moze uda ci sie ja tym przekonac. Pisz do niej codziennie nawet krotkie dzien dobry i dobranoc. Chyba ze ma juz kogos innego na oku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawda jest taka, że nawet jeśli niby zrozumiałeś swoje uczucia to przyjdzie czas kiedy znowu zrobisz jej krzywdę swoją niepewnoscia. Może nagle zauroczysz sie w innej albo chu wie co. Mądra kobieta, która ma szacunek do siebie i wyciąga wnioski. Chwała jej za to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem próbuj... jest szansa że się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze daj znać czy coś się zmieniło? Udało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale twarda dziewczyna, naprawdę podziwiam! Dobra mądra i twarda. Sama mam kłopot z wyplątania się z bycia zapychaczem, kopiuję sobie posty autora i będę czytać do upadłego i liczę, że mi mi to pomoże. Na jej miejscu nie wracałabym, przykro mi ale, podejrzewam, ze jak ona znów odda mu całe serce to autorowi znów się odmieni, to taki typ. Wydaje Ci się że cierpisz a tak naprawdę cierpi Twoje ego, bo okazało się że jednak nie jesteś panem wszechmogącym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja gdybym była w nim zakochana dałabym mu szansę... w końcu z dwóch stron był to jakiś układ...tylko jednej bardziej na tym zależało...ale jakbym teraz zobaczyła że chodzi... szuka kontaktu... przeprasza za swoje zachowanie...to pewnie bym uległa. Myślę poprostu że autor dostał niezłą nauczkę...uświadomił sobie że była kimś ważnym i teraz może tej dziewczynie nieba uchylić. Ja trzymam za niego kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×