Gość COzeMNĄnieTAK Napisano Czerwiec 1, 2018 Zawsze wydawało mi się że znam swoją wartość w odniesieniu do mężczyzn. Nigdy za żadnym nie biegałam i "nie wygłupiałam się". Z resztą byłam w związku 14 lat , a mam 30. Był to mój pierwszy i wydawałoby się że ostatni mężczyzna mojego życia... Jednak rozstaliśmy się... Obecnie spotykam się ze starszym mężczyzną, który ma rodzinę. Jest mi źle z tym ale wiem, że mają "trudny związek" i jakoś łagodzę tym swoje wyrzuty sumienia... Niestety wcześniej się ów mężczyzna starał, a teraz nasze spotkania kończą się jednym i za każdym razem wyglądają tak samo. Myślałam, że tak prościej, bo tylko sex, który nawiasem bardzo lubię, ale zaczęło mi brakować... miłych słów, ekscytacji, Jego prawdziwego zainteresowania moją osobą i nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Mogę być sama, ale czasem potrzebuje pieszczot, a wówczas On jest lekiem (nie bawi mnie sex z obcym facetem) tyle tylko że straszenie zaczęłam przeżywać te spotkania... Czuję żal do siebie, że znów się na to zgodziłam i do niego że nie zachowuje się jak na początku po czym znów idę na umówioną godzinę na spotkanie. Jak to okiełznać, jak sobie z tym poradzić? Co zrobić by być dla siebie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach