Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćzxc

Wielka kłótnia na początek długiego weekendu

Polecane posty

Gość gośćzxc

A więc tak w czwartek po popołudniu bardzo pokłóciłam się z moim partnerem było bardzo nieprzyjemnie. Jestem osobą niecierpliwą ale ostatnio czuje że on odsuwa się nawet jak jest między nami w porządku czuje że mnie olewa czuję że już nie ma tego co było. W czwartek od rana oglądał filmy i oczywiście do mnie ani słowa w końcu wybuchłam przyznaję że nie zachowałam się najlepiej. Teraz odzywamy się do siebie jest znośnie ale nie do końca wiem jak to przetrwać i wrócić do tych dobrych rzeczy. Mieliśmy wspólne konto na którym po kłótni nie zostało mi nic ale to nie jest ważne ważne jest to że od jakiegoś czasu nie czułam się kochana i mówiłam to mu na spokojnie i nic. A w końcu się ze mnie wylało. Pomóżcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś coś powie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyglada na to ze mu nie zalezy. To po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy zależy czy nie w każdym razie nie chciał mnie wypuścić jak mu powiedziałam o odejściu. Bo on podjął kiedyś decyzje że będzie ze mną i jej nie zmienił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzis jak zwykle sobota i klotnia. a o to z enic nie robi. nawet nie probuje bo po co. tu nie ma co ratowac. 7 lat w plecy zmarnowany czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja z moim jestem prawie 8 i nawet nie kłótnia jest najgorsza tylko to że ja przeprosiłam ja się zaczęłam starać żeby poprawić a jemu to obojętne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my nawet nie potrafimy ze soba rozmawiac.on nie slycha co do niego sie mowi. zawala wszystko jak leci. zostawia mnie z problemami sama. i liczy ze jakos to bedzie. tak bo ja wszystko sama ograne. ale jak juz nie ma sil na to. ile mozna jesli nie widzisz ze 2 strona sie stara. dzis tez z rana niby blahy powod a le nawet takie sytuacje powoduja ze czuje sie zle znim bo nie moge na nim polegac. wykapalam sie, i zaczelam suszyc wlosy i w pewnym momencie suszarka sama sie wylaczyla.ja do niego z tym a jego reakcja zerowa. moze byc zobaczyl a on ze on nie umie i nic nie bedzie robil. a co sie okazalo ze suszarka sie przegrzewa i sie sama wylacza. bo jak ostygla to dziala. on nawet nie probuje - powie nie wiem niue umiem nie znam sie i ja musze sobie radzic sama. i takich przykladow jest mnostwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nasza czwartkowa kłótnia wynikła z tego że nie odpowiedział na pytanie nawet negatywnie czy pojedziemy gdzieś przez te cztery dni. A jak sex u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaki sens byc z kims komu nie zalezy? Moze lepiej byc z takim ktoremu zalezy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż tylko on mnie wciąż kręci ja wciąż chcę się kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas nawet seksu nie ma. wrecz nie moge patrzec na niego. wczoraj mialam wolne- cisza spokoj, zero stresu. on w pracy do wieczora- wrocil i mam juz nerwy.tak na mnie dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a chcesz masz siłę to ratować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz nie chce bo z jego strony nie ma nic. 1 strona nie uratuje zwiazku. 2 strony musza sie starac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym jeszcze chciała tylko nie wiem jak. wiem że ta kłótnia była niepotrzebna i bezsensowna ale chcę być z nim. Masz jakąś radę? Bo nie gniewaj się ale z tego co Ty piszesz to jedyną decyzją jest odejść. Ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ja uatorka
mamy ja 34 lata on 35. ja mmam corke z poprzedniego zwiazku. ma prawie 10 lat. od 7 lat razem. ale jest coraz gorzej. ja potzrebuje silnego odpowiedzilanego zaradnego faceta. a nie ciapy. przy ktorym chce sie poczuc spokojnie i bezpiecznie. a nie ze ja sama musze sobie radzic z trudami dnia codziennego. psychika mi juz siada, nie panuje nad soba. czuje sie jak psychiczna osoba. tak na mnie dziala- taka biernosc, jak jest problem to on niwie jak go rozwiazac. wzruszy ramionami. nie umie rozmiawiac. nigdy przez te lata nie siadl ze mna i nie zaczal sam rozmawiac o jakim problemie czy sprawie.nie przejmuje inciatywy w zadnej sprawie. ja czuje sie jak facet w tym zwiazku.nie ma zadnym wspolnym planow celow. by przezyc. ja tak nie chce zyc. teraz poszedl z corka na festynz okazji dnai dzieecka, ja nie ma nawet ochoty nigdzie z nim wychodzic. mialam swoich wydatkow- i nie ukrywam w portfelu mam 10zł. jak ja niemam kasy to lodowka pusta.mu co miesiac kasa konczy sie pod koniec miesiaca. zawszeja nas ratowalam przez to sama nic nie mam. co to facet. dla mnie nieudacznik zyiowy. nic nie potrafi nic nie umie. nawet nie probuje by ylo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 28 mój 40. Skoro widzisz że jest źle i masz dziecko myślę że powinnaś odejść. Może kiedyś mu zależało ale teraz jak sama piszesz to już nie bardzo. Ja bym chciała widzieć że mojemu zależy czasem wydaje mi się że tak jest ale jak mi się uzbiera i wybucham to już nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ja uatorka
ja mu codziennie mowie zeby sie wypriwadzil. ze sa zeby ktore wyszly czasie , ktopre mi nie odpowiadaja w nim.zbyt duzo sie roznimy, czego innego od zycia oczekujemy nam nie podrodze razem.mowie mu po co sobie zycie marnowac, na ciagle klotnie a lata nam leca.jak do sciany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto opłaci rachunki jak ona się z nim rozejdzie? Nie wiecie ze większość polskich kobiet siedzi z facetami za miskę zupy i opłacone rachunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mieliśmy jedno konto owszem on zarabia więcej ale jeśli bym odeszła przeniosłabym się do mamy do czasu aż bym nie stanęła na nogi. Jak pisałam pieniądze zniknęły z konta po kłótni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie autorkrkakaa
nie mam milionow ale na skormne zycie starczy bez szalenstw. mieszkanie mam swoje. nie martwie sie.ze zyc spokojnie, szczesliwie ale nie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zależy mi, juz Cie nie kocha bo widać po zachowaniu, a to ze Cie nie chce ,,wypuścić" tzn chce nadal być z Toba to raczej świadczy tylko o tym ze nie ma na oku żadnej innej opcji no a gdzieś się musi spuszczać... To kwestia czasu aż on odejdzie, jak tylko pozna inna, miej honor i to Ty go zostaw. Skoro rozmowy nie pomagają to nie da się nic juz zrobić, on ma w d...e Twoje uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na atencję trzeba sobie zasłużyć, Autorko. Proponuje popracować nad kobiecością... aha, i taka wskazówka - fochy, agresja, awantury i Twoja roszczeniowość nie mają z kobiecością niczego wspólnego. Najwyraźniej facet zorientował się, z jaką się związał i powoli ucina więzy emocjonalne. Dla niego bardzo dobrze, a Ty się lepiej napraw. Znerwicowanej mamuśki żaden rozsądny odpowiedzialny zaradny facet nie będzie chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro nie potrzebujesz co do opłat a do tego on Cię poniza TO PO CO Z NIM JESTEŚ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie autorkrkakaa
ile razy mozna cos tlumaczyc>? bycie razem do czegos zobowiazuje czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie autorkrkakaa
ja tylka nie bede nadstawiac bo na to trzeba sobie zaluzyc. seks to nie wszsytko zwiazku. jak inne wazne aspekty w zwiakzu leza to i seku nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:47 Nie. Dostaje się tyle, na ile się zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:51 Czyli, nie zasłużyłaś na atencję, więc Twoje kupczenie seksem wrażenia na facecie nie zrobi, bo on już nie jest zainteresowany. btw, typowa mentalność dziwki wyszła, kolejny błąd w związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie autorkrkakaa
ja sie przy nim wykoncze a nie naprawie. ile razy mozna mu mowic ze nie cche z nim byc. ze ma sie wyprowadzic . nie dociera. i jeszcze z emnie potwora robi ze to moja wina. bo sie czepiam. w domu nic nie robi. od roku nie moge sie doprosic zrobienia blatow w kuchni, zrobienia porzadnie bokow w łozku bo jest problem z zawiasem. ja mam to wszystko smaa robic?sam z siebie nie posprzata nie nastawi prania. totalnie nie ogarniety zyciowo facet. dzis rano zamiast cos w domu zrobic to siedzial na telefonie.a on to co w hotelu mieszka?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×