Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Puszczacie bąki przy mężu temat na serio

Polecane posty

Gość gość
No właśnie, faceta do porodu wołają jak nie to facet pizdeczka a pierdnac przy nim im nie wypada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahah no typowo :D Nie czaję jak można nie wstydzić się rodzić przy facecie, a przed tym samym facetem ukrywać się z pierdnięciem :P No jasne, rozumiem że nie każdy ma taki organizm i może rzadko mu się chce puścić... Ale są ludzie, którzy częściej taką potrzebę mają, a trzymanie jest nie tylko niewygodne ale i niezdrowe :/ A jak sobie radzą z tym obracając to w żart, to niby nienormalne? Przynajmniej nie mają kija w tyłku i potrafią się śmiać z ludzkich rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obrzydliwe jestescie.Sracie i rzygacie też na jego oczach''bo to fizjologia''?mi i facetowi zdarzyło się pierdnąć,ale przypadkiem,i potem głupio nam było.Żeby to robic ot tak to sobie nie wyobrażam,świnie nie ludzie z was niektórych:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A porównywanie porodu to pierdzenia to już w ogóle dno...co wy w tych łbach macie to nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodziło mi o to, że przy porodzie też mamy do czynienia z fizjologią i to zupełnie dużo bardziej hardcorową niż jakieś tak pryknięcie... Tego też przecież facet oglądać nie musi, niejednego to mogłoby obrzydzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naukowo udowodnione że prawie każdy lubi swoje własne bączki :P jak jakiemuś mężowi nie przeszkadza że żona da czadu i vice versa i faktycznie śmieszy ich to to w czym problem? :) Nie mów innym jak mają żyć! Jak sama chcesz kisić pierdy w dupie to Twoja sprawa ale innym nie broń ani nie wyzywaj od świń :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Położna sama mi powiedziała że jeśli wstydzę się zrobić siku, pierdnac przy moim to lepiej żebym go do porodu nie brała. No może nie robię kupki z otwartymi drzwiami ale wiadome z góry co tam robię i że to nie będzie pachniało fiołkami a zdarza się i trudniejszy orzeszek kiedy efekty dźwiękowe też są ;) wstydziłam się pierdziec przy facecie z którym się spotykałam jakiś czas ale po czasie zamiast ściskać się cała żeby nie puścić bąka można powiedzieć że ustaliliśmy że się nie krepujemy :P i bywa dobre śmianie z tych bąków, nawet z zapachu i nie robi nam się od tego nie dobrze. To tylko pierd :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wasze tyłeczki są przesłodkie i możecie prykać ile chcecie cipcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie o tym mówie ;) Wiadomo że na początku wstyd i w ogóle, ale jak obojgu to nie przeszkadza, a jeszcze potrafią się z tego pośmiać to po co zgrywać jakiś wersal? :classic_cool: Oczywiście wszystko w granicach dobrego smaku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Żadne świadome pierdzenie przy innych nie mieści się w granicach dobrego smaku. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj A porównywanie porodu to pierdzenia to już w ogóle dno...co wy w tych łbach macie to nie wiem x A czemu? Przecież przy porodzie możesz zrobić kupe... jestes we krwi i spocona. Nie rozumiem was :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś ojjtam a jak by ładnie pachniało? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Wg takiej logiki po co w ogóle zamknięte ubikacje? Srajmy, szczajmy, pierdźmy przy wszystkim, przy mężu bo przy porodzie się napatrzy, przy rodzicach bo przecież od małego przy nich sraliśmy, przy rodzeństwie bo oni też sami srają, a i nas pewnie nieraz srających widzieli... A skoro wszyscy srają i pierdzą, to po co i w pracy się krępować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Wg takiej logiki po co w ogóle zamknięte ubikacje? Srajmy, szczajmy, pierdźmy przy wszystkim, przy mężu bo przy porodzie się napatrzy, przy rodzicach bo przecież od małego przy nich sraliśmy, przy rodzeństwie bo oni też sami srają, a i nas pewnie nieraz srających widzieli... A skoro wszyscy srają i pierdzą, to po co i w pracy się krępować? x Wez przestan pierdzielic bo tu jest mowa o stosunkach pomiedzy zona a mężem. Moze kolegę z pracy weź do porodu? Albo szefa ładnie poproś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Lepiej się tego nie dało ująć! :) Zawsze wkurzało mnie takie brnięcie ze skrajności w skrajność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Czyli ty męża szanujesz mniej niż kolegę z pracy? Ciekawe podejście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość dziś Wyjdz bo glupoty gadasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Cóż za merytoryczny argument. Jak się nie ma nic do powiedzenia, do się dopiep&rza do przeciwnika, prawda? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ona pisala zeby pierdziec przy kazdej mozliwej osobie :P czy to znaczy ze mniej szanuje meza? Dlatego to takie bzdetne gadanie. Wiadomo ze przy sąsiedzie nie będziesz pierdziec ani rodzic. Ale obie te sytuacje pierdzenie i poród to NATURA. Faktycznie temat jest o relacji zona-maz wiec sie tego trzymajmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pani z juz wyolbrzymia :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak, generalnie nie powinno sie bekać i pierdziec przy innych, lepiej aby dziecko nie przyjmowałam tego typu zachowań po rodzicach. Z czasem ludzie przestają po prostu sie starać, dbać , zachowywać zgodnie z normami obyczajowymi. Nic by sie nie stało gdybyście przy sobie nie walili pierdow. Właśnie przy zonie i przy mężu powinno sie dbać o jakość życia bo bardzo łatwo wpaść w rutynę i zacząć odczuwać odrazę itp. Oczywiscie dla jednych jest to synonim bliskości ale uwierzcie ze tego typu lenistwo jest jakimś lekceważeniem brakiem kultury. Wiadomo kazdy to robi tak samo jak wiele innych intymnych zachowań jednak lepiej dbać o szczegóły bo z nich składa sie wspólne życie. Pierdy to droga w dół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakby mojemu dziecku chciało się pierdnac i by się przy mnie krępował to by mi się głupio zrobilo, niezależnie od wieku dziecka ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Omg To ciekawe jakie Wy pierdy sadzicie, że psują jakość życia, wpędzają w rutynę, przyprawiają o odrazę itp :P Ale na poważnie, wszystko zależy od ludzi. Jednym do będzie wadzić, a inni właśnie dzięki temu poczują się blisko - w końcu przy koledze z pracy czy szefie na taką swobodę sobie nie pozwoli, a przy mężu, który nawet jej bąki zna na pamięć to nic co by mogło zniechęcić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim pierdzenie jest niekulturalne, dlatego się tego nie robi nawet w najbliższej rodzinie i przy przyjaciołach. Ale jak już to nie ma co przeżywać, tylko się pośmiać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ziś Jakby mojemu dziecku chciało się pierdnac i by się przy mnie krępował to by mi się głupio zrobilo, niezależnie od wieku dziecka .... Zgłoś x Mi by było głupio gdyby moje dziecko waliło przy mnie bąki.Rozumiem że ty sadzisz swojemu bączury w twarz , żeby pokazać bliskość?Ide z tego tematu bo rzygam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ehh ale Ty uciekasz ze skrajności w skrajność... ;) Przede wszystkim trzeba w życiu znaleźć we wszystkim złoty środek, a nie uciekać w jedną albo drugą stronę i się obrażać jak ktoś inaczej do czegoś podchodzi... Już nie mówię o wyzywaniu od świń... Puszczenie bączka niby takie niekulturalne I karygodne, a to niby ok? Trochę hipokryzją wieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy ma inne poczucie estetyki i w każdym domu panują inne zasady. Łatwo przecież wyczuć czy komuś przeszkadza takie ostatentacyje puszczenie bąków. Są jeszcze osoby które mają mniej lub więcej gazów, nie każdy pierdzi co 5 minut... Jeśli jakieś małżeństwo robi to przy sobie i mają z tego ubaw to super a jeśli inne tego nie lubi i robią to dyskretnie to też dobrze. Ważne żeby nie było obrazy i jakiejś afery jak komuś się zdarzy... różne są przecież sytuacje, coś może zaszkodzić, brzuch może boleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic    No1
Nie krępujemy się z żoną w obliczu natury. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dokładnie! I to jest zdrowe podejście ;) Jak ktoś nie ma często gazów nie zrozumie co to znaczy musieć wychodzić co 5 minut, więc może całe życie praktycznie mu się nie zdarzyć przy kimś puścić... Natomiast jak oboje czasem mają "wietrzny" dzień i sobie folgują, bo nie widzą w tym niczego złego, to też nie nazwałbym tego trzodą... Także dla każdego coś innego. Jak ktoś uważa, że lepiej wychodzić, to ok. Ale jak para wręcz robi zawody kto głośniej i aromatycznej puści, to już ich sprawa I nie ma co oceniać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze to lepiej wiedzieć juz z góry czy można przy mężu odgazowć sie na luzie czy nastawić się psychicznie na cierpienie w męczarniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×