Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

samotność

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkich, którzy zabłądzili do tego wpisu. Trudno będzie tu znaleźć coś inspirującego, ot pisanina taka dla oczyszczenia umysłu, może z lekką nutką ekshibicjonizmu - wszak po raz pierwszy nie zamknę swych przemyśleń na kartkach pamiętnika. Ktoś może pomyśleć - pamiętnik? Ile ty masz lat żeby pisywać pamiętnik? Otóż wystarczjąco dużo, okres nastoletniego buntu dawno już za mną, a pamiętnik jest mi niezbędny, gdyż, uwaga tutaj pojawia się w końcu tytułowa samotność, źle mi i samotnie na tym świecie. Nie wiem jak to się stało, ale zawsze wśród ludzi czułam się samotna, dziwna, wyśmiewana... Z drugiej strony zawsze pragnęłam czyjejś uwagi i zainteresowania moją osobą. Próbowałam znaleźć przyjaciółki wśród rówieśniczek, ale zawsze kończyło się to tym, że one mi się zwierzały, myślałyśmy nad ich problemami a na moje brakowało jakoś dziwnym trafem już czasu... Bolało... Nawet przed siostrą nie otworzyłam się nigdy, zawsze słuchałam. To chyba wtedy zaczęłam tworzyć swój świat gdzie wszystko kręciło się wokół mnie i było piękne... Zaczęłam kłamać, sporo... Chciałam zwrócić na siebie jakoś uwagę, nawet kradłam, czego dzisiaj jest mi okropnie wstyd... Tak sobie mijały lata, atencji zaczęłam szukać u chłopaków. To były krótkie znajomości, ale nie myślcie sobie o mnie źle, tylko dwóch z tych panów "poznało" mnie "aż tak blisko". Szukałam kogoś kto chciałby mnie na dłużej, na zawsze, z całym tym bagażem różnych emocji. Ale byłam już na tyle zamknięta w sobie, zbudowałam mur kłamstewek wokół siebie, że bałam się i szybko kończyłam znajomości. Tragedią byłoby dla mnie wtedy przyznanie się do oszukiwania. Wiecie co? Teraz często płaczę w poduchę bo brak mi kogoś bliskiego. Czuję się uczuciowym inwalidą, pewnie przytłoczyłabym kogoś swoją chęcią bycia kochaną. Ciężko mi być samotną, ale też narozrabiałam w swoim życiu, narobiłam lekkomyślnie długów. Nie obarczę nimi innej osoby. Zostało mi zaszyć się i czekać na poprawę sytuacji finansowej, bo o uczuciowej przestaję marzyć. Wylałam częściowo swoje żale, więc kończę ten przydługi wpis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
damo sie nie naprawi pępkiem swiata nie jestes kazdy dba o siebie Jedz za granice, naucz sie ichniejszego jezyka zarobisz by odlozyc 3tys zl mues na dlugi, albo wiecej ucz sie j.obcego to nie bedzie czasu nacglupoty Wszyscysmy samotni. nikt nie bedzie z coebie tobil swej boginii, jestes tylko robakiem, jak my wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
robakiem? Możliwe, chociaż chętnie, pewnie nie tylko ja, widziałabym się ciut wyżej w hierarchii. Czasem wyjazd w celu zarobkowym nie jest możliwy. A jeśli dla Ciebie to że ktoś chce być kochanym jest równoznaczne z chęcią bycia księżniczką to współczuję poglądów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś brudnym pepkiem świata. Widocznie natura wie co robi i blokuje ci możliwość powielenia chujowych genów. Życie jest jakie jest. Bierzesz bez gadania albo zdychasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego ktoś ma brać to co daje mu los ja przy odrobinie wysiłku można sobie spróbować ustawić życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To na chuj płaczesz zamiast sobie ustawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytaj drugie zdanie ze zrozumieniem, chyba że obca Ci taka umiejętność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×