Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Przyrost bety, czy to początek końca?

Polecane posty

Daj koniecznie znać jak tam.... Życzę Ci z całego serca żeby było dobrze, albo żebyś przynajmniej dała sobie z tym radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam dość tego czekania. Jeszcze jutro cały dzień. To chyba moja ostatnia wizyta w tym gabinecie. Poszukam innego lekarza. Mam takie wewnetrzne odczucie, ze zaufalam nieodpowiedniej osobie i tyle. Dziwi mnie, ze kazala mi caly czas brac leki. Az do wizyty. Po wyslaniu wyniku bety, który wykazal spadek po co przeciaga mi to poronienie...chce zeby juz bylo po wszystkim :( musze odpoczac. Zregenerowac psychikę a to nie bedzie łatwe. Moj maz ma 10 lat więcej ode mnie. Wiec mimo, ze ja moze i mam czas to jego juz czas trochę jednak goni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Next

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do czego ci czas goni? Przecież mówiłaś ze już starać się nie będziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady. Przecież faceci mogą mieć dzieci o wiele dłużej niż kobiety więc w czym problem? A poza tym miałaś odpuścić więc czemu nagle czas cię goni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka ma chyba trochę nierówno pod beretem. Albo prowokuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam mieszane uczucia. Po prostu. Moze hormony szaleją. Dostalam wykaz badan do zrobienia. Poki co nie mam na to siły. Badania mam robic po pierwszej miesiaczce. Czy zrobie? Nie wiem. Musimy z mężem usiąść i porozmawiać. Zdecydowac co robimy. Sama sie czuje jakbym traciła zmysly...z jednej strony chec posiadania tego dziecka z drugiej juz teraz paniczny strach :( Kto tego nie przechodził ten nie zrozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale co powiedzial ci lekarz przy badaniu USG

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mgosc

Hej,

Szukam wszędzie jakiś informacji, bo jak narazie nie mój gin nie ma wolnego terminu, a wierzę, że możecie pomóc :)

Chodzi o to, że poroniłam 23.09. Ciąża 6 tyg. Samoistnie, macica sama się oczyściła. Dwa badania USG wykluczyły konieczność łyżeczkowania, a moje narządy były zdrowe. Fizycznie czułam się i nadal czuje bardzo dobrze. Bez bóli, gorączki. Krwawiłam 4 dni, miesiączki do dzisiaj brak.

I teraz... Beta HCG 30.09 (7 dni po poronieniu - 16.00 mIU/ml). 04.10 (11 dni po poronieniu - 4.00 mIU/ml). Tu dodam, ze w tym dniu kochaliśmy się z mężem. Beta robiona 15.10 (22 dni po poronieniu - 7,9 mIU/ml). Coś mi to nie pasowało, wiec powtórzyłam dzisiaj, po 48h i była 13.8 mUI/ml.

I teraz mindfuck. Czy jednak jakieś powiklanie poporonne jest możliwe kiedy już tyle dni minęło? Jedyną dolegliwością od dwóch dni są mdłości. Ale nie wiem czy z przejęcia tą betą czy może z racji nowej ciąży.

Spotkała się któraś z Was z podobną sytuacją? Czy w ogóle ciąża byłaby możliwa w tak szybkim czasie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×