Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

żałosna kłótnia z facetem

Polecane posty

Gość gość

co zrobiłyście podczas kłótni z facetem, czego potem żałowałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słów najbardziej bo to przecież boli i tej chorej atmosfery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie to były słowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co rozumiesz przez chorą atmosferę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przekleństwa wytykanie trochę szantażu a atmosfera jest ciężka taka niepewność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak go szantażowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przekleństwa wytykanie trochę szantażu a atmosfera jest ciężka taka niepewność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobno tym że odejdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak to podobno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobno tym że odejdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niszczyłaś jakieś jego rzeczy ( nie wiem fona konsolę do gry)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo jakbym miała odejść dawno bym to zrobiła bez awantury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jesteście ze sobą jeszcze? jaki staż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie sytuacje Cię uruchamiały? celowo robiłaś mu sceny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Reagowałam podobnie jak Pani gość wyżej, a raczej, jestem bardzo emocjonalną osobą, więc zaraz mam łzy w oczach, wiedziałam, gdzie wbijać szpileczki, więc jak mnie prowokował, nie zostawałam dłużna, żałuję niektórych stwierdzeń, wiadomo jednak, co powiedziane, to powiedziane. Też próbowałam słów, że odejdę, żeby ogarnął, że to nie przelewki. W końcu, jak Pani wyżej określiła to, odeszłam, ale zapraszając go na kawę i rozmowę. Nie zmienił się, nie reagował, nie zostało mi nic innego. Mnie najczęściej uruchamiało to, że w przeszłości dużo kłamał i podrywał dziewczyny (będąc już ze mną), więc nawet jak kochał, a np. "zapomniał" powiedzieć mi, że znów z jakąś gadał, to było to dla mnie jak zapalnik. Bo wystarczyło jedno zdanie, o co prosiłam się milion razy. I nie, nie robiłam scen celowo, ale za moje zwrócenie uwagi, on się obrażał, zamiast przeprosić co skutkowało błędnym kołem. A poza zazdrością jestem raczej spokojną osobą i nie robiłam problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:25: dzięki za odp. A jakieś akcje z niszczeniem jego rzeczy robiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, jemu za to się zdarzyło np. rzucić telefonem w ścianę, a później zganiać winę na mnie XD. Jak napisałam, jestem raczej spokojna, więc nawet kłócąc się, siorbię nosem, bo płaczę, ale nie mam jakiś napadów agresji. No, głos mi się podnosi jeszcze i "piszczę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to musisz być w takim razie aniołem.:) haha ale zebrałaś jakoś siły, by zdecydować sama o rozstaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałaś, że obrażałaś go słownie? w jaki sposób? to były jakieś ostre teksty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy aniołem to będę się kłócić, dla przykładu, jak mnie obraził, potrafiłam mu powiedzieć, żeby w końcu skończył maturę, nim zacznie fikać(facet ma 23 lata i została mu ostatnia szansa w przyszłym roku), tyle, że zrobiłam to w gniewie, baaaaardzo go to ubodło, bo wiem, że ma problemy przez tą szkołę. Przeprosiłam później, a gdybym chciała go zostawić, to wcześniej nie proponowałabym mu pomocy z matmą, ani nie była z nim z dobre 2 lata nim tekst padł, on jednak później wypominał mi to przy każdej kłótni, że mam go za debila bez szkoły. Nie bardzo rozumiał słowo wybaczenie, a sam nie lepsze kwiatki w moją stronę kierował. Zebranie się zajęło mi prawie 2 lata xD Na koniec to on pewnie miał już wyrąbane w moje płacze i "odchodzenia".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a rzucałaś w jego stronę jakieś bluzgi typu, że jest śmieciem itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W momencie, kiedy po raz n-ty zostałam zimną suką czy sugerował mi, że jestem kurwą, bo mam kolegów(też miał problemy z zazdrością) w pewnym momencie, też zaczęłam go wyzywać, z tych gorszych, najczęściej chyba od kutasów i śmieciów. To w sumie jedyna osoba do tej pory do której używałam przekleństw, bo na ogół mi się to nie zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mam nadzieję, że chociaż widzisz, że główny problem tkwił w Tobie, a nie w nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i żałowałaś tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
często zdarzały się te kłótnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałowałam, do tej pory w sumie żałuję, bo skrzywdziłam nas oboje. I to zależy, były okresy gdzie był spokój, a gdzie potrafiliśmy kłócić się codziennie gość dziś Oboje ponosimy winę, wg. mnie, gdyby nie kłamał od Początku związku, nie doprowadził by mnie do paranoi, później też nie pomagał mi z nią walczyć, dalej ukrywając fakty, bo czasem jak to mówił, wolał coś ukryć, niż mi powiedzieć, żebym się nie denerwowała. Obstawiam, że gdyby chociaż spróbowałby mi pomoc z problemem, mielibyśmy szansę, a on wolał zmienić hasła na kontach do portali typu gg, fb(mimo, że moje miał), usunąć mnie z znajomych na fb i ukryć profil dla obcych, bo jak to ujął, jak nie będę widzieć to nie będę szukać dziury w całym, a gorzej się to kończyło, jak później ktoś trzeci, mówił mi o pewnych rzeczach. To zresztą nas wykończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobne rzeczy były w moim poprzednim związku. Moja była robiła mi sceny często po imprezach, że interesowałem się za bardzo innymi. Tylko że było gorzej, bo potrafiła przy tym zniszczyć właśnie np mojego fona czy nawet wyrzucić przez okno konsolę do gier. Nie lubiła moich rodziców i często odreagowywała te wizyty w różny sposób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chodziłeś na te imprezy z nią? Ja też robiłam podobne problemy, tyle, że nigdy mnie ze sobą na wyjście nie zabrał. Nie poznałam też żadnej jego koleżanki osobiście i tylko jedną lubiłam z opowieści i tego co widziałam, bo tylko do niej trzymał przyzwoity dystans. Nie pasowało mi nazywanie koleżanek pieszczotliwie czy rozmawianie z nimi na tematy typu bdsm. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×