Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dajecie dzieciom kotlety, naleśniki, frytki?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś Wiesz, jakoś opłaty za śmieci muszą płacic wszyscy. Dlaczego więc ludzie produkujący dym (czyli śmieci) nie mogliby również za to płacić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś x Te trzy posty wyżej, to chyba jednej autorki, tak? To już nie będę produkowała trzech odpowiedzi :) 1. Cudze zdrowie, to jest zawsze cudze zdrowie. Ani zwracanie uwagi, ani przymus zdrowych nawyków nie zagwarantują. 2. Jest tyle czynników, które na zdrowie wpływają, że ciężko udowodnić, że ktoś faktycznie tej cukrzycy nabawił się, bo jadł codziennie górę cukru, czy akurat odezwał się wadliwy gen (czasem jedno i drugie). 3. Zaznaczam - ja pod takim pomysłem dodatkowych opłat za niezdrowe jedzenie mogę się podpisać, tylko czy znowu da się udowodnić, że ktoś się rozchorował, bo je burgery, czy śmieciową szynkę, która jest dopuszczona do obrotu? 4. Czy burgera z restauracji z dobrej jakości wołowiny, z wieloziarnistą bułką i górą warzyw będziemy traktować tak jak te z niektórych sieciówek nazywających się szumnie restauracjami? 5. Co z zanieczyszczaniem wód, powietrza, barwnikami w odzieży, chemią w kosmetykach itd.? Ja naprawdę się z Tobą zgadzam i masz dużo racji, tylko to jest wszystko zbyt trudne do realizacji, a tym trudniejsze do jednoznacznego zaklasyfikowania i wyciągnięcia konsekwencji finansowych. 6. W końcu, częstość spożywania takich produktów też jest ważna. Nie można kogoś odsądzać od czci i wiary, bo raz w miesiącu zje frytki, albo raz na dwa smażonego schabowego w panierce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam tez małe dzieci 1 rok i 2,5 i jedynym syfem jakim ich karmie to sa parówki, młodsze nie je ale starsza lubi i zjada w tygodniu 3-4 parówki na ciepło z keczupem. poza tym jedzą smażone, nie jemy gotowców, typu frytki, pyzy itp. nie używam wegety, kostek, słoików, saszetek itp. jemy normalnie , sama nie przełknelabym sosu z saszetki wiec i dzieciom nie daje, ale mamy swoje grzeszki, starsza je paluszki rybne- cała paczka 10 sztuk na miesiąc mamy. hm i to tyle z grzeszków a i jeszcze jeden bo brokuła, kalafiora i do fasolki smaże na maśle bułkę tartą a moja córka ją uwielbia:) poza tymi minusikami to jemy zdrowo ;) kasze wszelkiego rodzaju, pieczona ryba, gołąbki bez koncentratu na to tez mam swoje zdanie, pieczone mieska, warzyw bardzo dużo jemy, mielone nie bardzo -może raz na 2 miesiące się zdarza albo i rzadziej, raczej klopsy wolimy z wieprzowego albo indyczego w sosie zjeść, w ogóle nie jemy ziemniaków npo chyba , ze w zupie, ogólnie jemy jak przeciętny polak. swira na punkcie jedzenia to ma moja bratowa , tam to się je pasztety z soczewicy, sałatki z warzyw , których teraz nie potrafie sobie nazwy przypomnieć, zero majonezu, oleju, sosy do miesa nigdy w zyciu, ( choć nie wiem dlaczego bo sama robie sos na bazie miesa i bez maki tylko przyprawy i jest) keczup własnej roboty, wędliny pieczone własnej roboty, ciasta bez cukru, herbata bez cukru, ja tez nie slodze ale dzieciom kinderki kupuje, a tam jest zakaz słodyczy no chyba ,ze jesteśmy w gościach albo rodzinna impreza to i dziecko zjada słodkie, no eko na 100% szaleństwo ae najważniejsze ze im taka kuchnia smakuje, dodam, ze bylam ostatnio u nich na imprezie i spośród 20 rzeczy na stole glodna wyszłam bo smaki dziwne bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"spośród 20 rzeczy na stole glodna wyszłam bo smaki dziwne bardzo " Dziwne czyli jakie? Może ona nie umie gotować? Moja siostra też ma ostatnio ostrą fazę na eko, wege etc. ale rzeczy, które robi są przeważnie bardzo dobre, a nie raz tak pyszne, że podkradam przepisy, zwłaszcza na różne azjatyckie cuda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kazda matka ktora daje swoim dzieciom jedzenie z paczki robi jak najgorzej. To chyba wyrazny objaw braku milosci do nich bo jezeli się kogos kocha to nie truje sie tej osoby. J a to nie kupuje swoiim dzieciom niczego pakowanego moj maz tez niczego takiego nie je. Wszystko z pola naturalne ,siedzicie po domah zamiast ogladac seriale byscie sie za wychowanie wziely. Barbara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś częściej, teraz coraz rzadziej, zaglądam na Kafe ciążowy. Właśnie przez użytkowniczki. Przyznam, że czytając was, czy to o jedzeniu, czy pracy, porodzie, mieszkaniu-obojętnie, odnoszę wrażenie, że panuje tu pewiem rodzaj nadgorliwosci gorszej od faszyzmu. Wszystko jest dla ludzi. Nikt nie umrze, bo od czasu do czasu użył kostki rosołowej, zjadł przepysznego naleśnika czy zwykłe mielone. Nikt nie umrze, bo miał ochotę na frytki i popil je pepsi lub na szybkiego zjadł makaron z gotowym sosem. Ech wy kufeterianki...BLE, BLE, BLE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla was to żarcie to sens życia.Zarcie żarcie żarcie. Ile wy temu czasu poświęcacie. Moje jedzą to wszystko,nie ma to znaczenia wielkiego.Nie jedzA dużo, wszystko w normie.Po co tak szalec?W szkole jest obiad zjedzą, zrobię rosół,zjedzą, Z mężem jesteśmy w rozmiarze S,choć maz jest przypadkowa by trochę, dzieci szczupłe,staram się ograniczać cukier.Tylko woda, ja dodatkowo zioła.Jednak jak dzieci zjedzą czekoladę, frytki, hot coś Jeju bez przesady.Umiar to złoty środek.Zeby cały czas planować co się zje jakby to było sensem codzienności.I o wpychanie żarcia dzieciom,masakra.Acha i musieli kolacja, wy baby też musowo.Chory zwyczaj w Polsce.Obfire śniadanie, obiad ok,ale po co te kolację wpychać jak np dz.nie chce.Wy same też się tym żarciem napychacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile wy temu czasu poświęcacie. xxx No rzeczywiscie, podanie gotowanego mięsa zamiast smażonego i gotowanych ziemniaków zamiast frytek, zajmuje tyle czasu, że nie starcza go na nic innego. Sens życia jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiscie ze daje dzieciom kotlety , nalesniki i frytki , sama jadlam jako dziecko nalesniki i kotlety oraz od czasu do czasu frytki , jestem po 40 , jestem zdrowa i szczupla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie daję dzieciom niczego co nie ma według mnie odpowiednich proporcji wartości odżywczych do kalorii. Nie daję też dzieciom trucizn. A smażona skrobia to trucizna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat pomysły wprawadzenia podatku na cukier już były. W ogóle na niezdrowe gotowce. A Wlk Brytania już nawet ma podatek od słodzonych napojów. Jak ludzie są głupi i sami nie rezegnują z gównianego żarcia to może chociaż finansowo przemowi im siędo rozsądku. Tak jak z papierosami usmiech.gif A jak chcą się truć to niech przynajmniej płacą. xx Owszem mamy sugar tax.. i nic to nie zmieniło oprócz cen A, nie zmieniło.. Znikneły soki i syropy , napoje czy produkty słodzone cukrem.. Za to wszedzie mamy NO ADDED SUGAR czyli gówniany aspartam i syrop glukozowo-fruktozowy.. Faktycznie zdrowiej bedzie.. Wiem , ze glukoza i fruktoza to cukier.. producenci jednak zgrabnie ten fakt omineli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za to wszedzie mamy NO ADDED SUGAR czyli gówniany aspartam i syrop glukozowo-fruktozowy.. x Do powyższego, w zestawieniu ze zwykłym cukrem buraczanym, to nawet nie pasuje do powiedzenia "zastąpić dżumę cholerą"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Syn ma prawie 2 lata. Dwa razy spróbował czekolade, je gotowane i pieczone. Nigdy nie jadł smazonego. Naleśniki czasem je ale "smażone" na teflonowej patelni. Nie ma soli w diecie ani cukru. Jedyny cukier który je jest naturalny z owoców. Nie piję soków tylko wodę. Nie jest to ciężkie dać dziecku zdrowe jedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem o co niektórym chodzi z tym czasem przygotowania zdrowych posiłków. Czy mięso na parze przygotowuje się jakoś dłużej niż kotleta? Czy pasztet z soczewicy robi się dłużej niż zwykły? Czy więcej czasu się schodzi z kupieniem świeżo wyciskanego soku niz nektaru, albo razowego chleba zamiast bułki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:17 chyba wola dać dzieci do dziadków i tam jedza. Albo kupnie kotlety z biedronki, tylko smażyć i już. Ja też tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaaaaaa1
"Za to wszedzie mamy NO ADDED SUGAR czyli gówniany aspartam i syrop glukozowo-fruktozowy.." No niekoniecznie, bo są lizaki, które mają w składzie ksylitol, a nie żadne słodziki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę wam babska.Patrze wokoło i jestem w grupie nielicznych szczupłych kobiet przed 40tka...Reszta dupiasta, wielka lub tłusta jak kaczki...I właśnie te babska dają te eko żarcie swym dzieciom.Rozwala mnie jak w pracy czy w towarzystwie wymądrza się na temat tego jak jedzą zdrowo i niewiele.A dupa wielka, za 5 lat otyłość.Po prostu Polki to kłamczuchy :)Wp*****la ja te kolację, piją niby zdrowe soki i tak samo "zdrowo"żywią swe dzieci...Tu większość jest eko.Nie zesrajta się kłamczuchy.I przywiązywanie takiego znaczenia do żarcia jest chore. Ktoś szczupły postawi na racjonalne porcje, mogą być zupy, ba czasem frytki czy kabanosy, naleśniki, kotlet. Ostatnio w pracy z jedną gadam-dupa gruba jak szafa, pali fake, ale ona jest eko i w ogóle to prawie mięsa nie je.Nastepna metr 50w kapeluszu, gruba bania, też prawie nic nie je:)Każda słodzi ,nawet herbatę, nie piją wody-,to moje spostrzeżenia.Ja nie wypije nawet kompotu,wolę zjeść batona niż wypić 5herbat czy kawę z cukrem...Bo te herbaty i kawa dadzA więcej cukru niż 1czEkolada dziennie. I dzieci też tak żywią jak wy:)HIPOKRYTKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mięsa nie je, ale zamiast mięsa zje kilogram ziemniaków, albo cukru nie daje ale zje całą czekoladę. To jest to zdrowe odżywianie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:26 jesteś szczupła, zdrowa?Założę się że niczym Bosacka z TVN wiem co jem gruba beka trabiaca o zdrowym odżywianiu nie nosisz rozmiaru S czy nawet m. W moim domu nikt nie zje kg ziemniaków, może w twoim tak jecie:)Dziś jedliśmy dużo owoców, pomidorowke, kaszę,makaron z mięsem, lody, jajka, piliśmy wodę i zioła.Wszystko w małych ilisciach ,my z mężem do 17,dzieci do 18. Nikt z tego halo nie robi, jemy intuicyjnie, regularnie spacerujemy, biegamy.Smieje się z was zesranymi z tym żarciem, myślałby kto...:) Czekolada jest niezdrowa, ja ci rację przyznam, chyba że gorzka czasem.I to mój grzech, walczę z tym .Jednak bilans końcowy jest lepszy niż u większośc****erdzacych na pokaz o tym niby eko odżywianiu:)Kto wam w to wierzy, nie osmueszajcie się.Koryto odstawcie, zmniejsz cIE porcje,a ujdą i naleśniki i schabowy.Przemyśl ten kg ziemniaków , to porcja na tydzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.39 pisze " nie ma cukru, nie ma soli" czyli nie ma smaku :-D wy jecie za karę, czy jak, że dobrowolnie pozbywacie się jakiegokolwiek smaku w życiu? Zero przyjemności z jedzenia, bo musi być zdrowo, smacznie nie musi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małaaaaaa1 dziś "Za to wszedzie mamy NO ADDED SUGAR czyli gówniany aspartam i syrop glukozowo-fruktozowy.." No niekoniecznie, bo są lizaki, które mają w składzie ksylitol, a nie żadne słodziki oczko.gif xx ile tego jest ? w jakiej cenie ? Sladowe ilosci.. Mnie osobiscie cukier nie przeszkadza, nie mam z nim problemu, a jest spoko w porównaniu do innych , niedrogich substytutów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mięsa nie je, ale zamiast mięsa zje kilogram ziemniaków, albo cukru nie daje ale zje całą czekoladę. To jest to zdrowe odżywianie jezyk.gif xx A co jest złego w ziemniakach ? Np. Pieczonych z ziolami ? Nie slyszałas o wit.C ? A w czekoladzie, dobrej , oprucz cukru jest tez np. kakao, zródło magnezu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tylko się nie zesraj czasem z tej złości :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 10.39 pisze " nie ma cukru, nie ma soli" czyli nie ma smaku smiech.gif wy jecie za karę, czy jak, że dobrowolnie pozbywacie się jakiegokolwiek smaku w życiu? Zero przyjemności z jedzenia, bo musi być zdrowo, smacznie nie musi... xxx Nie ma smaku? Pogięło Cię, czy juz masz kompletnie zryte kubki smakowe od przesalania czy przsładzania? Pewnie jeszcze wszędzie ładujesz glutaminian bo bez vegety czy kostki rosołowej to nie ma smaku? Wszystko ma swój smak. Np. niesolone ziemniaki są pyszne same z siebie. Jak nie posolisz czy nie posłodzisz to dopiero zaczynasz czuc prawdziwe smaki warzyw, owoców, mięsa, jogutu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.40 nie używam ani kostek, ani vegety, ale po prostu solę potrawy. Tak, solę, a nie przesalam. Trzeba mieć umiar i tyle. A potrawy zupełnie bez soli są zupełnie bez smaku. Co do cukru, to też nie walę tego cukru szklankami, ale jak np piekę ciasto (o zgrozo) to robię je dla swojej przyjemności z jedzenia, więc zawiera ono cukier. I dam sobie wmówić, że ciasto bez cukru jest super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Tobie smakuje. Dla Ciebie bez soli i cukru jedzenie nie ma smaku. Innym natomiast może smakować bez soli i bez cukru, a słone może nie smakować. Nie wiem o czym tu dyskutować. Lubisz sól bo się do niej przyzwyczaiłas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za wściekła qrwa tak pianę z pyska toczy o te niby "dupiate grubaski"? Zeżryj pączka to ci zejdzie ciśnienie z doopy, szlaufo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my wczoraj jedliśmy pizzę, dobra była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gotuje sama, staram sie wybierac dobre produkty, i owszem, zdarza sie kotlet albo frytki. Nalesniki tez bywaja. Nie mam nic przeciwko warzywom na parze i miesom pieczonym bez tluszczu, bo sa u mnie w menu bardzo czesto, ale smazone tez jadamy, wszystko dla ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×