Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niezgodma

Jak wyjść z sercowego bagna?

Polecane posty

Gość Niezgodma

Trudno mi o tym pisać, bo nie mogę się nikomu zwierzyć... Z moim facetem jestem już 3 lata. Jest miły, kochany, dojrzały i odpowiedzialny. Wszyscy go lubią, choć jest specyficzny. Poznaliśmy się jeszcze w szkole. On zakochał się we mnie a ja w nim.. I tak to się toczyło.. Trochę zbyt szybko padły różne obietnice, deklaracje.. zbyt mocno się zaangażowaliśmy. Teraz nie czuję nic. Pustka. Gdy spędzam z nim czas, wszystko jest takie.. automatyczne.. i czuję w środku coraz większą irytację.. Przytłacza mnie.. Najczęściej rozmawiamy tyko o naszych planach.. Jego, moich.. On cały czas narzuca temat, a co będzie za 5 lat etc. Nie chcę non stop się zamartwiać a przy nim serio można popaść w depresję.. Jest też dosyć zaborczy. Już nie mogę wytrzymać jak narzuca mi swoje zdanie.. co jest najgorsze.. mówiłam mu już tyle razy co myślę. I nic. Bez echa. obraca kota ogonem, i wychodzi na jego. Już nawet nie jest romantycznie. Ile razy chcę zainicjować coś spontanicznego, to albo coś powie, albo zrobi, że mam ochotę go rozszarpać. Brakuje tu czegoś. Duszę się. I wiem że popełniam błąd, że nadal powtarzam mu że go kocham.. mówię czułe słowa, ale robię to automatycznie, pomimo, że coraz częściej myślę o zerwaniu.. Nie chcę go zranić.. wiem, że by się załamał.. Tak jak mówiłam.. Zbyt dużo obietnic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak wyjść ? Normalnie. Zakończ ten związek. Ja tkwię w takim od 16 lat mimo że od początku czułam że to chyba nie to. Gdyby nie dziecko.. już dawno bym z nim nie była. Teraz to wiem. Wcześniej myślałam że jakoś to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walnięta999
Czytając takie historie czasem cieszę się, że na nic sobie nie pozwalam. Nawet jak jest chemia i nie potrafię przestać myśleć o danej osobie, ale czuję że poza tą chemią nie ma nic, to wycofuję się. I tak całe życie się wycofuję... Teraz podobna sytuacja i choć od początku na nic nie liczę to czasem dopada mnie taka tęsknota jak nigdy wcześniej (przez świadomość, że niedługo ta osoba wyjeżdża i już się nie zobaczymy, i tak rzadko się teraz widujemy). Od dawna mam ochotę na pocałunek, przytulenie... ale to tylko skomplikowałoby wszystko. I tak źle i tak niedobrze. Chociaż i tak nie zapomnę tej osoby, zawdzięczam jej coś ważnego, może kiedyś się ogarnę i będę gotowa wejść w związek i przyciągnę bratnią duszę. Eh musiałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo a gdzie wyjeżdża ?? Bo ja na Majorkę lecę a co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjdź z tego związku póki możesz i nie macie ślubu,dzieci. Nie łudź się, że będzie inaczej. Tzn. będzie ale tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Po pierwsze, takie mlode zwiazki rzadko kiedy wygrywaja z czasem. Po drugie, to im dluzej ze soba jestescie tym bardziej jest widoczne, ze zupelnie do siebie nie pasujecie. Dopiero po latach kazdy pokazuje swoja prawdziwa twarz bo na poczatku gdy jest sie zauroczonym i zakochanym to wszystko widzi sie pozytywnie. U was juz ten czas dawno minal. Jak sama piszesz, rozmowy i prosby niczego nie zmieniaja. Uwazam, ze najwyzszy czas abys porozmawiala z nim na powaznie i powiedziala szczerze i otwarcie, ze jego zachowanie ci nie odpowiada i jesli nic nie zmieni to bedziesz zmuszona odejsc bo nie wyobrazasz sobie aby dalej tak zyc. On chyba w ogole nie bierze twoich slow na powaznie wiec musisz mu pokazac ze jak najbardziej powaznie myslisz o rozstaniu. Moze go to "obudzi". Nie chce cie martwic ale widze to pesymistycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie na Majorkę, nieważne. ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×