Nie napisałam pracy magisterskiej.

Zaliczyłam wszystkie przedmioty, ale nie napisałam pracy magisterskiej. Mam czas do września, ale wątpię, że się uda. Promotor w niczym mi nie pomaga, nie doradził mi nawet literatury, ani nie pomógł z planem. Mam narzucony temat z dziedziny, której nie lubię i nie umiem. Próbowałam zmienić temat, ale wyglądało to tak, że mi zmienił na to samo tylko inaczej ujęte. Porażka na całej linii... Byłam dobrą studentką i mam wysoką średnią, ale z tym sobie nie radzę. I jeszcze badania mam do tego zrobić co już w ogóle jest nie na moją głowę. Co mam zrobić? Nie kończę tych studiów dla siebie tylko dla rodziców, ale nie chcę zadymy na chacie, że oblałam.

to jak byłaś dobrą studentką to się ogarnij i to napisz chociaż na samo zaliczenie

Napisałam tą pracę gdybym mogła napisać o czymś co lubię i na czym się znam, a mam temat związany z dziedziną, której nie umiem, a ten przedmiot zdałam akurat dopiero na drugiej poprawce i tylko dlatego, że mi się poszczęściło w teście bo nie umiałam nic. Gdzie dla porównania zdawałam inne przedmioty za pierwszym razem. :o Napisałam 6 stron i nie mam pojęcia o czym mam więcej pisać bo nic z tego nie rozumiem.

Więc nie zasługujesz na tytuł magistra, proste

Kup w internecie

Zawsze mozesz zlecić, ale troche ryzyko, czy ktos nie skasuje kasy, a sie okaze, ze wcisnął ci plagiat:-/ Mozesz tez odroczyć, ale potem zapewne będziesz musiała powtarzać rok - znowu zapłacic...chyba, ze to dzienne. Nie wiem co doradzić, moze spróbuj poszukac kogos, kto bedzie w stanie pomoc zrozumieć temat?

wspolczuje, trafil Ci sie chamski promotor tez mialam na studiach przedmioty ktorych nie ogarnialam, uczylam sie tylko na tyle zeby jakos zaliczyc. nie wyobrazam sobie pisac z nich elaboratu na kilkadziesiąt stron. nie wiem, jedyne wyjscie to przekopać google, moze cos znajdziesz, chociazby przykladowa literature. albo wystapic o zmiane promotora ale nie jest to proste

Najlepsze jest to, że ja mu mówiłam, że mi temat nie leży i nie wiem jak mam poskładać tą pracę. No a on zamiast mi pomóc, coś doradzić to się mnie pozbył! W lutym już założył, że nie zdążę pewnie i że mam się zorientować czy pozwolą mi się bronić za tok. :o Na licencjacie miałam pracę wyróżnioną, ale też temat fajny, który mi się podobał, miałam pomysł na tą pracę i wiedziałam jak to ma wyglądać od początku.

Szukałam już w necie jakiejś podobnej pracy, która nadawałaby się do przerobienia, ale nic nie znalazłam na taki temat, ani zbliżony.

Nie mam już zajęć na uczelni, a promotora już nie ma szans zmienić teraz. :o Koleżanki próbowały w październiku zmieniać i im nie pozwolili to co dopiero teraz na kiepsko 3 miesiące przed oddaniem pracy.

Nie jesteś sama dziewczyno, mam to samo ;) Standard na uczelniach. Promotor ma ważniejsze sprawy niż kolejni studenci na seminariach...

Ja mam w dupie jego sprawy... Na te moje studia poszło dużo kasy, więc chciałabym napisać pracę o czymś co lubię i umiem i poszłoby mi to sprawnie i szybko. :o Naprawdę nie wiem co mam teraz zrobić. Zepsułam sobie sprawę na sam koniec. :(

znajdź w necie kogoś, kto Ci pomoże, to jedyne rozwiązanie.

Nie wiem na jakiej ty uczelni studiujesz. U mnie jak chciało się pisać pracę to trzeba było iść do prowadzącego i zapytać czy możesz pisać u niego pracę. Temat wymyślali się przeważnie samemu, tylko jakieś miernoty brały gotowe tematy. Promotor nie jest od wyszukiwania literatury i pisania ci planu pracy. Ty to masz napisać a on ma tylko zatwierdzić ewentualnie coś podpowiedzieć. Ja swojemu promotorowi pokazałam moją pracę dwa razy. Po napisaniu oliwy i na koniec. To nie jest człowiek który będzie cię prowadził za rączkę. Poza tym dziewczyno jest czerwiec a ty się budzisz że nie masz pracy. A co robiłaś między lutym a czerwcem? To są jakieś 4 miesiące. Czekałaś az ci promotor powie co masz robić?

Szukałam, ale nikt się nie chce podjąć takiego tematu więc nie wiem gdzie mam się odezwać.

U mnie zapisy odbywały się na platformie przez internet na zasadzie kto pierwszy ten lepszy i tematy z góry były narzucone. Też jestem tym zażenowana, ale cóż... Nie ja to wymyślałam. Próbowałam coś zrobić, ale jak mam ruszyć nie wiedząc nic o temacie i o czym mam pisać, ani nawet czego szukać w literaturze... No nie napiszę pracy na taki temat bo nic o tym nie wiem, a promotor nie wiem za co kase ciągnie w takim razie.

Weź Tyłek w Troki składaj podanie o zmianę tematu! Co to ma znaczyć, ze ktos ci cos narzucił, z tematu, Którego nie rozumiesz?

Na licencjacie wybierało się promotora z dziedziny, która nas interesowała też zapisy przez internet - kto pierwszy ten lepszy, ale tematy były ustalane indywidualnie, a teraz parodia. :o