Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy powinnam sie z nim spotkac w takiej sytuacji?

Polecane posty

Gość gość

Facet z którym jestem jakieś 6 miesiecy ostatnio mial dla mnie malo czasu. Dzieli nas odleglosc okolo 250 km, wiec spotykanie sie jest utrudnione, ale on ma wlasna firme, wiec dosc elastyczny czas. Najpierw chcial sie ze mna spotkac w tamtym tyg w sobote. Ale w koncu odmowil tego spotkania bo powiedzial, ze musi pomoc w czyms tam bratu. Zapytal kiedy wiec ja mam czas. Powiedzialam, ze pod koniec tego tygodnia dopiero. Umowilismy sie na dzisiaj bo zaproponowal jakis wyjazd wspolny bo wyjezdzal w interesach. Ale dzisiaj przedpoludniem napisal mi, ze musi zabrac kogos innego z pracy i nie mozemy pojechac, ale moze zdazy wieczorem., wiec ja napisalam, ze ok, w takim razie zeby dal znac wczesniej jak bedzie wyjezdzal. Nie dawal znac do 19:30, wiec napisalam mu zebysmy przelozylis to spotkanie bo poszlam juz na piwo ze znajomymi. Na co on zadzwonil, zebysmy jednak sie spotkali bo on zapomnial napisac, ale bedzie w moim miescie za godzine ( nie jechal do mojego miasta specjalnie bo i tak tedy bedzie przejazdem). Waszym zdaniem powinnam zgodzic sie na o spotkanie, czy lepiej sobie juz odpuscic zeby mnie tylko przelecial wlasciwie i koniec spotkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Grubymi nićmi szyte, uważaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co sugerujesz, ze spotyka sie pewnie z inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Związki na odległość nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, a Ciebie chce tylko do jednego. Dziwne,że zapomniał napisać. No śmiech! Związki na odległość to lipa,wiem coś o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są możliwe różne scenariusze. Może mieć inną, a może być też roztrzepany, słabo zorganizowany i niesłowny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli waszym zdaniem powinnam jednak dzisiaj odmowic tego spotkania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to ma znaczyć, że ''nie zdążył napisać''? A co takiego było ważniejsze od niby ukochanej kobiety? Może inne babsko? Nie toleruj takiego braku kultury i braku szacunku wobec siebie. Facet nie dał Tobie znać w porę, jego strata. Masz już inne plany i ich się trzymaj, niech się nauczy prawidłowego zachowania. Jak mu zależy, to się skoryguje na przyszłość. A jak mu nie zależy - kopnij w dupsko i niech spada :) Szanuj i dbaj przede wszystkim o siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:43 tzn. ''zapomniał napisać'', a nie nie zdążył (pomyłka ;p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniał? Znaczy, ze o Tobie zapomnial. Byc moze bzykal inna i też zapomnial, ze jestescie razem. Chociaz ten zwiazek to chyba fikcja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przyjmujac scenariusz, ze nie ma innej, ale rzeczywiscie nie napisal jak wyjezdzal bo byl zaaferowany jakimis sprawami sluzbowymi? To tez jest bark szacunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo w sumie po tym jak napisałam, ze sie nie spotkamy to do mnie zadzwonil z drogi , wiec chyba by nie rozmawial o spotkaniu przy jakiejs dziewczynie. Nie mniej jednak to faktycznie dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób jak uważasz Mialam na studiach mega nieogarnietego typa, ale gdyby jego laska napisala slowo to on by byl na każde skinienie. Ehhh tłumaczyć takie podstawy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn. ja go nie usprawiedliwiam, tylko gdyby jechal z jakas laska, to raczej by do mnie nie zadzwonil z drogi. Ale poczulam sie olana i tak... Odmowilam mu w koncu dzisiaj tego spotkania, jak chce sie spotkac kolejny raz to niech sie bardziej postara, a jak nie to nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak. No bo niestety, ale Ty też jesteś ''jego sprawą''. Skoro się zaangażował, to teraz musi się zorganizować tak, byś nie cierpiała na jego ''zapominalstwie'', a w gruncie rzeczy niedbalstwie. I to jest jego obowiązek i zobowiązanie płynące z relacji z Tobą. Nie usprawiedliwiaj gnojka. To, co zrobił, nie powinno mieć miejsca nigdy. Nawet, gdyby się paliło i waliło... do cholery, kobieto, podobno jesteś jego ukochaną, tak czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo to tak troche jakbym miala byc na kazde jego skinienie.... On nie może raz, pozniej proponuje wyjazd, ale nie moze mnie zabrac, a pozniej jeszcze nie napisal kiedy wyjezdzal i nagle oczekuje, ze bede na niego czekala ( w wiadomym celu bo nawet by mnie juz nigdzie nie zabral). A pozniej jeszcze raz zadzwonil, czy jednak sie spotkamy, powiedzialam, ze nie moge, na co on powiedzial cos w stylu, ze szkoda i ze moja strata ( pol zartem pol serio :O) ale wyczulam jakis foch w jego glosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym dzisiaj spotkalibysmy sie tylko po jedno, zero wyjscia gdziekolwiek, a pozniej ja musze rano wyjechac i tyle ze spotkania :O Takze ja dziekuje za takie cos, nie jestem laska na telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zatem chyba znasz już odpowiedź... według mnie, nie warto tracić czasu na kogoś takiego (tzn wnioskuję po Twoim opisie)... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, zobaczymy jak to dalej sie bedzie rozwijalo, ale dzisiaj sie na nim troche zawiodlam :O A najgorsze, ze tak sie cieszylam na ten wyjazd. Do tego ten jeszcze strzela focha co dalo sie wyczuc teraz w rozmowie, bo brzmiala mniej wiecej tak -halo -no cześć i jak boli cie moze glowa?( taki zart, ze najpszy jest seks na bol glowy) - no troche tak, ale chyba bede musiala sobie z tym poradzic przy piwku bo to teraz juz sie nie wyrwe i musimy chyba przelozyc spotkanie, - no to wpolczuje, no nic szkoda, ale powiem ci ze wieksza twoja strata bo napewno bym sie postaral sie ciebie zrelaksowac, ale w takim razie trzymaj sie, cześć. I nawet nie rozwijal rozmowy ,tylko tak jakby walnal focha :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od niego jak najdalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roochacz z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×