Zniszczyłam swój związek, ale nie potrafie bez niego żyć .

Miałam najwspanialszego faceta jakiego mogłam mieć a przez poł roku niszczyłam swój związek świadomie choć tak naprawde nie chciałam. Jestem bardzo wrażliwą i zakomplesioną dziewczyną i wszystko nie potrzebnie dobieram sobie do głowy. Mój facet juz stawał na głowie, żeby było dobrze ja też sie strałam, bo planowaliśmy wspólną przyszłość i byłam z tego powodu prze szczesliwa, bo kocham go bardzo. Wszystko rozwaliłam robieniem problemów z byle jakiego powodu i mnie zostawił. Nie dziwie mu się, ale nie potrafie bez niego żyć. Mieszkamy w jednej miejscowości jesli on kogos innego sobie znajdzie nie potrafiłabym na to patrzeć dlatego myśle o tym zeby sie zabić. Nie pogadamy już o tym problemie bo takich sytuacji było za dużo.