Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy Wy tez uważacie,ze dziecko w sprawach leczenia nie ma prawa głosu?

Polecane posty

Gość gość

Wiadomo,kilkulatek musi mieć ktoś nad nim władze ale np 12/13 latka która zna swoją chorobę doskonale i odmawia leczenia,to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowie i życie mojego dziecka jest dla mnie najważniejsze wiec gdyby była taka konieczność to do czasu jej pełnoletności zmusiłabym ja siła do leczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A id kiedy dziecko 12/14 lat ma prawo decydować o sobie w takich kwestiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co,siła bys zmusila dziecko do brania leków,czy pójścia do lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do 18 roku zycia to rodzice decydują i jest to kwestia bezdyskusyjna, chyba ze rodzice lekcewaza chorobe, wtedy to inna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Od tego jest prawna wladza rodzicielska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, zmusilabym siłą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Zmusialbym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny,moja siostrzenica ma początki bulimii,leżała już w szpitalu,ale teraz kategorycznie odmawia leczenia,a oddanie jej sila na oddział dziecięcy psychiatryczny chyba nie jest najlepszym pomysłem. Nie wiemy jak jej pomoc.Ja mam male dziecko,wiec ciężko mi się postawić w sytuacje siostry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do lasu, na łąkę boso pochodzić. Kontakt z naturą, ze zwierzętami zapewnić. Dać do pooglądania Nicka Vujicica, duszę podkurować. Budzi się dziewczyna, na czytanie bloga Pepsi Eliot namówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem, jeżeli odmawia leczenia, to oddział.zamknięty będzie najlepszą opcją- bulimia może.być choroba śmiertelna i to nie są żarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasłuchalysmy sie z siostra,ze tam dzieci są strasznie traktowane,jak coś nie chcą zrobić ta są w pasy zapinane i kłute na sile,nie chcemy jej zgotować traumy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ma ktoś z Was jakieś opinie o dobrym dziecięcym szpitalu psychiatrycznym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy zorientowałyście się dziewczyna ma problem? Jak ona w ogóle zachowuje się na co dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem trzeba poszukać przyczyn. Ma bulimię, pewnie uważa, że jest gruba. Może zainteresować ją sportem, teraz ćwiczenia, fitness, są modne, pokazać jej, że można mieć ładną, wysportowaną sylwetkę i może jeść, ie musi się zmuszać do wymiotów czy głodzić. Zapoznać ją z jakimś fajnym chłopakiem-sportowcem, kto by ją zainteresował tematem, bo rodzice dla nastolatki przestają być autorytetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaczęło się od tego,ze ona zaczęła dużo jeść,ale to takie ilości,ze możecie wierzyć albo nie,ale ja jako dorosła osoba nie zjadłabym tego w dwa dni,a ona jadła to jako jeden posiłek np obiad.Fakt,był moment ze ona trochę przytyła,ale raczej było to zrzucone na kark dojrzewania. Zaczęły się problemy z zaparciami,ale jeszcze wtedy takie pod kontrola,leki doraźne pomagały - do czasu.Przyszedl dzień,gdzie ona zaczęła zwijać się z bólu brzucha,atak złapał ja w szkole,wezwano pogotowie,bo dostała tez gorączki.W szpitalu okazało się,ze ona już ma zatruty organizm,kilka dni w szpitalu,wiele nieprzyjemnych badań.Po wyjściu oczywiście dieta,o ile w domu sie jej trzymała,o tyle poza domem już nie.Pierwszy raz złapana na wymiotowaniu uznała ze się zatruła,niestety coraz częściej były takie akcje.Zagluszala wymioty muzyka,suszarka,nawet pralkę ustawiała na wirowanie.Psycholog nic nie pomaga,psychiatra kieruje do szpitala. Na codzień?Uczy się bardzo dobrze,jeśli ktoś nie wie to nie pozna po niej,ze coś jest nie tak. Dla nas tak naprawdę te wymioty to "sposób" zeby nie robić kupy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam,ze ona ćwiczy i to intensywnie pływanie,biegi. Ale tez je takie ilości,ze szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dziewczyny,moja siostrzenica ma początki bulimii,leżała już w szpitalu,ale teraz kategorycznie odmawia leczenia,a oddanie jej sila na oddział dziecięcy psychiatryczny chyba nie jest najlepszym pomysłem. Nie wiemy jak jej pomoc.Ja mam male dziecko,wiec ciężko mi się postawić w sytuacje siostry. gość dziś Do lasu, na łąkę boso pochodzić. Kontakt z naturą, ze zwierzętami zapewnić. x DOKŁADNIE tak właśnie, zgadzam się całkowicie. Też cierpiałam na zaburzenia odżywiania i rodzice nie chcieli mnie oddawać na leczenie zamknięte, tylko wywieźli mnie na wieś do babci. Żadnej telewizji, żadnego internetu, żadnych ludzi i czynników stresowych. Leczenie psychiki przy zwierzętach i w naturze. Do tego rozmowa z bliskimi osobami, do których nie czułam o nic urazy. Po dwóch latach stoję już na nogach, jem normalnie i nie jestem chora, a wręcz przeciwnie - rozwijam zainteresowania z dala od patologicznego zainteresowania sportem i kulinariami. Jestem wdzięczna rodzicom, że tak postąpili i nikt nie wciskał we mnie leków ani nie zmuszał do jedzenia. Sama powoli się przekonałam i tak krok po kroczku doszłam do prawidłowego odżywiania się i nie mam wyrzutów sumienia, stresu, tylko przyjemność z jedzenia. Także, Autorko, jeśli masz możliwości i potrafisz odpowiednio podejść do sprawy, bez histerii i emocji, to polecam tę metodę. I bardzo istotne jest znalezienie źródła choroby! wtedy wystarczy umiejętne podejście i objawy (czyli jadłowstręt, zachowania bulimiczne) mijają bezpowrotnie. Mówią, że bez lekarza nie da się z tego wyjść - ja jestem przykładem, że się da. Ważyłam 48kg przy 179cm. Obecnie mam 69kg i czuję się świetnie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś W zaburzeniach odżywiania paradoksalnie wcale nie chodzi o jedzenie. Ponadto takie osoby mają zaburzony obraz własnego ciała, a dobre rady też nie działają, bo to takie proste. Psychoterapia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie mamy możliwości zeby ona wyjechała gdzieś za miasto,chyba ze jakieś kolonie zorganizowane.Jesli chodzi o jej jedzenie to nie sadze zeby to było związane z jakaś tragedia,typu kazirodztwo.Tak naprawdę problemy zaczęły się jak urodził się jej młodszy brat. Już nie wiemy jak jej pomoc...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tym przypadku wydaje mi sie ze najlepszym pomysłem będzie szpital.Jesli chodzi o szpital to fakt jak dziecko jest oporne to idzie w pasy,ale nikt jej krzywdy nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chorowałam na bulimie w zasadzie to ona odchodzi i powraca. Koszmar. Mam dzieci i dla nich walczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, ale w tym artykule chodzi o traumy w klanie (czyli u naszych przodków). Już dziś nauka potwierdza, że mamy pamięć komórkową emocji przodków. I chodzi o traumy z okresu wczesnego dzieciństwa. To co dorosły skwituje słynnym "nic sie nie stało" dla dziecka może być traumatyczne. Urodzenie brata mogło jakby uruchomić program uśpiony w podświadomości. Dobry konsultant psychobiologii czy recall healing pomoże do tego dotrzeć. Moim zdaniem to dużo lepsze rozwiązanie niż szpital, który może być kolejną traumą. Nic nie tracicie. Tonący brzytwy się chwyta, czyż nie? Praca z emocjami trwale rozwiązuje takie problemy i nie tylko takie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może terapia poznawczo behawioralna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A możesz coś więcej i tej terapii napisać? Czy sądzicie,ze ona może to robić trochę po złości,zeby zwrócić na siebie uwagę?Calkiem niedawno tez była sytuacja,ze ona po prostu rozchorowała się,gorączka,kaszel,leki takie bez recepty nic nie dały,konieczny antybiotyk.Ona się zanosiła od płaczu,ze nie chce iść do lekarza,w końcu ją zaciągnęli i tam tez płakała(12 latka podkreślam),w domu leków brać nie chciała,bo ona nie chce być zdrowa.Siostra koło niej latała,prosiła zeby syrop wypiła,okłady jej robiła a onajakby po złości...Czasami trochę mam wrażenie,ze ona gra,zeby zwrócić na siebie uwagę,ale może tylko tak mi się wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12 i 13-latka to jeszcze dziecko, więc nie ma. Takie prawo powinno być co najmniej od 16-tego rok życia - w jakichś skrajnych sytuacjach. Ale w sumie to może i najlepiej od 18-tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na mocy mojej suwerenności i niepodległości danej mi od Boga – Źródła Ja, żądam zdjęcia natychmiast kodów, programów, klątw i złorzeczeń Astrala, Matrixa, Demiurga i Archonta Żądam unieważnienia wszystkich paktów, kontraktów, próśb, cyrografów, umów, które zawarte zostały przeze mnie świadomie i nieświadomie w tych i wszystkich innych czasoprzestrzeniach, przeszłości, przyszłości i teraźniejszości zawartych we wszystkich innych czasoprzestrzeniach, światów równoległych przez przodków rodu, potomków i rodziny, potomków ciał astralnych i sobowtórów eterycznych żądam zwrotu tych paktów, ich kopii i odbić lustrzanych I spalam je w źródle Na mocy mojej suwerenności i niepodległości oczyszczam swoją karmę Spalam zależności rodowe, konflikty rodowe, żale, choroby, strach, ego, dumę, kody starzenia się i śmiertelności, skłonności, nałogów i hazardu Na mocy mojej suwerenności żądam natychmiastowego zwrotu wszystkich energii pobranych na mocy tych unieważnionych kontraktów, pobranych gdziekolwiek i kiedykolwiek, ode mnie, bez mojej wiedzy i zgody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jednej strony,tak to jeszcze dziecko,ale z drugiej jest to na tyle duże dziecko,ze ciężko bez jej zgody coś zrobić.Jednak kilkulatka można w ostateczności wziąć na kolana i siła lek podac,jej już nie bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×