Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestem strasznie leniwa i wszystko robię bylejak z czego to wynika

Polecane posty

Gość gość

Witam wszystkich. Bardzo chciałabym się zmienić, ale nie mam kompletnie motywacji do tego. W weekend leżę w łóżku do 10, kupuje książki ale później ich nie czytam, nie chce mi się dalej rozwijać i edukować, dietę zaczynam od roku „od jutra” ale po jednym dniu wieczorem na stole laduje pizza. Obiad gotuje dla męża raz na 3 dni. Wszystko robię byle jak, jak zmywam to byle szybko, wszystko tak robię, szybko i niedokładnie bo mnie to nudzi. Sprzątam raz na dwa tygodnie i usprawiedliwiam się zmęczeniem po pracy. A na necie spędzam Ok 3- 4 godzin na dóbr w sumie. Wiem to okropne. Jak się zmienić? Tyle się mówi żeby wziąć życie w swoje ręce ale jak się zmotywować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przybij piatke. mam tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chòj mnie to obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spadniesz na dno, to może jakaś motywacja Cię nawiedzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak niby mogę spaść na dno? Mam prace i tam wywiązuje się z obowiązków. Musiałaby chyba bomba spaść na mój dom. Przykre to, podejmowałam już próbę zmiany wielokrotnie ale nic z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To sie wynosi z domu, ja tez tak mam. Musisz miec bat nad sobą, a jak nie masz to.ci sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odetnij sobie internet. Zaraz ci sily wroca. 3-4 h na dobe??? Nic dziwnego ze nic ci sie nie chce bo to rozleniwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdzieś czytałam, żeby się zmotywować do działania trzeba zrobić to w minutę. Np. za minutę wstaję i idę do sklepu a nie samym myśleniem zaraz to zrobię a potem wychodzi na to, że nie chce mi się, jutro to zrobię albo wcale. PAmietam, kiedy wzięlam 1 dzien urlopu i chcialam pozałatwiac duzo spraw na miescie. Gdy nadszedł ten dzień, leżałam w łóżku i myslalam "cholera nie chce mi sie, poleze sobie do 12, dzisiaj nigdzie nie ide, nie chce mi sie szykowac, wychodzic". Ale po chwili powiedziałam sama do siebie "za minute wstaję z wyra, ogarniam się i wychodzę na miasto". 1,2,3 i wstałam i faktycznie mimo tego niechcenia wszystko zrobiłam w tym dniu. A jaką satysfakcję miałam z tego :D Mało myśleć a dużo robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki wam za wszystkie rady. Czekałam tu pokornie na zjebke ale widzę ze jesteście dobrze rozeznane w temacie haha. Chyba faktycznie odetne neta bo niby tylko na chwilkę zobaczę co nowego na Kafe, na sekundę na fejsa i tak schodzą godziny a później brak motywacji i wszystko inne wydaje się nudne skoro w necie tyle ekscytujących rzeczy się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ja tez tak mam nic mi sie nigdy nie chce, w domu syf, wszystko robię na odwal i od niechcenia, w pracy zamiast pracować to siedzę pol dnia na necie bo mi się nie chce nic robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi by to wcale nie przeszkadzało, byleby seks z tobą był dobry. Jest dobry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiesz czytać? Wszystko robię na odwal się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja juz tutaj kiedys nawet pisalam ze jestem leniem :) Ale wiesz co , mam na to wyjepane W pracy robie wszystko na tip top , jestem dokladna a w domu mi sie nie chce , spie do 9-10 ze trzy kawki na tarasie sobie walne tak do 12 pozniej sniadanie . Syn i maz spis do 14 bo oczywiscie po nocach rypia na komputerze, nic sie z nimi za planowac nie da :o na dodatek balagan w domu nonstop , nasza zmora to ciuchy buty torby i torebki oraz pranie czyste nieposortowane lezy w kilku kosxach w pralni i straszy Jak moim chlopakom to nie przeszkadza to ja mam to w dupie. Kiedys chcialam ogarniac ale to byla syzyfowa praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo dokładnie, jak z tego wyjśc, czasem mi się wydaje czy nie mam depresji , albo chroniczne zmęczenie, nic mi się nie chce, nie mamna nic siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:26 No to piona. U mnie to samo. Trzy kawki musza być i relax to podstawa. Ciuchy wiszą na krzesłach. Mąż tez do nocy na kompie siedzi i ma gdzies jak wyglada otoczenie. Dzieci nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam. Dobrze tu ktos napisal - nie myslec, w minute wstac i wziac sie za to, co musisz. To dokladnie tak dziala :d I chyba trzeba miec konkretne cele, bo takie uogolnione "wszystko" malo tez motywuje moim zdaniem. Nie jest z toba tak zle jak masz prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piona dziewczyny, az dziwne ze tu taki temat, myslalam, ze tu wszyscy sa idealni i idealnie lacza prace z wychowywaniem dzieci, wyjezdzaja na bahamy i wygladaja jak sto dolarow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha najlepsze jest to ze Myslalam ze tu dostanę kopa i zostanę zmotywowana a tu wszyscy leniwi Hahaha dziewczyny, czuje ze drzemie we mnie prawdziwe zwierze... to leniwiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha drzemia w nas zwierzaki leniwce :) ja bym chciala zmienić ten stan rzeczy ale nie wiem jak, temperamentu sie nie zmieni, czasem uda mi się poudawac dobra panią domu ale jest to strasznie męczące i nie daje rady na dłuższą metę, w domu wszedzie zabawki ciuchy buty resztki jedzenia ktore wywala synek no masakra :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba zależy od charakteru. Znam kobiety co nie usiedzą minuty cały czas je nosi. Mają posprzątane, obiad, ciasto, a na koniec pojadą na rowery ale zero siedzenia, zero netu, telewizji wtedy jest czas ogarnąć wszystko i porządnie. Leniwcom dużo daje chyba ograniczenie rzeczy w domu: ciuchów, naczyń, ozdób, zabawek wtedy łatwiej jest to ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17.26 w jakiej pracy jak gnijesz pół dnia jak byś pracowała to chyba byś kawek na tarasie nie chlala. A ja robię wszystko jak trzeba bo wówczas nam czas na wszystko jakbym robiła na odpiernicz to bym się źle czuła i faktycznie na nic ochoty nie miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez czasem poudaje. Nawet kiedyś zrobiłam porządki świąteczne w kuchni takie ze sprzątaniem szafek w środku. Czułam się jakbym zdobyła Himalaje. Najlepsze jest to ze na wszystko mam wymówkę: środki chemiczne do sprzątania są niezdrowe, sprzątanie nie jest moim celem życiowym, szkoda na to tak krótkiego życia, cukier jest niezdrowy wiec nie Pieke ciast, człowiek potrzebuje odpoczynku, jak najpierw wypije kawkę to kofeina cudownie doda mi energii i wreszcie wezme się za robotę i mkabym tak bez końca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Macie zdecydowanie za dużo wolnego czasu. Wiem bo dłuższy czas też tak miałam, dopóki nie zwalilo mi się parę nowych obowiązków na głowę, wszystko wtedy zaczęłam robić, i o dziwo wyrabiać się. Byłam leniem okropnym. Potrafiłam 3 dni nie myć zębów bo mi się nie chciało! ... W szklankach pleśń nie raz była. A teraz... W domu wszystko picuś glancuś. Śniadanko, obiad i kolacja codziennie zrobiona dla całej rodziny, ogród popielony i posprzatany. Mały zawsze ma jakąś atrakcje wymyślona, ogólnie nie usiedzę w miejscu, bo nie mam na to czasu. A im mniej mam wolnego, tym więcej mam zrobione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:31 chyba sie nie zrozumialasysmy , od poniedzialku do piatku wstaje do pracy o 6 rano i kawke pije w biegu o tarasie moge zapomniec ale przychodzi weekend to zamiast od rana sprzatac ukladac sortowac prac podlogi mopowac to ja trzy kawki na tarasie i luzik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez w sobote mialam lenia i tylko podkurzalam dom i przetarlam kurze.Na tyg wstaje 5.45 Sniadanie do pracy i corce do szkoły,ubieranie itd.Potem odwoze mlodsza do przedszkola,starsza maz do szkoły.Wracam o 16 jakis szybki obiad, lekcje ze starsza ,pranie i jest wieczor.Jak przyjedzie sobota to sprzatanie tyg czSem mi sie nie chce.Prace dom to syzyfowa praca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:34 Ja wracam z pracy i ze zlobka z synkiem okolo 14.30, szybko robie obiad ziemniaki, jemy i o 16 wychodzimy na dwór wracamy okolo 19, kolacja, kąpiel i okolo 20.30 synek śpi, w domu syf , ale nie mam ochoty sprzątać przewaznie robie obiad na następny dzień o na tym koniec obowiązków, w weekend nie chce mi się tego syfu ogarniać i wiekszosc dnia jestem z dwu letnim synkiem na dworzu, plaży albo jakoś organizuje czas poza domem, więc czasu mam mało mysle ze tyle co inne mamy. Ale zamiast latać z mopem to jestem leniem nie chce mi się nic robić moze dlatego ze za synkiem sie wystarczająco nabiegam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo. Jak coś posprzatam to za chwilę znowu jest bałagan. A najbardziej denerwuje mnie kurz, który pojawia się non stop. Nie chce mi się w kółko sprzątać. A jak mam wolny czas to właśnie siedzę na necie, oglądam tv itp. A gdzie tu jeszcze mieć jakies hobby :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem najlepsza z moja kolekcja książek. Regał pełny a z każdej przeczytany tylko opis z tylu okładki i pierwszych kilka stron. Czasem oszukuje męża ze zjem sobie obiad później a potem wcale nie jem dzięki czemu mam na trzy dni dla niego. Wiem to już patologia :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę. Lenic też trzeba się umieć. Ja nie potrafie. Mam z tylu glowy ze muszę cos robic! Jak usiade na tylko to ten chochlik mowi jeszcze prasowanie jeszcze układanie w szafce itp wymyślam np sortowanie zabawek, mycie wózka. Nie umiem długo spać. Chochlik każe wstawać. To męczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A często się masturbujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×