To ze mną coś nie tak czy jak ?

Przepraszam za dział. Na forum jestem pierwszy raz. W liceum przez 2 lata miałam chłopaka. Moi rodzice byli przeciwni i jak się okazało mieli bardzo dużo racji. Rozstaliśmy się w styczniu. Ten chłopak poniżał mnie, obrażał. Dlaczego z nim byłam? Nie wiem jakieś zaćmienie. Po rozstaniu zaczęłam ,,kręcić" z kolegą. Chociaż on myśli, że nadal jestem zajęta. Spotkaliśmy się raz i tyle. Od kilku tygodni ma dziewczynę. Były obgadał mnie, niszczył wszystkie znajomości z liceum. Mam kontakt tylko z jedną dziewczyną,która nie uwierzyła mu. Mam dość facetów. Ale czy ja muszę cały czas cierpieć za pierwsza nie udaną miłość? Jestem załamana. Ostatnio dowiedziałam się, że nadal obgaduje mnie. Opowiada historię jaka to byłam w łóżku ( nie doszło do seksu były jedynie krótkie pocałunki nic więcej).

Nie ten dział.

Głowa do góry znajdzie się lepszy.

Ten kto cie na serio pokocha to uwierzy w twoją wersję. Tylko bliscy sie liczą, ci którzy cie dobrze znają. Reszta ludzi jest nieważna.

Wiem. Ale straciłam wszystkich znajomych. Została jedna koleżanka, która nie uwierzyła i tyle. Z jednej strony chciałabym być w normalnym związku, z drugiej strony nie chce, bo po pierwszym cierpię nadal.

Czekaj na kogoś innego.

Tego kwiatu jest pół światu.

Z nimi. My kobiety jesteśmy idealne.

Czekaj na tego jedynego.

A co ten chłopak o tobie takiego gadał, że sie znajomi odwrócili ? No i czy to nie byli bardziej jego znajomi niż twoi ?

Wciągnęłam go w swoje towarzystwo, bo nie miał swoich znajomych. Stał się królem mojego towarzystwa. Prosty przykład napisała do mnie kumpela, że dowiedziała się o moim obgaddywaniu jej. Nigdy nie powiedziałam złego słowa na nią. Od kogo ma informacje ? Od mojego byłego. Na nic są moje tłumaczenia. Ostatnio spotkałam kolegę, który nie chciał mi powiedzieć co o mnie mówi, ale sam powiedział, że dopiero teraz przestał mu wierzyć. On ciągle obsmarowuje mi tyłek za plecami. Nie jest to nic fajnego ani miłego.

Tacy są faceci nieisety.