Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podoba mi się kolega męża, żonaty. Ktoś tak miał?

Polecane posty

Gość gość

Lubie go widzieć, patrzeć na niego, uśmiechać się. Może to rutyna, może to mąż który już o mnie nie dba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie, nie będę lepiej pisać jak to się skończyło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I szukasz wrażeń,gwarantuje ze jakby mąż się dowiedział to szybko by ci się tamten odwidzial soooka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli serce
Też tak mam i trwa to 8 lat Kiedyś duzo pisaliśmy kiedyś był u nas .. Ale z czasem kontakt się urwał Do dziś pyta męża o mnie Kiedyś od wpływem chwili napisałam mu"Szkoda, że cię 15 lat temu nie poznałam. " :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli serce
A jak ten Włodek łomotał, łojezusicku, aż mnie łechtaczka furkotała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co robisz komuś podszyw? Stara kurfo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli serce
19:31 Któraś dawno sexu nie uprawiala ja ci nie pomogę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:24 Jak to się skończyło? Opowiadaj. Ja niestety nie mogę go często widzieć. Czasem go widzę raz na 3 miesiące. Generalnie rzadko. Oni mają swoje życie, my swoje. Nie widujemy się jakoś często bo jego dzieci często chorują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boli serce
A mnie też nikt nie tłucze no i co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często tak bywa. Gdzie dwoje mniej się kocha tam z reguły trzecie korzysta. Nuda i rutyna w związku zabije wszystko. U mnie też tak jest. Podoba mi się taki jeden. Żonaty z trójką dzieci. Patrzy się i uśmiecha. ... I co z tego? i nic.. mam męża i ta świadomość że mimo tego że wiem ze mój mąż mnie nie kocha to nie potrafię go zdradzić . Żona tamtego tez nic mi nie zrobiła żeby zgotowali jej takie coś. . A życie leci dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żebym chociaz mogła go widzieć codziennie lub choć raz w tygodniu... Oslodziloby mi to doły, szarość dnia codziennego, tamten tez się uśmiecha, ale co z tego. Przeważnie widzimy się w towarzystwie naszych drugich połowek i nigdy nic z tego nie będzie. On mi się podoba, ja jemu chyba też, pewności nie ma, ale raczej to się czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy gdyby to mąż myślał w ten sposób o jakiejś twojej koleżance, również próbowałabyś to ubierać w takie ładne słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:44 wiesz co, na chwilę obecną miałabym to w d...pie. On i tak miał mnie daleko, źle się wobec mnie zachowuje i to po części dlatego zwróciłam większą uwagę na jego kolegę który jest sympatyczny i zawsze go bardzo lubiłam. Szkoda że tak rzadko go widzę. Jakbym ja tak zatruwala życie mężowi to wcale nie zdziwilabym się że ktoś inny mu się podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam podobnie, ale on nie miał dziewczyny/żony. Szkoda gadać. Żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę tylko powiedzieć, że nie warto. Im szybciej wybijesz go sobie z głowy tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie warto? A w słabym, złym związku warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój związek też w tamtym momencie był bardzo slaby. Mieszkaliśmy z mężem jak współlokatorzy, wydarzyło się wiele okropnych rzeczy zanim przespałam się z jego przyjacielem. A jednak żałuję, popełniłam największy błąd. A zaczęło się niewinnie. Tylko, że on nikogo wtedy nie miał a Ty wspomniałaś o żonie, dzieciach... Co z nimi? Jeszcze więcej cierpienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, dlatego też nic nie zrobię. On też nic nie zrobi bo pomijając cierpienie, my nawet nie mamy okazji by cokolwiek zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby która zdradziła. Dowiedzieli się? Jaki był finał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami warto jest mieć kogoś, kto nam się podoba. Wtedy jego uśmiech potrafi odmienić dzień. Można o nim myśleć i marzyć. I tyle. Taka miłość platoniczna, choć miłość jest tu chyba za dużym słowem. Oczywiście to nielojalne w stosunku do męża, ale zrozumiałam, że ich stosunki są tak złe, że autorka nie odczuwa potrzeby lojalności w stosunku do męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:13 Gorzej, jak widujesz tego człowieka rzadko. Bo on pracuje z Twoim mężem i już się w pracy nagadaja więc po pracy rzadko się spotykają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się, że to lepiej, że widują się rzadko, bo to pomaga jednak w byciu na dystans. Przy częstszym spotykaniu łatwiej o bliższe poznanie się i zdradę, a tego autorka chyba chce uniknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, czy chciałabym tego uniknąć. Mąż traktuje mnie niedobrze, trwa to już prawie dwa lata więc nie mam skrupułów by chwilę poczuć się kochana i doceniona. Może później bym żałowała, ale chęć bycia kochaną przez kogoś, tuloną, jest silna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi mi o takie poczucie, ż ekomuś na mnie zalezy, chce się przytulić, tęskni do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chciałabym mieć coś takiego. naprawdę, wiele bym za to dała. gdybyśmy sie widywali czesciej i mieli okazje do spotkan sam na sam, i gdyby to mialo pozostac w tajemnicy, to dlaczego nie. zeby nie rozbijac naszych rodzin, ale poczuc choc przez pare tygidni, ze mozna jeszcze poczuc ze komus na mnie zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Norma. Po kilku latach, gdy wkrada się rutyna w trakcie sexu sobie czasem fantazjuje o jego kolegach, mężach koleżanek etc. Dlatego tez uwielbiam się kochać po ciemku. Czasem trzeba użyć wybobraźni aby małżeństwo się nie rozpadło, szczególnie dotyczy to mamusiek takich jak my :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ja mam powiedzieć? Niedawno wrócił z Niemiec mój ex, po kilku latach nasze drogi zawodowe znów się zbiegły pod szyldem naszego zakładu. Aż mnie mrowi, nogi się uginają i mam żal do siebie - patrząc na niego - że źle wybrałam. Mam 30 lat a przez mojego trutnia czuje się nie tylko nie kochana, ale też wypalona życiowo mimo, że nic mi nie brakuje. Ten człowiek dalej się uśmiecha do mnie, zagaduje, wiem, że obecnie nie ma nikogo, ale prawdopodobnie czeka na moją inicjatywę. Wiem, że już życia nie zmienię - jest dziecko, kredyt, nie wyżyłabym z jednej wypłaty, ale myślę, że czas po kilku latach mieć coś z życia. Jak będzie jakiś wyjazd służbowy już wiem, że bez skrępowania oddam się mojemu exowi. Dlaczego tak zrobię? Bo mój mąż skutecznie zadbał o to w ostatniach 2 latach, że ostatnia iskierka szacunku wobec niego wygasa. Zmienił sobie pracę na lżejszą, mniej ambitną, bo stara go niby przytłaczała, roztyl się, nie zajmuje się dzieckiem, o siebie nie dba, wracam do domu i od progu widzimy z córcią jego wiecznie wykrzywioną gębę miotającą wyzwiska pod adresem premiera, opozycji. Od przyszłej wypłaty mam też postanowienie by przygotować sie na ewentualne rozstanie i wszystkie pieniązki, które wpadną extra, część wypłaty zamierzam przed tym dziadem chomikować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×