Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Złe zachowanie na koloniach

Polecane posty

Gość gość

Ja i mój mąż w dzieciństwie jeździliśmy na kolonie i miło to wspominamy. Zawsze chcieliśmy wysłać tam naszą córkę ale ona nie chciała. Woli jeździć z nami. Mówi że takie kolonie są dobre dla biedaków,bo rodziców nie stać żeby z dziećmi pojechać. Nie podoba jej się wstawanie rano bo mówi że w wakacje chce się wysypiać i robienie wszystko pod dyktando wychowawców. Będąc z nami na wakacjach wracamy do ośrodka późno na koloniach jest wczesne wracanie. Jest jedynaczką, w domu ma swój własny pokój,mówi że brzydzi się spać na zbiorowej sali z obcymi dziećmi i kąpać we wspólnych łaźniach. Moja siostra przekonywała mnie żebyśmy ją jednak wysłali to pozna życie a my będziemy mieć czas dla siebie. Więc rok temu wbrew jej woli wysłaliśmy ją do Mielna. Po dwóch dniach wychowawca zadzwonił żeby ją zabrać bo zachowuje się skandalicznie,nie słucha się go,a na zwróconą uwagę odpowiedziała:spierdalaj facet. Więc natychmiast przyjechaliśmy. Powiedziała nam że zrobiła to specjalnie bo nie chce być na tych nudnych koloniach. Jednak Mielno jej się podoba,nie chce wracać do domu na razie tylko zostać tu z nami. Więc zgodziliśmy się. Wynajęliśmy pensjonat na kilka dni oczywiście z dala od kolonii. Fajnie spędziliśmy czas. Chcę zaznaczyć że córka w szkole i do nas jest grzeczna,ale na szkolne wycieczki jak jeździ to tylko takie że rano wyjazd,wieczorem powrót,na kilkudniowe już nie chce. Zbliżają się wakacje,myśleliśmy że zmieni zdanie co do kolonii ale zagroziła że jak ją wyślemy to po prostu ucieknie. Ma 14 lat. Gdy opowiadamy o naszych miłych wspomnieniach mówi że mimo to ona nie chce. Jak ją przekonać do kolonii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się jej. Ja też nie jeździłam na kolonie tylko z rodzicami. Faktycznie kolonie mi też kojarzą się z biedą i patologią która na te kolonie jedzie z MOPS-u,PCK i Caritasu na koszt państwa,bo rodziców nie stać na wyjazd.Absolutnie jej nie zmuszajcie bo was znienawidzi,widzę że ona jest z natury domatorką mocno związaną z rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że to Wasza córka to klasyczny przykład rozkapryszonej jedynaczki-księżniczki. Pewnie na tych koloniach dokuczano jej bo nie umie się dostosować.Gdybym ja była wychowawczynią dałabym jej w twarz za taką chamską odzywkę,choć wiem że nie wolno bić cudzego dziecka. Ale jak nie chce to nie uszczęśliwiajcie jej na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozkapryszona gówniara!!! za takie chamskie zachowanie dostała nagrodę od durnych rodziców którzy za kilka lat beda płakac co za potwora wychowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja też nie chciała bo się bała, wolała jeździć ze mną. Więc raz poszłam na kompromis. Zrobiłam kurs na wychowawcę kolonijnego i zabrałam ją ze sobą do swojej grupy. Dzięki temu jednocześnie była i ze mną i na koloniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolonie to mi się z syfem kojarzą. Może jednak córka da się przekonać na jakiś obóz, na który pojechałby z koleżanką czy kuzynką? Wyjazd tematyczny, coś, co ją interesuje, sport, rysowanie mangi, itp. Z drugiej strony, jak sobie przypomnę pierwszy wyjazd z koleżanką i jej matką... Miałam 13 lat, moja koleżanka przy matce dostała małpiego rozumu (matka urodziła ją bardzo późno i miała dziecko w d...,ważniejsze były kumpelki niż córka). Do dziś dzień pamiętam fochy, awantury, płacze... w tym mój własny płacz do słuchawki podczas rozmowy z mamą, że chcę do domu wracać, tak mi obie pindy uprzykrzyły życie. Potem omijałam je obie szerokim łukiem. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolonie dla biedaków? Wyjazd na oboz pilkarski 7 dni 2000 zł, półkolonie piłkarskie 5 dni 800 złotych. Kolonue zeglarskue 10 dni 2600 zlotych. Poważna jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dobrze wspominam kolonie i obozy. Jeden syn też jest zadowolony,drugi nie cierpi kolonii,mówi że woli już nigdzie nie wyjeżdżać i siedzieć całe wakacje w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmuszaj, raz juz byla, nie podobalo jej sie. Ciesz, sie, ze chce z wami spedzac wakacje, wspolny czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jedynaka ni pies, ni sobaka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorzej z wakacji wspominam kolonie pod namiotami. Straszny syf,brud i smród. Co innego jak jeździłam pod namioty z rodziną,było fajnie. Z tych kolonii namiotowych uciekłam i złapała mnie policja. Gdy zapytali czemu uciekłam powiedziałam im prawdę i poprosiłam żeby odwieźli mnie do domu. Jeden patrzał na mnie jak na obłąkaną a drugi wybuchnął śmiechem. Rodzice mnie oczywiście zabrali. To był mój pierwszy i ostatni raz na koloniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo kolonie są dobre dla dzieci z rodzin wielodzietnych a nie dla bogatych jedynaków. Oni wolą wakacje z rodzicami. Jeśli jedynak ma jechać na kolonie to najwyżej z biednej rodziny i wychowywany np. z kuzynami a nie tylko z dorosłymi jak jest u bogatych jedynaków. Bogaty jedynak na wakacjach przetrwa jedynie jak wychowawcą jest ktoś z jego rodziny,najlepiej mama i będzie z nią w grupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolonie nie są dla mięczaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc 19 59 no i zazdroscisz, ze rodzicow jedynaka stac na wspolne wakacje, a nie tylko wyslac dzieci na kolonie i to nie zawsze? Autorko, jesli corka nie chce jechac na kolonie, nie wysylaj jej na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ja bym dała za to żeby mój syn chciał gdzieś z nami jeździć. Ale nigdy nie chciał. Tylko raz byliśmy wspólnie i skończyło się to wielką awanturą.Wolał kolonie i obozy. Teraz ma 18 lat i jeżdżą we własnym gronie. Zazdroszczę wam że córka jest tak bardzo z wami związana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie zazdroszczę nie odciętej pępowiny. Do końca życia będzie z wami siedzieć. Albo zostanie starą bezdzietną panną albo szybko się rozwiedzie. Jak będzie miec dziecko to też pewnie jedynaka którego wychowa na swoje podobieństwo,taką sierotę życiową.To dziecko pewnie będzie wychowywać z wami bo facet szybko ją pogoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co ma wyjazd na kolonie do nieodcietej pepowiny? Bez przesady, to ze ty jestes z wielodzietnej rodziny, i nie mialas fajnych wyjazdow z rodzicami to teraz krytykujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zmuszajcie jej. Ja raz pojechalam ale mi się nie podobalo za bardzo. Tzn właśnie takie wstawanie o określonej porze, słuchanie wychowawców itp. Ale byłam grzeczna, raz pojechalam i drugi raz mnie rodzice nie wysłali. Gdy przyjechali mnie odwiedzić powiedziałam, że chce z nimi wracać więc mnie zabrali. I nie jestem rozkapryszona jedynaczka. Nie każdemu dziecku musi to się podobać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem w szoku co napisałaś!!!Po pierwsze nigdy w życiu nie pomyślałam,że kolonie są dla biedaków!Ja jeździłam co roku z zakładów pracy moich rodziców.Jako nastolatka jeździłam już za granicę.Wszystkie wyjazdy wspominam super!Mój syn jest w wieku twojej córki,pierwszy raz był jak miał 7 lat na obozie tenisowym,jeździł co roku albo na tenisowy obóz albo piłkarski.Bardzo fajnie sobie wspomina.Ty zrobiłaś błąd,bo trzeba było puścić córkę jak była młodsza,właśnie z jakąś koleżanka na jakieś tematyczne kolonie.Teraz tym bardziej jest cała masa tematycznych obozów dla młodzieży i wbrew pozorom nie są to tanie imprezy.Rozpuscilas dziewuchę poprostu i tyle.I sorry,ale grzeczne dziecko nie mówi do dorosłego spierdalaj,więc nam tu kitu nie wciskaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wakacje maja byc frajda dla dziecka. Jesli woli jechac z wami to jezdzcie razem.To jej wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszne jesteście. Mój syn wyjeżdża z nami, ale również jeździ na obozy sportowe, które nie są tanie. Wyjazd na kolonie czy oboz nie jest oznaką biedy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj tam oj tam. To ze jedynak nie chce jechac to nie musi zaraz znaczyc ze jest rozwydrzony itd. Oczywiscie ja jej tu nie bronie i jej zachowania. Chce powiedziec ze nie kazdy sie nadaje na takie wyjazdy grupowe. Ja nie jestem jedynaczką zeby nie było, i jako dziecko bylam mega niesmiala osobą i wlasnie dlatego nie lubilam tych wyjazdow a nie ze bylam rozwydrzona itd. Takze moze i u tej dziewczynki jest inny czynnik dlaczego nie chce jechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolonie dla biedaków? Za 10 dni obozu tanecznego płacę 2300zł. Mam troje dzieci, wszystkie jadą. Oprócz tego wszyscy razem lecimy na dwa tygodnie na Cypr. Poza tym stacjonarnie kąpieliska i inne atrakcje. Koszt naszych wakacji to średnio ok. 25000 zł. I to bez fajerwerków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeździłam co roku na kolonie odkąd poszlam do szkoły aż do momentu wyjścia za mąż, bo jeszcze ma studiach byłam na obozie jezykowym, zagranicznym. Od 14 roku życia jeździłam na zahraniczne obozy, wcześniej w kraju. Zimą ma zimowisko. Nie było to tanie, ja takie wyjazdy uwielbialam, 3 tygodnie poza domem. Moja siostra pojechala raz, ryczala tydzień, po odwiedzinach sobotnich wróciła do domu i nigdy już nie pojechała. Na wczasy z rodzicami też jeździliśmy, ale w mojej pamięci są kolonie. Teraz ja mam dzieci i nie chcą słyszeć o koloniach. Starsza ma 15 lat i mie była nigdy. Jeździ na wycieczki ze szkoły, była na wymianie jezykowej w Londynie juz 2 razy, ale wakacje ze mną. Mlodsza nawet na wycieczke z noclegiem nie chce, ale mala jeszcze, może się przekona. Ja jestem nauczycielem, mam wakacje, więc nie ma problemu wyjechać razem, nie naciskam więc specjalnie na kolonie. Moja córka przedstawia dokładnie te same argumenty co Twoja autorko, nie mówi tylko o biedzie, raczej tego skojarzenia nie ma. Co więcej moja siostra też na mnie naciska, chociaż sama na kolonie życia pojechała :-) Nic na siłę, jesteśmy rozni. Ja lubię wycieczki a moje koleżanki pukaja się w głowę, bo wolą zamiast zwiedzania relaks nad basenem hotelow. Każdy ma swoje, trzeba to uszanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli nie stać oznacza, że nie stać mnie na calowakacyjny wyjazd z dzieckiem, to rzeczywiscie mnie nie stać. Urlopu mam 26 dni, jak większość ludzi. Dlatego poza wyjazdem rodzinnym 2 tygodnie za granicą lub 3 w Polsce, chłopcy jeżdżą na obozy sportowe i sportowe obozy stacjonarne. W tym roku koszt obozow synów to 6200 zł plus wyjazd rodzinny- skromny Bulgaria 12000 zł. Rozumiem, że dla autorki to bieda, dla mnie wystarczający poziom zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat prowo, ale wielkie "krezusy" od razu rzuciły się do walki. Kolonie dla biedaków...Obóz językowy na Malcie - 5 tysi. Obóz tenisowy 3 tysie. Biedaki... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale mała kureffka wami rządzi , zauważyła ze może sporo wymusić to tak się zachowuje. Niedługo będziecie ja liściem wachlować i usługiwać a ona Będzie was traktowac jak śmieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popełniłas błąd ze ja na siłę wywalilas na ten oboz stąd wylgarna odzywka. Gdy musimy robic cos czego nie chcemy to sie wkurzamy. Bardzo dobrze corka zrobila i nie wysylaj jej nigdzie jak nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie syn jeździ z nami a później dodatkowo obóz 14 dni. Pierwsze dni marudzi że chce wracać ale bardziej wieczorem jak jest zmęczony. Po dwóch,trzech dniach nie pamięta że ma rodziców. Ja z dzieciństwa pamiętam wyjazdy: obozy, kolonie a później jeszcze wycieczki PTTK. Syna trzeba siłą wypychać ale jak już jest to mu przechodzi i twierdzi że fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy od rozkapryszonych ksiezniczek to szanujecie w ogole te swoje dzieci? Dziewczyna brzydzi sie spania, kąpieli z innymi, moze w obcym.lozku zasnąć nie może, to jest rozkapryszenie? Kazdy ma swoje standardy, jeden pojdzie spac bez mycia zębów a drugi nie zasnie gdy.ich nie umyje. Czy ta druga osoba ksiezniczkuje? Powalone jestescie. Moze was wysłać nad morze jak nie lubicie słońca i plywac nie umiecie? Dziecko to maly dorosły i ma prawo do swojego zdania. Rzeklam. Hej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×