Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Złe zachowanie na koloniach

Polecane posty

Gość gość
moze w obcym.lozku zasnąć nie może, x Do hotelu z rodzicami zabiera własne łóżko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:31 Napisalam MOŻE, prawda? Może brzydzi sie oblesnych lozek gdzie spaly wcześniej setki dzieci, hotel to jednak iny standard, moze aby zasnac portrzebuje swiadomosci ze sa rodzice obok, opcji jest duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisalam MOŻE, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może brzydzi sie oblesnych lozek gdzie spaly wcześniej setki dzieci, hotel to jednak iny standard, x Niekoniecznie. W 4* hotelach hołoty nie brakuje. Zalanej zwłaszcza na wyjazdach integracyjnych (raz miałam "przyjemność", składałam skargę i do hotelu nigdy więcej nie wróciłam, mimo proponowanych zniżek). moze aby zasnac portrzebuje swiadomosci ze sa rodzice obok x Litości, to niby 14-latka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po prostu chce być przy rodzicach i tyle. Widzicie że wymyśla różne argumenty byle tylko nie jechać. Myślę sobie nawet, że prędzej by wolałaby być w jakimś obskórnym campingu ale z rodzicami niż w luksusowym hotelu z obcymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje dzieci też nie chcą na kolonie chociaż nie były nigdy, nie są rozkapryszone, jeżdżę z nimi dużo i wcale nie wybieram luksusowych hoteli. Ja nie naciskam, nie chcą to nie. Kolonie to specyficzny wyjazd, jednak są zasady, którym trzeba się podporządkować, nowi ludzie, nie każdy lubi taki wypoczynek. Moje mówią, że to kara, a ja karać nie będę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To bardzo dobrze że jest tak emocjonalnie związana z rodziną. Jakiś idiota nazwał ją kureffką. Tak można nazwą dziewuchę,która jest wulgarna do rodziców i non stop zrywa się z domu mimo ich zakazów. Córka naszych sąsiadów uciekła z domu i z koleżanką pojechała nad morze dając dupy komu popadnie. A wy typową domatorką tak nazywacie. Ja bym ją bardziej nazwała ciepłymi kluchami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem nauczycielką w prywatnym liceum ogólnokształcącym z wykładowym angielskim gdzie uczęszczają dzieci z dobrych domów. Sama też pochodzę z zamożnej rodziny,wakacje spędzałam z rodzicami a nie na koloniach.Ale wzięliśmy z mężem spory kredyt, trzeba było sobie dorobić. Zaproponowano mi sezonową pracę wychowawcy kolonii dla trudnej młodzieży. Wyjazd organizował MOPS.Córka zaczęła prosić żebym zabrała ją ze sobą. Wytłumaczyłam jej że tam nie ma ludzi z naszego środowiska ale ona bardzo prosiła . Więc zabrałam ją. Powiedziałam jej że ma unikać tych osób ale niech też zobaczy przy okazji jakie oni mają warunki. Na tych koloniach córka cały czas była przy mnie. Nazwała tę młodzież zwykłym bydłem,tylko z jedną dziewczyną trochę znalazła język. Po powrocie do domu już nigdy ani ona nie chciała jechać na kolonie przez te złe pierwsze doświadczenie ani ja już nigdy nie poszłabym na wychowawcę. Mogę tylko powiedzieć że chcąc nie chcąc na tym wyjeździe dowiedziała się co znaczą niektóre wulgaryzmy,bo w domu nie używamy takiego słownictwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla biedaków? Aha :D No my żadną biedota nie jestesmy. Obie z siostrą jezdzilysmy na kolonie i obozy. Ładnych parę lat temu kosztowało to od 1000 zł w pl do 2-3 tysięcy za granicą. A oprócz tego rok rocznie jezdzilysmy na wakacje z rodzicami. Ja kolonie wspominam bardzo dobrze. To był swietny czas i zal bylo wracać za kazdym razem...ahhh rozmarzylam się :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-22.33 mądry wpis, no właśnie -jak chcecie by wasze córcie nauczyły się kląc pić palić a może i ćpać .Oraz by przeszły wczesną inicjację z przypadkowym typkiem, to posyłajcie je na takie kolonie :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:08 Kolonie z mops sa dla biedy umysłowej, ale jak ktoś wywala 2 3 tysie na takie kolonie to raczej nie jest to patologia jak beneficjenci mopsu. Wez sie ogarnij :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam dwa razy z harcerzami na 3 tyg wyjazdach. Lata 90-te. Wspominam dobrze ale byl syf brud i pod koniec brak jedzenia.... Jak nie chce to niech nie jezdzi. Nie kazdy sie nadaje, trzeba miec twarda dupe. Poza tym niechze sie wyspi i poszaleje. Bo potem znowu szkola, nauka, poranne wstawanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co kolonia ma z bogactwem albo bieda? Kolonia jest by dziecko spędziło czas z rówieśnikami i rozwijało pasje np żeglarstwo, taniec itp... a potem wakacje z rodzicami. Ktoś pisał wyżej, kolonia kolonii nierówna. Wysyłam córkę pierwszy raz w tym roku, ma 8 lat i jedzie na kolonie master chef junior koszt 1600. Na 7 dni. Potem z nami do Grecji na 10 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obóz tematyczny za grube pieniądze to inna para kaloszy. Kolonie to syf malaria, biedota. Kleptomani, nieletne kurevvki, dzieciaki z patologii kradnące innym co im się tylko spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8:38 Myślisz pojęcia kobieto. Obóz od kolonii różni sie tym, że na obóz to sie jeździ pod namiot a kolonie sa z noclegiem w jakims hotelu itp. Przynajmniej tak było za moich czasów. A teraz to sie miesza co nie oznacza, ze kolonie to tylko dla dzieci bez ambicji, które piją, palą itp...jezdzilam i na takie i na takie. Bywało różnie. Czasem i na obozie jakies niewydarzone dziecko sie trafilo i dziwne to bylo skąd rodzice wzięli na to kase

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kolonie jeździ nieletnia patologia i przyszli paczkobiorcy z Caritas, PCK, Szlachetnej Paczki i MOPSu. Obóz to nie spanie pod namiotem, to już nie te czasy. No chyba że obóz harcerski, tak jak w zeszłym roku córkę znajoma odbierała w trakcie, bo warunki dramatyczne. Obóz zamknął sanepid tydzień przed terminem zakończenia, bo była taka epidemii jelitówki, że już prawie dyfteryt...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezdziłąm na kolonie jako dziecko, mama pracowała w oświacie. Kolonie liche, w mało interesujących miejscach, spanie w salach lekcyjnych w szkolach, mycie w łazienkach szkolnych, podłe zarcie, syf i nuuuda. Czasami jeździłam od ojca z pracy pracował w bogatej fabryce, osrodek kolonijny nad morzem, pokoje 2-3 osobowe, luksus. Ale w sumie też nuuda. Nie każde dziecko lubi non-stop towarzystwo innych i zycie z zegarkiem w reku. Ma to cały rok w szkole. Nie wspominam dobrze kolonii, taka troche przechowalnia na wakacje. Moja córka nie chce jeździc nawet na wycieczki szkolne. Nie jeździ. Ale jak ktoś jedzie na obóz piłkarski, językowy czy z innego klubu do którego uczęszcza przez cały rok to super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm ciekawe co by Twoja córka o.mnie powiedziała, u nas była taka bida ze nawet na te syfiaste kolonie nie bylo nas stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego wy tak krytykujecie kolonie nazywając patologią?Czy samodzielność dziecka to patologia?Dlaczego uważacie że kolonia to nudy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale dlaczego wy tak krytykujecie kolonie nazywając patologią? x Bo chyba tylko na koloniach dla patologii były. Ja nigdy na takim wyjeździe nie byłam, więc nawet nie wiem, jak tam spędza czas patologia, ale skoro one wiedzą... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my nie byliśmy biedni, ja na koloni byłam 5 razy w różnych miejscach, brat nie chciał,tamten czas wspominam jako najpiękniejszy okres mojego życia, moje dzieci w tym roku jadą juz 4 raz, jedną kolonia nie byli zbyt zachwyceni bo byli tam jacyś chłopcy chuligani ale tak to było ok. ja im tłumaczyłam jak takie kolonie wygladają, oni nie mieli żadnych obiekcji by sie do tego dostosowac, -kolonia kolonią ale jak taka córka dostosuje sie pozniej do szkoły średniej, studiów, pracy, wszędzie będzie brać matkę ze sobą, łózko swoje, będzie pyskować by wrócic do domu, córka twoja jest rozpuszczona i straszna egoistka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gdzie ta samodzielność na koloniach? Musisz robic to co inni każą, jak w domu dziecka. Dziecko podczas wakacji może nauczyc sie samodzielności w domu przygotowując sobie posiłki, robiąc zakupy i organizując sobie efektywnie czas, oczywiści pod okiem i za akceptacją rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj Zabawne prowo. Nauczycielka z "prywatnego liceum ogólnokształcącego z wykładowym angielskim gdzie uczęszczają dzieci z dobrych domów" dorabia na koloniach z MOPSu (oczywiście akurat z MOPSu)...to się naspłacałaś tego kredytu...było się zatrudnić jako wychowawca na obozie językowym za granicą. Nie chcieli? ojoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
organizując sobie efektywnie czas, oczywiści pod okiem rodziców. x To będzie organizacja...wszyscy porozjeżdżani po kraju/świecie, to będzie super zabawa dla nastolatka, sam w domu gotujący sobie zupę przez 1,5 miesiąca. Pod okiem rodziców, to rozumiem takich niepracujących "odbiorców paczek", jak to gdzieś tutaj wspomniano, bo pracujący rodzic ma 26 dni urlopu, a i tego czasem nie może wziąć, jak terminy gonią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasami trzeba różnie dorobić jak się ma nóż na gardle i nie ma nic sensownego a długi rosną. Ja np pracowałam jako pracownik biurowy w Młodzieżowym Domu Kultury. Też durna wpakowałam się w długi i trzeba było spłacać. Znajoma zaproponowała pracę wieczorem w salonie gier.Wypłacałam pieniądze,regulowałam automaty do gier,itp. Też marzyłam o czymś ambitniejszym ale co robić jak czegoś lepszego nie ma a dług rośnie. Więc nie dziwię się pani nauczycielce. A propos kolonii-nie jeździłam ani ja ani nikt z mojej rodziny i dzieci też nie jeżdżą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 10.15 nastolatkowie "porozjeżdżani" po Polsce czy swiecie przez całe wakacje to nie jest polska rzeczywistość. Każdy wyjedzie na tydzień lub 2 i koniec. Nie miałam na mysli gotowania zupy, ale przygotowanie sobie sniadania i na przykład wyjscie po swieże bułki juz tak. Jeżeli wasze dzieci lubia jeździć na kolonie to super, ciesze się z wami. A jesli inne nie lubią to dajcie imzyc po swojemu. Moja córka 12 lat jedzie pierwszy raz w zyciu na obóz językowy, ale nigdy wczesniej nie chciała jechac to jej nie wysyłałam. Mozę od razu obóz przetrwania w Bieszczadach, żeby za bardzo nie dmuchać na dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam wrażenie, że macie jakieś wizje kolonii sprzed 50 lat, bo za moich czasów już takich nie było. Poprzeglądajcie sobie propozycje wyjazdów, to zobaczycie, że to nie są żadne wyjazdy dla biednych. Chyba że takiej biedy umysłowej jak sporo z was. ;) Obecnie już nie ma zwykłych kolonii, gdzie nie ma żadnego programu, a przynajmniej ja się z takimi nie spotkałam. Wszystkie obozy sa tematyczne, a kolonia i obóz najczęściej różni się wyłącznie wiekiem uczestników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolonie to super, ciesze się z wami. A jesli inne nie lubią to dajcie imzyc po swojemu x Ależ zgadzam się, tylko po co te komentarze, że obecne kolonie, to wyjazdy dla patologii, albo że się robi co każą jak w domu dziecka? Jakikolwiek lepszy obóz/kolonia kosztuje obecnie ponad 2 tys. Dziecko wybiera wyjazd tematyczny, z określonym programem więc samo decyduje co będzie robić. Żadnego szwędania się samopas po mieście nie ma. Ja jeździłam najczęściej na obozy sportowe ze swojego klubu. Piękne ośrodki, basen, odpowiednie wyżywienie, bo treningi 3x dziennie. Palących nie było, o pijących to już w ogóle nie piszę, bo regulamin był jasny i na drugi dzień trener kazał przyjechać po delikwenta jego rodzicom. A polska rzeczywistość bywa różna. Moje dziecko całe wakacje gdzieś jest. 2 wyjazdy kolonijne (w kraju i za granicą), 2 tyg. z nami i 2 tyg. z dziadkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest swego rodzaju kalectwo życiowe, że dziecko się nie potrafi odnaleźć na kolonii i w grupie rówieśniczej. Co nie znaczy, że należy taką sierotę siłą wypychać na kolonie. Nie nadaje się, nie chce, trudno. A co do słuchania poleceń na kolonii, to chyba nie jest jakieś ekstremum, bo dziecko w domu też chyba nie może robić wszystkiego co tylko się podoba tylko ma granice tego co dozwolone i obowiązki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko w domu też chyba nie może robić wszystkiego co tylko się podoba tylko ma granice tego co dozwolone i obowiązki.. x No jak widać nie wszędzie ;) I cóż...w szkole też są obowiązki i trzeba się odpowiednio ubrać i zachować oraz słuchać nauczyciela. W pracy również. Ale potem jest biadolenie, że królewicz/księżnicza, że nauczyciele się uwzięli, że na studia to tylko po znajomości i do pracy też, a pościel musi być w paski, a nie w groszki, córuś nie zaśnie. Jak się nieciekawe towarzystwo trafi, to przecież innych normalnych nie ma i trzeba się do szluga przyłączyć, bo trudno powiedzieć "NIE" :) Ale oczywiście nic na siłę. Niech sobie siedzą w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×