Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nerwy i sikający pies

Polecane posty

Gość gość

Proszę o radę!! Mam prawie półrocznego labradora i sobie z nim nie radzę! Jestem bardzo nerwowa i byłam taka już przed pieskiem. Nie wiem jak, ale nauczyłam ją "siad", "daj łapkę", "leżeć","zostaw". Oczywiście wychodzimy na spacery małe i duże, ale czasem po prostu broi strasznie w domu! Denerwuje mnie i nie chciałam ale po pewnym czasie złapałam się na tym, że krzycze jak coś zrobi albo machne jej w pysk i mówię 'hej, co zrobiłaś, nie wolno!'. Wtedy ucieka z miejsca wypadku z uszkami do tyłu i kładzie się grzecznie. Oczywiście nie bije jej ani nie szarpie ani nic z tych rzeczy!! Kontynuując: ciągnie za pościele, ręczniki. Gryzie po rękach. Wiem, to jeszcze młodziak i mam nadzieję, że się nauczy w końcu, a raczej my ją nauczymy. Największym utrapieniem jednak jest sikanie na powitanie! Wychodzimy często z nią a mimo to sika, kiedy do niej podchodzimy się przywitać, nawet jeśli byliśmy tylko w drugim pokoju i chcemy zwyczajnie się "poprzytulać". Na dworze też jak ktoś podejdzie to ona się cieszy, macha ogonkiem i sika od razu! :/ Gdy goście wchodzą do domu to już w ogóle masakra, kałuża na kałuży... Gdy była malutka to ok, trzeba było latać co chwile i w pewnym momencie już prawie udawało się nie robić wcale w domu, a teraz jest masakra! Nalane wszędzie, a taki półroczny klopsik to już mało nie sika, to jest już spora kałuża :/ Jak ogarnąć to sikanie, skakanie na wchodzących do domu, no i jak się przy tym nie denerwować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mniej nerwów, bo pies to czuje. Sika z radości? Może. Ale pewnie też ze strachu. Naprawdę nerwy nie są dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tylko kolejny dowód na to, że osoby nerwowe nie powinny w żadnym wypadku mieć psa, ani żadnego innego zwierzęcia w domu. Autorko, przede wszystkim musisz popracować nad sobą, bo problemy psa są problemami wtórnymi. Nie drzyj prostackiej japy na psa, bo on ma lepszy słuch od Ciebie. Czworonogi są tak bystre, że wyczuwają najmniejszą zmianę intonacji głosu i spojrzenie właściciela, więc krzyki i skakanie są idiotyczne. Zakładam, że wzięłaś sobie psa nie zapoznając się wcześniej z metodami jego wychowania? Jeśli nie wiesz, albo nie pojmujesz, w jaki sposób pies postrzega świat, i skutkiem ne potrafisz do niego odpowiednio podejść, zgłoś się do psiego behawiorysty. A siebie samą zaprowadź koniecznie do psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×