Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość qwoka

Tesciowa 75 l fochy ze mlodzi zyją po swojemu

Polecane posty

Gość gość qwoka

Mieszkamy razem i to jest błąd juz wiem. Ja chcialam sie juz pare razy wyprowadzic bo mam dom po dziadkach ale moj maz lagodzi spory bo nie chce zostawic matki samej i swojego domu. Troche go rozumiem. Jego matka jest zazdrosna chyba o to jak zyjemy. Mamy 1 dziecko, dom do remontu meza, maz ma firme swoją, ja pracowalam potem zajelam sie dzieckiem. Zyje nam sie fajnie zgadzamy się , jezdzimy na weekendy we trojke ,na wakacje. Tesciowa miala 4 dzieci i wczas zostala wdowa a ona sama tez miala konflikty ze swoja tesciową. Jest osoba ktora lubi decydowac i jest wścibska. Bywa tak ze ciagle sie obraża i robi fochy. Wiem z racji wieku nie odzywam się i zyje sobie po swojemu. Jednak czasem mi rece opadaja jak mogą sie kobiety miedzy sobą nie nawiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Unikaj baby i już. Ona sie i tak nie zmieni a bedzie Wam robic wojny. Tez mamy taką tylko ciut mlodsza. Nie jest z niczego zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
Tak to prawda. Nic ja nie zadowala i we wszystkim widzi błędy. Od zawsze taka była. Masakra. No ale coz nie bedę kolo niej bez konca skakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona ma 75 lat to juz dlugo nie pożyje luz... co innego jakby miala 60ke. wszystko minie z czasem. nie przejmuj się i zyjcie sobie po swojemu bo i tak nie zbawisz swiata. Trzeba jej pomoc co się da ale nie zyć wg jej widzi mi się..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha żebyś się nie zdziwiła. 75lat to dla mnie młoda, u mnie w rodzinie nikt przed 90 nie umiera, a prababcia umarła w wieku 105lat rok temu i też mieszkała z synową co ma 80lat i też synową każdy pocieszał, że długo nie pożyje niech wytrzyma jeszcze... No to zostałam teraz synowa 80lat sama i może korzystać z życia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też miałam prababcię umarła w wieku 107lat, ale każdy odetchną z ulgą, co to za życie w takim wieku, leżące.. Co do autorki, może namów męża żeby się wyprowadzić, ale odwiedzać ją. Albo powiedz jej szczerze, że trudno jej się mieszka z nią i albo porozmawiacie i zmienicie swoje stosunki, albo niestety będziesz musiała się wyprowadzić z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ooo zebys ty moja zobaczyla. I ma dopiero 56 lat!! A jeszcze gorszy jest tesc. Obrazil sie raz ze zaprosilam na chrzciny tego kogo chcialam a nie tych z jego listy :D wydzieral sie na mnie za to , ale ja z nimi nie mieszkam a i tak daja mi sie we znaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ten dom macie podzielony na dwa niezalezne mieszkania? Wiesz, wbrew pozorom wiele domow da sie tak podzielic, co wiaze sie z remontem, ale to nie az taki problem zeby przesunac okno lub drzwi w ścianie, zrobic dodatkowe drzwi schody na zewnatrz bezposrednio na gore. Znam takie przypadki gdzie wlasnie dom sobie dostosowano tak, ze na dol w hodzilo sie po staremu, a na gore prowadzily schody na tzw balkon/taras i z niego bylo glowne wejscie do mieszkania gornego. Nawet posesje dalo sie tak podzielic,ze byly osobne bramy i furtki, i siatka wypadala gdzies na scianie budynku tak, zeby ci z dolu mieli swoja przednia i tylna czesc ogrodu i ci z gory to samo, azeby nikt sobie e drogę nie wchodził, i wcale nie musi to byc duza działka, wyatarczy mini ogrodeczek jak to w niektorych segmentach jest, tylko na szerokosc domu (jakies 7 m) i gleboki na 4-8 m. Wolalabym miec ten mikro ogrodeczek ale tylko moj prywatny niz zeby mi tam teściowa popylala . Matce meza nic by nie ubylo, pomagalibyscie dalej (pewnie jakies sprzatanie, zakupy, oplaty, remonty), ale zylibyscie na waszych.zasadach. Furtka na klucz i nie ma wlazenie kiedy chce. Dla mnie tylko taki model bylby w stanie mnie żatrzymac w tym domu, jesli maz by sie nie zgodzil, wyprowadzilabym sie do swojego domu po dziadkach. Druga sprawa, on nie jest jedynakiem, wiec rownie dobrze ktores z jego rodzenstwa moze tam zamieszkac, albo matka moze sprzedac dom i kupic sobie male mieszkanko blisko ktoregos ze swoich dzieci. Dlaczego ty ty i twoj maz macie poświęcać swoje zycie dla jej kaprysow? Nie rozumiem Ciebie, albo dom dzielony na dwa niezalezne mieszkania i szacunek do prywatnosci, albo tam nie mieszkam i wracam na swoje (dom po dziadku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, u nas bylo podobnie. Ale niestety, czlowiek ma swoje granice. Efekt? Za jakis czas stawiamy swoj wlasny dom, i trudno, niech tesciowa szuka pomocy w oplatach u innych dzieci, pomocy przy piecu zima, niech namowi inne swoje dziecko do zamieszkania z nia, albo jak nikt nie zamieszka to niech kazde z jej czworga dzieci robi zrzutke na oplaty, remonty i niech zrobia sobie grafik kto kiedy przyjezdza, robi zakupy, sprzata, wozi do lekarzy, na cmentarz, itd. Proste, ja ani moj maz nie mamy zamiaru skakac pod dyktando jego matki bo ona ma swoje widzimisie na nasze zycie, rodzine, dzieci, zwyczaje itd. Stad my sie wyprowadzamy i juz. Gdyby znala slowo kompromis, ale ona uwaza, ze to my mamy sie naginac, i tak nagielismy sie, ze w ogole z nia zamieszkalismy, trzeba bylo od razu budowac swoje, albo nadal wynajmowac, stac nas bylo, wynjmowalismy sobie mieszkanie w centrum miasta przez 6 lat, blisko do pracy, szkola dla dziecka, etc. No ale po co taka wielka chalupa ma stac i niszczec, kiedy teściowej na nia nie stac, bo najnizsza emerytura. No to ok. No ale cos za cos, zrezygnowalismy ze swoich wygod po to zeby tu zamieszkac i wszystko oplacac, ale mamy nie dosc, ze siedziec cicho to jeszcze zyc tak jak ona chce. Niedoczekanie. Dalismy jej czas, zeby sobie przemyslala jak rozwiazac sytuacje po naszej wyprowadzce, stad nie chcemy robic tego nagle i szybko, ale jak tak dalej pojdzie to wrocimy szybko na wynajem i w spokoju dokonczymy sobie budowe naszego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile ty masz lat,ze jeszcze z dzieckiem wspólnie jeździsz na wakacje? Tesciowa ma już 75 to wy chyba tez niemłodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma to jak schematyczne liczenie, ze dzieci rodzi sie tylko w wieku 20-25 lat. Owszem moja ciotka 72 l, ma juz 10 letnia prawnuczke, a pradziadek ma 70 l, bo zostal ojcem w wieku 18 lat, jego syn tez strzelil dzieciaka w wieku 19 lat, a jego wnuczka gdyby to powielila to zoatalby pradziadkiem w wieku 57 lat, ale zostal pradzidkiem w wieku 60 lat, bo wnuczka po 20tce została matka. C Natomiast moja prababcia urodzila majac 44 lata mojego dziadka, a moj dziadek zostal ojcem mojej matki w wieku 38 lat, zas moja matka urodzila mnie majac 34 lata. To samo u mojego meza, jego matka urodzila go majac 38 lat, a moj maz zostal ojcem majac 32 lata, wiec jego matka została babcia (od tego syna akurat) majac 70 lat, dzis ma 72 lata,za trzy lata bedzie w wieku tesciowej autorki, co za tym idzie jej wnuk a moj syn bedzie mial 5 lat, wiec logiczne ze bedzie jezdzil z nami na wakacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja teściowa ma ma 76 lat a mąż 30 lat ,co to za dziwne myślenie, że jak 75 lat to już nie młodzi, w różnym wieku kobiety rodzą dzieci, mąż ma siostrę 22 lata, starsza, ale szok, przedziwne, prawda? filmy powinni o tym kręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wam wszystkim zawadzają rodzice i teściowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mnie nikt nie zawadza, ani rodzice ani tesciowie ani szawgrostwo ani znajomi lub sasiedzi dopoki ktoras z tycj osob nie wtraca sie, nie madrzy, nie probuje zmusic mnie do zycia pod jej dyktando. Ja sie im nie wtracam w zycie, szanuje ich prywatnosc, intymnosc, ich wlasne zwyczaje, ich tradycje, wiec wymagam tego samego, nieprzekraczania granic i tyle. Jak ktos sie pcha na sile zeby forsowac moj i mojego meza styl zycia w naszych czterech scianach i w naszym malzenstwie, to nie ma to znaczenia, czy to premier, ksiadz, tesciowa , sasiad czy kolezanka, taka osoba mi wadzi i jest sprowadzana szybko na ziemię, ze rzadzic to sobie moze w swoich czterech scianacj i/lub malzenstwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
Mąż 40 ka ja 35lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak juz z mezem tyle razy rozmawialam. Ma rodzenstwo ale oni nie chca przyjsc na wieś wszyscy maja juz po 50 ce i jeszcze pracuja zawodowo. Maz sie lituje nad matka zeby nie zostala sama i jakos kurde trzeba sie dogadywac choc nie jest to łatwe jak maz 75latke tak upartą. Moze kiedys po smierci sprzedamy ten dom nie wiem...Mi i tak nie zalezy bo mam coś po dziadkach i pod most nie pojdę. Staram sie nie klocic a bardziej unikać kontaktu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość qwoka
gość 13:08 to ja autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie ustosunkowalas sie wcale do mojego postu z 9.45. Przeczytaj prosze i zastanow sie nad takim rozwiazaniem, teściowej krzywda by sie nie stała, w koncu mialaby was przez sciane lub strop, a wy mielibyscie prywatnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11'40 pierwsza czesc postu : nie każdy rozmnaża się w tak młodym wieku. To zalatuje patologią.Rodzić można,ale kto te dzieci wychowywal? no chyba do szkoły w tym czasie jeszcze powinno się chodzić? uczyc się na choć srednie wyksztalcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty autorko tez z tych co nie pracują zawodowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No to tez wlasnie podalam przyklad, ze owszem sa takie rodziny, gdzie w,efekcie majac 75 lat mozna miec dosc duze prawnuki juz, ale to wiaze sie z lodym rodzeniem , i podalam takie przyklady gdzie dzieci rodzi sie pozno, bardzo pozno, jak u mnie i mojego meza. Stad u nas gdy moja tesciowa bedzie miala 75 lat, jej wnuk będzie mial 5 lat, i u autorki jest podobnie. Ps: co do tej ciotki i jej meza, to wiem, ze ona miala 20 lat i byla juz po szkole i pracowała gdy zaszla, on przeniosl sie do liceum zaocznego i skonczyl. A ich syn zostal ojcem majac 19 lat i byl jeszcze w technikum, jego zona tez byla starsza o dwa lata i byla juz po technikum. A on wiem, ze skończył, i do dzis pracuje w tym samym zakladzie pracy (duza fabryka), zgodnie z zawodem w technikum, jego corka miala ponad dwadziescia lat gdy zostala matka to chyba jakas szkole srednia ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe czy teściowa toleruje marnowanie czasu na bzdurna pisaninę, może zróbcie lepiej ciasto dla dzieci lub na spacer staruchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
35 latek to nie jestes juz pierwszej młodości za to rozumek nastolatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasza sąsiadka została prababcią w wieku 54 lat. Ona urodziła mając 17, jej córka mając 18, a wnuczka w wieku 19 lat. W tej chwili ma 70 i 16 prawnuczkę, za parę lat będzie praprababką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U patologii wszystko inaczej, patologia styka się z patologia i wszyscy są do dopy, dzieci, synowe,teściowe,ciotki,babcie wujkowie, bratowe...., Dlaczego ciągle tutaj tylko patologia zakłada tematy i patologia odpiduje,?Ja chciałabym poznać problemy normalnych ludzi, takich jak ja, parole nie interesują mnie, Bogu dzięki, że nie urodziłam się w takiej rodzinie, nigdy tu nie wejdę, bo psuje mi to nastrój.Kafeteria, to portal dla ludzi dysfunkcyjnych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Coś ci się w tym malusim móżdżku pomieszało i pleciesz bo chcesz choć anonimowo się dowartościować. To że ktoś rodzi dziecko mając 18 lat to zdarza się najporządniejszej rodzinie.Ważnym jest by to dziecko miało wspaniały dom,kochających go rodziców i rodziny i dobrą przyszłość. Ja znam też takich którzy urodzili się w rodzinach patologicznych a odbili się od tego dna i dzisiaj są adwokatami/lekarzami,nawet i ksiądz się znalazł czego nigdy nie ukrywał. Tak że faktycznie zmień miejsce bo masz za ciasną głowę by to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A skąd ty możesz wiedzieć, jak jest w porządnych, normalnych rodzinach, jak chcesz wyjść z patologii skończ liceum, idź na studia, szukaj pracy, dokształcaj się na kursach zamiast marnować czas na forum dla patologii i nie rozsiewają swych monDrosci, bo zbiera się na wymioty(:, ciemna jesteś i nie masz pojęcia o niczym powyżej teściowej, co zagląda ci pod spódnice jak jest trzeźwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty znowu trolujesz? Nie znudzilo ci sie? W kazfym temacie musisz sie dowartosciowac dowalajac innym? Skoro sama tu patologia, to kim ty jestes czytajac i piszac na forum patoli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16,33 znam srodowisko lekarskie i ani jednego lekarza który bylby z patologii... wszyscy z bogatych domow najczęściej z rodzin lekarskich. Bredzisz dziewczno!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:47 A ja znam dwóch,jeden był wychowywany w domu dziecka a drugi z rodziny zastępczej.Z pewnością to nie był ich wybór a właśnie oderwanie od patologii. Więc nie zabieraj głosu bo nie wszyscy mieli świetlane warunki do nauki z kupą forsy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×