Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do osób źle znoszacych rozłąkę: jak nie umrzeć z tęsknoty przez kilkanaście dni?

Polecane posty

Gość gość

Zaraz mnie tu niektóre zjedzą, że jestem miękka. Ale ja nigdy nie lubiłam rozdzielac się z partnerem, rzadko musieliśmy to robić i jak już to na kilka dni, ale teraz jest sytuacja ze musimy się rozdzielić z powodów zawodowych na 12 dni. Jak to przetrwać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od kilku dni wwąchuję się w jego mosznę po 12 godzinach na budowie, jak utrwalić ten zapach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech Ci zostawi mase przepoconych slipek z budowy i wsadź je sobie pod poduszkę, w chwilach kryzysowych wąchaj je, pocieraj o twarz. Tak samo ze skarpetkami z dnia roboczego. Powodzenia w tym jakże ciężkim czasie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zenek ma wszystkie slipy na tyłku dziurawe, zapaszek szybko się ulatnia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio dorosła kobieta nie potrafi wytrzymac bez faceta kilkanascie dni?? bez niego nie istniejesz?? żenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boze ale z Ciebie mięczak masakra, moj maz pracuje 2 delegacjach i jakos sobie radzę a ty sie zachowujesz jak tuman

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak tuman? Autorka po prostu jest z tych co nie byłyby w związku na odległość. Proste. A Wy po prostu nie kochacie mężów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem za dzieckiem malym tęsknić. Ale bez faceta przed te 2 tyg to można przeżyć. Juz bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc nie autorrka
ja najgorzej znosze noc. nie raz mojego nie bylo od rana do nocy.wychodzil jak spalam. a jak przychodzil wieczor czulam sie dziwnie nie spokojna. kladlam sie spac ale za nic nie moglam usnac.nie mam pojecia dlcazego tak sie dzialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy jestem dziwna, że jest mi dobrze, jak mój facet wyjeżdża na delegacje? (na kilka dni co kilka dni). Oczywiście uwielbiam być z nim, lubię spędzać z nim czas, ale też lubię czas spędzać sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. najkrótszy wyjazd to jeden dzień, najdłuższy 3 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo, w ciągu dnia to czas leci, dzieci, praca, dom.. nie mam czasu na tęsknotę, wieczorem padam na pysk i zamiast zasnąć, obracam się z boku na bok przez 3 godziny. Mąż ma tak samo. Śmiejemy się, że to syndrom pustego gniazda ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, nie przejmuj się głupimi komentarzami. Jesteś bardzo wrażliwa osoba dlatego ciężko znosisz rozłąkę. Ustal sobie jakieś zadanie do wykonania na każdy dzien np każdego dnia jakis zabieg na ciało lub sport żeby być piękna dla niego i wtedy czas ci szybko zleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja kiedyś byłam taka sama,jak mąż (wtedy jeszcze narzeczony )wyjeżdżał w delegacje to bardzo tęskniłam,chociaż studiowałam i pracowałam.Jednak jak sama wyjechałam na tydzień który przedłużył się do 10 dni w delegacje i zostawiłam 2 letniego synka to dopiero wtedy zrozumiałam co to jest tęsknota.Jednoczesnie zdałam sobie sprawę jak inna jest miłość do męża i dziecka i wcale nie chodzi o to ze bardziej kocham dziecko,ale synka taka miłością bezgraniczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez kiedyś tęskniłam dopóki nie odkryłam ze na wyjazdach kontaktuje się z dziwkami na necie z którymi co prawda pisze i je komplementuje a nie sypia ale jakie to ma znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak to robicie, że się do kogoś tak mocno przywiązujecie, że żyć bez tej osoby nie umiecie? Bo według mnie ludzie są jakąś taką nie różniącą się masą gadających mupetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dam Ci radę: zatrudnij ratownika medycznego i niech Cię reanimuje. Ratownik niekoniecznie ma być stary i łysy. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po latach Ci to przejdzie... a póki co, wypełnij sobie czas czymś pożytecznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko czytając twój wpis to mogę jedynie roześmiać się. Jestem 16 lat w związku. Moim największy marzeniem jest, żeby mój mąż wyjechał na rok do Chin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak kiedyś wygrzebałam takie kartki pamiątkowe z początków znajomości gdzie przepisywałam na papier smsy jakie do siebie wówczas pisaliśmy to czytając ich treść nie wiedziałam czy mam sie śmiać czy płakać. W życiu bym dzisiaj mojemu mężowi czegoś takiego nie napisała takie żenujące to było i infantylne. A jakie naiwne.. Boże.. Chyba popale te wszystkie szpeje w piecu, bo wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyśl sobie, że patrząc na statystyki 40 procentach twój mąż posuwa kochankę. Okazja czyni złodzieje. Jeżdżę dużo po szkoleniach i szok jacy ludzie zdradzają...Dzwonią, że tęaknią, kochają a za chwilę majty w dół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:45 Cóż, zawsze pozostaje opierać się na zaufaniu i wierzyć, że nasz partner jest w tych lepszych 60 procentach. Idź siać ferment gdzie indziej, bo zdradzić można wszędzie, wystarczy że się pocisnie scieme o nadgodzinach. Więc nie próbuj robić burzy, bo ci to nie wyjdzie. Temat jest o czym innym, wredne babsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmmm...ja też źle znoszę rozłąkę więc autorkę rozumiem...Dwa tygodnie też byłoby mi ciężko wytrzymać, bo ciężko mi tyle wytrzymać bez seksu (uprzedzając rady - samemu to nie to samo) a mamy z mężem układ że nie sypiamy z nikim innym. Więc ja ją rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze ja z 9.13. Czytam te wszystkie opinie że na wyjeździe mąż/partner na pewno zdradza, dupczy dziwki itp. Ja wam powiem szczerze, że mój mąż ma pełne przyzwolenie na takie akcje pod warunkiem że to wszystko nagra i mi pokaże, a najlepiej chciałabym to zobaczyć na żywo. Ale na razie nie chce się przekonać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale bluszcze... uzależnienie emocjonalne od w pewnym stopniu ubezwłasnowolnionego jeszcze dziecka też nie jest zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:17 Boże co za dziecinny tekst. Tak. Jak cie zdradzi to na pewno sie dostosuje do twoich wymogów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Same dzieci tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×