Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy pojawienie się dziecka zmotywowało waszego faceta?

Polecane posty

Gość gość

Hejka kochane, zastanawiam się jak to było u Was wraz z pojawieniem się kruszynki w rodzinie? Zakładając, że druga strona jest tą leniwszą, mniej ambitną, którą trzeba ciągnąć ku górze. U nas jest tak, że mąż twierdzi, że się wypalił zawodowo i zrezygnował z pracy w banku i właściwie z ostatnich dwóch lat pracował jedynie rok. Teraz siedzi na śmieciówce poniżej 2000 zł na rękę i podsumował, że mu to pasuje jest dobra atmosfera, luzy i kierownik sie nie czepia. Robiłam mu awantury, gdzie jest jego ambicja, honor czy mu nie wstyd to tylko się wydzierał. Zasugerowałam, że jak tak dalej będzie tkwił w marazmie to nie będziemy mieć dzieci to mi odpowiedział "no to nie będziemy, straszne rzeczy".Mało tego najchętniej to by wracał z pracy i grał jedynie na konsoli, oglądał tv - remont kuchni? "Rób se sama, mi to obojętne", muszę mu przypominać żeby poszedł wyrzucić śmieci, poodkurzał, pozmywał... W domu jest obecny tylko ciałem. Biorę tabletki antykoncpecyjne, ale zastanawiam się czy dla niego je nie odstawić. Mam wrażenie bowiem, że często po pojawieniu się dziecka faceci się ogarniają. Mimo wszystko zapytam jak było z tym u Was?Czy Wasi wybrankowie serca zaczęli poszukiwać lepiej płatnej pracy, dokładali sobie etat, może zakładali własne firmy? Bo mój macierzyński i jego marna pensja na pewno nie wystarczą na 3 osoby,w tym maluszek, więc nie chcąc będzie wręcz zobligowany coś zmienić w swej ściezce zawodowej. Czy terminowo i dokładniej wywiązywali się z obowiązków domowych? Teraz on może sobie odkładać pewne rzeczy, ale jak będzie dziecko ta swoboda pójdzie w niebyt i koniecznie trzeba będzie się spiąc. No ciekawa jestem odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, w atmosferze nieprzespanych nocy, ryków, beków, sików i pieluszek zmęczony życiem facet odnajdzie inspiracje do ściągnięcia funduszy unijnych by założyć start up. Jeśli ktoś Ci wmówił scenariusz o zbawczej roli dziecka na związki w kryzysie to ja odpowiem Ci textem z popularnej reklamy "a świstak siedzi i zawija je w te sreberka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko , chyba żartujesz. Chcesz ryzykować pojawienie się dziecka by zmotywować męża do działania ? Scenariusz będzie taki , że zostaniesz z tym sama zwłaszcza, że mężowi jak widać nie zależy na byciu ojcem . Ryk , marudzenie dziecka spowoduje, że zamiast w domu czas będzie spędzał poza nim. Na pewno nie poprawisz sobie sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój były na pytanie czemu niczego nie dorobił się w wieku 28 lat odpowiadał, ze nie ma motywacji. Zaszłam w ciaze i dalej nie miał motywacji, po urodzeniu dziecka było gorzej, bo on dalej sobie bimbal, a ja denerwowałam się, ze nie dba o dziecko i w końcu odeszłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zmieni się będzie jeszcze gorzej wierz mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli nie ma co prowokować odstawienie antykoncepcji? Ehhh, szkoda. Pamiętam go sprzed ślubu i jakiś czas po ślubie pełnego energii, wigoru, inicjatyw, przedsiębiorczego, planującego jdg, aż przykro mi sie robi że zdziadział jak Ferdek Kiepski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedzie gorzej gwarantuje ci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będziesz miała dwoje dzieci w domu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jesteś głupia. Tak zmieni się na lepsze haha. Dziecko jeszcze bardziej go przytloczy. Będzie uciekał z domu od ryczacego bahora. Dlatego jest tyle rozwodów .zmień męża bo jak jest dzieciakiem to nie dorośnie. Dzieci się robi z prawdziwym facetami a nie jakimiś pizdami zyciowymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naiwna jesteś i tyle. On ma na wszystko wywalone i pojawienie sie dziecka tylko to pogłębi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krótko mówiąc: zero wsparcia, Zero pomocy, Zero ambicji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zmotywujesz go do pracy ani pomocy przy dziecku, to niedojrzaly gowniarz i narodziny dziecka moge tylko pogorszyc sytuacje, Ty bedziesz miała wszystko na głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, moj sie zmotywowal jak zaczal planowac slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też się zmotywwał właśnie w przededniu ślubu podejmując prace w banku i robiąc tam naprawde spore pieniądze, grał na giełdzie, oszczędzał, więc wiem że w odpowiednich okolicznościach potrafi się zmotywować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielu zmotywowało - do odejścia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, chcesz zmusić kogos do robienia tego czego on nie chce? Skoro jest szczęśliwy w obecnej pracy to ma na sile ja zmienić tylko po to, bo Ty chcesz zeby wiecej kasy przynosił? Zastanówcie sie ludzie po co żyjecie na tym świecie. Po to aby powielać zachowania innych? Bo inni tak maja, tak robią to ja tez? Czy nie jest lepiej chodzić do pracy z przyjemnością? Niz z niechęcią budzić sie z każdego dnia? Nie ku mam.... życie mija tak szybko. Nie żyjcie według schematów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a Ty co robisz w pracy i ile zarabiasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale co to za życie z wypłaty rzędu 2000 netto? Gdyby miał z 10 tysięcy to mógłby liczyć na ciekawe życie i bez posiadania dziecka. A tak to właśnie wrócić z pracy uwalić się przed tv po opłaceniu rachunków, zrobieniu zakupów z biedry i nie ma ani kasy na podróże, ani siłownie, ani inne pasje. Taka wegetacja. Tak jakby było dziecko to zmuszony byłby ruszyć się do dodatkowej pracy bo inaczej dziecko płakałoby z głodu i nie byłoby dyskusji wbrew jego wygodzie. Na miejscu autorki bym zaryzykowała. Najwyżej będzie rozwód i alimenty ale przynajmniej będziesz się realizować jako matka i po godzinie próby bez problemu odnajdziesz kogoś odpowiedniego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, co najwyżej będzie rozwód i zostanie sama z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Autorko, a Ty co robisz w pracy i ile zarabiasz? xxx Spedycja i logistyka - dość spora firma wysyłająca ciężarówki do Niemiec. Mam 3200 na rękę + premia kilka stówek + czasem nadgodziny wówczas w intensywnym okresie mam z te 4000.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś No tak, co najwyżej będzie rozwód i zostanie sama z dzieckiem. xxx To zostanie, widać, że jednak jakoś sobie radzi - pozna kogoś bardziej zaradnego i tym samym męskiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@18:44 To bez szału rownież z Twojej strony. Ciebie też przydałoby się zmotywować abyś wreszcie coś osiągnęła w życiu zanim zaciążysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, nie wiem dlaczego się tak czepia męża skoro jej samej przydałby się zastrzyk mobilizacyjny, ma zbyt wysoką samoocenę a sama niewiele osiągnęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3200 do 4000 u młodej kobiety to spore osiągnięcie, 2000 u faceta żadne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba na Ukrainie to takie wielkie osiągnięcie, ja na infolinii wychodzącej w Alior Banku mam minimum 6000 zł na rękę, niech idzie na jakiś system prowizyjny jak ja do korporacji może wreszcie zarobi sensownie o ile jest dobra w wiedzy dot. finansów. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź sie sama w garść, bo tej twojej wypłaty ani przejeść ani odłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to na macierzyńskim dacie rade, jego 2000 i twoje 80% z tej pensji to nie jest zle. A po roku maz na wychowawczy, a ty do roboty skoro zarobisz o ten 1000-1500 do 2000 nawet wiecej. W czym problem? Mezulek nie zajmie sie domem i dzieckiem? A w czym jest niby gorszy od ciebie? No chyba, ze to len to nie warto nawet sobie dziecka z nim robi ani marnowac kolejnych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znając życie chciałaby siedzieć z dzieckiem do 3 roku życia w domu. Po roku przecież można wysłać dziecko do żłobka i wówczas macie 2000 jego + 3200 Twoje co daje 5200 netto niejeden chciałby być w takich "tarapatach" finansowych :) Życia nie znacie w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego moj jest 21 lat starszy. Przynajmniej wie czego chce i ma porządną prace i pasje jak prawdziwy facet :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×