Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Profesor Skrzydełko

Czy boicie się że zostaniecie starymi pannami?

Polecane posty

Gość gość
Nie gadajpechowiec.gif Nie chciałabyś jakiegoś metala? x No, może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzisiaj kobiety nie chca miloscil, zwiazku, malzenstwa, rodziny dziecka. Jedyne co im w glowie to kariera, j**anie sie bez zobowiazan i aborcja. x bo wcale nie muszą chcieć. A wy nie umiecie żyć bez służącej i popychadła. Nie znajdziesz już niewolnicy buuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doktór Devolay
A dlaczego stare panny nie chcą starych kawalerów? Pasowaliby do siebie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak ktoś nie lubi kotów,?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie chce starych, zdziwaczałych i pozbawionych życia i pomysłów na nie kawalerów i ich kotów. Życie jest piękne, dlaczego za życia kopać sobie dół i zmartwienia oraz leczenie dewiantów bo im coś nie wyszło w życiu? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest prawdziwa starą panną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj baby,baby,nie zaprzeczajcie faktowi ze wam tylko na jebaniu bez zobowiązań i innych sprawach zalezy,bo tylko się ośmieszacie.No ale polki to od zawsze były hipokrytki,mówią jedno a robią drugie :) lepiej być samotnikiem niż wiązać sie z wami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1977rok
Ja się tego bałam od zawsze i dlatego nie miałam wysokich wymagań, że strachu aby nie zostać sama. I jak na ironię zostałam starą panną. Jedyny plus taki, że już mogę być zgorzkniala i złośliwa oraz mieć swoje dziwactwa i nikt się nie będzie dziwił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doktór Devolay dziś A dlaczego stare panny nie chcą starych kawalerów? Pasowaliby do siebiesmiech.gif x nie sadze, starzy kawalerowie to erotomani, pornozje.by, dewianci i inne odpady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Doktór Devolay
Doktór Devolay dziś A dlaczego stare panny nie chcą starych kawalerów? Pasowaliby do siebiesmiech.gif x nie sadze, starzy kawalerowie to erotomani, pornozje.by, dewianci i inne odpady X A stare panny to dewotki religijnie nawiedzone, plotkary żyjące cudzym życiem bo swojego nie mają, księżniczki które uważają się za nie wiadomo kogo. Kolejny stereotyp tak jak o starych kawalerach. Rzeczywiście, nie pasowaliby do siebie:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie boje się. Lubię spokój, ciszę spędzać czas tak jak lubię. Może nie jestem typowym przykładem bo 7 lat byłam w nieformalnym związku i mam dziecko ale przynajmniej mam porównanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedys sie balam, ale przyzwyczailam sie i juz sie nie boje. mezczyzn z ktorymi chcialabym probowac byc jest moze 2-3 i to jednego nie do konca znam. reszta to prosci faceci dla ktorych liczy sie tylko splacanie kredytu, obiad, ewentualnie zeby sobie zrobic dzieci i wpisac sie w szablon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profesor Skrzydełko
Nie spodziewałem się, że mój temat wzbudzi tak wielkie zainteresowanie. Może jeszcze któraś z pań się wypowie? Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka jedna 29
Ja się już nie boję a wiem, że na 99,9% będą starą panną z kilku względów. Jestem introwertyczką o rzadkim typie osobowości, ceniącą sobie chwile sam na sam, ładującą baterie w samotności to raz. Dwa, niewielu facetów wydaje się kompatybilnych w stosunku do mnie, jednocześnie podobających mi się w miarę fizycznie. A przecież o to chodzi by było porozumienie i przynajmniej na początku jakieś tam choć minimalne zauroczenie ( o trzęsieniu ziemi, motylach w brzuchu i innych takich już nie marze, za stara na to jestem). Kolejna kwestia jest taka, że nie jestem typowo atrakcyjną lasią, szczupłą zgrabną z dużym biustem i piękną buzią. Lata pierwszej świeżości też już za mną - mam 29 lat. Niestety mam sporą nadwagę (z którą zamierzam powalczyć), raczej niespecjalnie mile widziane proporcje ciała, twarz dość ładną, ale bez szału - tak więc mężczyźni generalnie rzecz biorąc nie szaleją za mną, a umówmy się, fizyczność kobiety jest dla większości z nich bardzo ważna a w pierwszym etapie znajomości praktycznie najważniejsza. No i mój charakter, refleksyjna natura, nieżyciowość, też nie przyciągają. Tak więc prawdę powiedziawszy niespecjalnie mam nawet spośród kogo wybierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 32 lata i narzeczonego, jestem starą panną czy nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość25tka
Mam bardzo podobnie co 29 latka powyżej, z tym ze ja się i sobie podobam i facetom, ludzie z otoczenia mówią że jestem bardzo atrakcyjna, więc jest to obiektywna, a nie subiektywna ocena. Z tym, że charakter mam zrąbany, też osobowość samotnika, dominującą i uparta, najlepiej czuję sie we własnym towarzystwie i szczęśliwa jestem, kiedy siedzę sobie sama w pokoju i w ten sposób się relaksuję. Najgorsze jest to że zdaję sobie z tego sprawę, ale ciężko jest zmienić dawna nastawienia utrwalane latami. Jak juz widzę, że jakiemuś facetowi sie podobam, to robię groźną i wyniosłą minę nr 5, co jest raczej wynikiem nieśmiałości i jakiegoś strachu przed przełamaniem bariery damsko męskiej. Tu by się przydał specjalista i coraz bardziej oswajam się z myślą, że trzeba by sie do niego właśnie udać. Aha, mam 25 lat, nie wiem, czy się łapię na stara pannę, czuję, że tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się boję staropanieństwa. Najbardziej samotności i choroby na starość:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem starą panną i już to się nie zmieni. Dlaczego tak wyszło? Nie jestem w stanie wybaczyć zdrady a tak wyszło w moim życiu, że nie zdołałam się tego ustrzec. Z drugiej strony nie dziwię się moim partnerom. Nie jestem kobietą niosącą ze sobą emocje. Nie zdradzam, nie potrafię przykuwać na sobie uwagi, nie jestem roszczeniowa i nie gderam. Takie kobiety szybko się nudzą i zostają same. Nie szukam już mężczyzny, bo nie potrafię się zmienić i wiem, że za każdym razem będę przechodzić to samo. Czy boję się zostać sama? Zapewne tak jak wszyscy, pozostaje strach przed byciem samej w chorobie i starości. Patrząc jednak jak poukładany jest współczesny świat, posiadanie partnera niczego nie gwarantuje. Czasami doskwiera mi samotność, świadomość że nie będę miała swoich dzieci, wnuków,nie mam na kogo czekać z obiadem i najzwyczajniej w świecie nie mam się o kogo troszczyć, martwić i cieszyć z sukcesów. Nie będzie mi dana świadomość, że moja obecność w czyimś życiu jest ważna. Może gdzieś u schyłku życia, kiedy już rzeczy materialne, atrakcyjność, pęd ku określeniu swojego znaczenia przestanie mieć wartość spotkam mężczyznę dla którego będzie wartością samą w sobie, przebywanie w moim towarzystwie i miło spędzone chwile. Teraz jednak nie spotkałam żadnego , dla ktorego stworzenie fajnych relacji było ważniejsze od własne ego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:46 nie roszczeniowa i nie gderasz to faceci byli by zachwyceni, zmień myślenie i otwórz się na nowe znajomości. Mnie zdradzał narzeczony a i tak poznałam kogoś nowego chodzi o podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ byli zachwyceni, na poczatku. Ileż to ja razy nie słyszałam że jestem inna od współczesnych kobiet, no po prostu wyjątkowa. Po czasie taka stabilizacja się nudzi. Jeżeli wracasz do domu i wiesz że nie musisz się starać o partnerkę bo nie boisz się utraty, to czas który musisz poświęcić jej, po pewnym czasie pożytkujesz na na poznanie innych emocji. Nigdy nie stawiałam warunków, zakazów i nie robiłam awantur o byle co. Uważam, że tak jak ja, partner potrzebuje przestrzeni tylko dla siebie. Wiem, że mój charakter może po pewnym czasie stać się dla innych denerwujący. Nie znoszę agresji, nawet sławnej i taka spokojna rozmowa, w przypadku gdy narosną jakieś problemy, zamiast rozładowania emocji może przynosić poczucie obojętności z mojej strony. Ale nie potrafię się kłócić, strzelać focha, nie rozmawiać i stosować gierek dla osiągnięcia własnego celu. W związku oczekuje szczerości i prawdy. Nie chce tylko mieć kogoś, by nie być samej. To nie tak,że jestem zagmknięta na nowe znajomosci. Poznaje wielu mężczyzn, ale ich stosunek do życia i oczekiwania nie korelują z moimi wartościami. Nie demonizuje wszystkich mężczyzn przez pryzmat własnych doświadczeń. Po prostu, jak do tej pory, nie spotkałam takiego, który ma podobne oczekiwania i będzie akceptował mnie w całości, taką jaką jestem. Nie zmienię się dla nikogo i nikogo nie zamierzam zmieniać na obraz podobienstwo swoje. Czasami tak w życiu bywa że zostajemy sami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×