Czy wy tez odwiedzacie teściów raz na tydzien z uwagi na wnuki???

Czuje ogromną presję ze strony męża i co tydzien jesteśmy u teściów ze względu na kontakt dziadków z wnukami . Czy u was tez to tak wyglada ?

Nie i nigdy tak działać nie będzie. Teściów odwiedzamy raz w miesiącu,czasem częściej,czasem rzadziej. Czasem wpadnie teściowa. Jak mamy plany,to nie rzucamy ich by odwiedzić dziadków, chyba, że córka chce jechać, bo dawno nie była. Mamy normalne relacje. Czasem przrjazdem wejdziemy na chwilę,albo umawiamy się latem nad wodę. Lubię teściów Ale bez przesady żeby każdy wolny weekend siedzieć u nich, bo dziecko.

A dlaczego twoich rodzicow nie odwiedzanie co tydzień? Przecież to tez dziadkowie. X Nie, nie szalejemy. Jak sie pracuje caly tydzien, sobote przeznacza na zakupy i sprzątanie i czasem spotkanie ze znajomymi wieczorem lub kino/wyjscie z dziecmi, to w niedziele chce sie odpocząć lub tez spedzic czas jakos fajnie z dziecmi. Owszem raz na kilka tygodni, i to tez nie tak, ze my zawsze do nich tylko zspraszamy tez do siebie. Srednio raz na trzy tygodnie, raz na miesiac lun nawet poltora. Nie wyobrazam sobie co tydzien, bo zwyczajnie nie byloby czasu dla nas jako rodziny, i musielibysmy nie miec zadnych znajomych i zadnych zaintersowan, tylko siedzenie przy stole i gadanie o duupie maryni, doprawdy, dzieciom naleza sie wieksze rozrywki i nie trzeba wcale na to duzo kasy wydawac, bo oprocz muzeow, kin, itp, sa spacery, biwaki, pikniki, parki, lasy, wypady nad jeziora z wlasna walowka, zwiedzanie starych zamkow w Polsce za jakies grosze.

Ale czy dziadkowie nie maja pretensji ze rzadko widują się z wnukami? Bo u nas maja wyrzuty Że tylko raz na tydzien Jak rozwiązać ten problem aby dwie strony były zadowolone? Ja nie chce ograniczać kontaktu ale z drugiej strony siedzenie kilka godzin u teściów tez mi nie na rękę.

A co mnie obchodzą ich pretensje. Mam nie mieć życia prywatnego,bo teściowie mają pretensje? Mają taka sama drogę do nas jak my do nich. Mogą wpaść w tygodniu do wnuka. Zresztą dziecku też jakąś rozrywka się należy,a nie tylko dom i dziadki. Zawsze możecie się dogadać,że zostawiacie raz w miesiącu dziecko na weekend. Zresztą dziecko ma dziadków z dwóch stron i każdy powinien mieć taki sam udział w wydywaniu wnuka. Dlaczego tylko wy musicie się podporządkować,rezygnować z siebie? Moja teściowa potrafi wsiąść w autobus i przejechać 50km do wnuka. Jesteśmy młodzi,kiedy mamy zwiedzać,dziecku świat pokazać. W tygodniu pracujemy i wolimy w wolny dzień z dzieckiem na wycieczkę jechać czy razem bajkę obejrzeć leżąc z popcornem w pizamach. Co mi da to siedzenie przy stole,ani nie odpoczne ani się nie zrelaksuje.

A u nas jest taka sytuacja zamieszkamy z moimi rodzicami i oni wnuki się zajmują na codzień wiec teściowie są nieco pokrzywdzeni i widać maja o to pretensje ze za rzadko do nich wpadam z dziećmi.

No to możesz im go raz w miesiącu na weekend zostawić jak chcesz. Jak nie,to nie. Co z tego,że maja pretensje. Co to za argument.. jak chcą widywac dziecko to mogą wpaść na kawę w tygodniu. Ile Ty masz lat? 7? Ja bym chciała więcej zarabiać i co,powinnam mieć pretensje do szefa i strzelić focha czy więcej pracować,szkolić się itp? Nie da się wszystkich zadowolić. Żyj Tak żeby tobie było dobrze,a nie pod dyktando teściów. Mają prawo widywac się z wnukiem ale nie kosztem waszego życia. To Ty jesteś matka i ty decydujesz. A jak powiedzą ci,że chcą z dzieckiem być 2 tyg w miesiącu to im dasz,bo to dziadki i mają prawo, czy pukniesz się w czoło?

Co niektóre wnuki mają problem,mieć takich z lekka ....:)...dziadków. Którzy normalni dziadkowie tęsknią,chce to niech przyjdzie,nie chce to jeszcze lepiej,zachowują się co niektóre głupie dziadki jakby Pana Boga za nogę łapali SZOK