Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Związek na odległość

Polecane posty

Gość gość

Opiszę wszystko bez koloryzowania jak było. Znam faceta od czasów LO. Zawsze był tylko moim kolegą, choć zawsze mi się podobał. Potem on wyjechał do UK ja zostałam, kontakt nam się urwał choć mieliśmy siebie w znajomych na fb. Nie widziałam nigdy u niego żadnych zdjęć z dziewczyną ani związków, no ale z kolei nie każdy się z tym afiszuje w internecie. Jakos w 2015r odezwałam się do niego. Totalnie mi się nudziło, było późno, on był dostępny. Zapytałam o jakiegos wspólnego znajomego czy to prawda że się żeni, totalny pretekst ale podziałał. Zaczęlismy ze sobą rozmawiać codziennie. Całe wieczory. Żadnych podtekstów, totalnie koleżeńska gadka. Po jakichś 3 miesiącach takiego gadania on mnie zaprosił do UK. Żebym wpadła, jak się boję to żebym wzięła kolegę, koleżankę, pozwiedzam, nigdy nie byłam. No fajnie. Pomysł mi się spodobał, skombinowałam że pojedzie ze mną przyjaciel, ogarnialiśmy już bilety gdy on nagle przestał się odzywać. Jeden dzien. drugi. trzeci. A ja pisałam a on nie odp. W końcu po paru dniach odp że zaczął spotykać się z taką jedna dziewczyna i mu głupio jej mówić że ma do niego przyjechać znajoma z Polski. Ja. ze ok nie ma sprawy, a on że się ugadamy innym terminem jak z nią dłużej pobędzie. I koniec znajomości. Trochę mnie to ubodło, bo pisał sobie ze mną i krecił z kimś tam no ale ok. Nie odzywałam się do niego, po czym on po 2 latach w 2017 w marcu się odzywa nagle. Co słychać itp. Trochę chłodno go traktowałam, ale nie poddawał się pisał i pisał i koniec końców przyjechał do PL w lipcu, spotkaliśmy się raz, drugi. trzeci i zostaliśmy parą. Spadło to na nas nieoczekiwanie bo ja myślałam, że będziemy tylko kumplami. On też że uczucie go zaskoczyło, żę zawsze mu się podobałam, ale nie spodziewał się ze się zakocha. Sielanka trwała miesiąc po czym on wrócił do UK. Cały czas namawiał mnie żebym się tam do niego przeniosła. Ja że zobaczymy, że może, jak to się potoczy, ze za szybko. Pojechałam do niego na tydzień w sierpniu potem we wrzesniu potem w listopadzie. Poszliśmy do łóżka było cudnie, on mnie cały czas namawiał żebym została, bo na odległość to nie przetrwa, że wie z doświadczenia bo już coś takiego przezywał. Ja mu na to, że mogę się do niego przenieść w czerwcu (tego roku), jak skończę staż, bo nie chcę go przerywać. On się niby na to zgodził, że będziemy na odległość do czerwca ale chyba mu to nie leżało. Dodatkowo opowiedział mi że jest chory bierze leki do konca życia musi, ma cos z krzepliwością krwi i boi się angazowac, że kiedyś zostawi zone i dzieci same jak nagle coś mu się stanie i zejdzie z tego świata. Mówił mi to i jednoczesnie nalegał nadal że może jednak bym została. W listopadzie wróciłam, nadal mieliśmy codzienny kontakt, nagle ten kontakt się urwał, dwa dni się nie odzywał co było dla mnie dziwne bo codziennie dzwonił. Pytam co jest, on nic. Czułam że coś się dzieje źle. Zrobiłam mu awanturę (przy czym nigdy się nie kłóciliśmy...) zwyzywałam go że jest je8banym tchórzem, bo nie potrafi powiedzieć że to koniec, że ja to czuję, że dlaczego... On po 2dniach w końcu mi odp, że przemyślał sprawę i nie damy rady, Że jak ja tam pojadę to będę nieszczęśliwa, bo nie nadaję się na zmywak, że czeka mnie coś lepszego w życiu. Że wspominał że na odległość nie da rady. Że dajmy sobie trochę czasu, zostańmy w kontakcie, przemyślmy. Dzwoniłam błagałam, nie dało się. Od grudnia cisza. Zero kontaktu. Nie odzywa się nic. Jest czerwiec kończę staż, wiem że on niedługo przyjedzie tutaj do PL. Czy powinnam się do niego odezwać? Czy to już przegrana sprawa..? Czy zawsze juz mnie będzie tak porzucał w połowie czegoś co dopiero się zaczęło...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj spokoj i już milcz,nie proś o nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół roku już cisza a ty pytasz czy się do niego odezwać? ty tak na serio ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak pytam bo on się nie odzywał i rok a potem byliśmy razem. taką mamy dynamikę znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktos to musi przerwac i zrobil to on.Absolutnie nie,bo to niedojrzala relacja z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie odzywaj się. odzywa się raz na ruski rok- pewnie wtedy, gdy akurat nie ma kogoś na oku ... to sobie przypomina o tobie. Zastanów się- czy jakbyś kogoś kochała i jakby ci zależało na tej osobie, to dopuściłabyś do takiej ciszy rocznej/kilkumiesięcznej????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaszwoń. Dowiesz się na czym stoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No przecież wie,wyjasnil jej pol roku temu. To po co ma dzwonic? honoru trochę i rozwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochał mnie. niestety ja go bardziej. po prostu byłabym teraz do niego wyjechać, nawet jeśli to żałosne, wolę żałować że coś zrobiłam niż że tego nie zobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.22 dokladnie, zresztą on zawsze traktował Cie jak rezerwowa, takie kolo ratunkowe gdy akurat nie ma innej na oku. Może właśnie juz ma na oku inna wiec z Toba zerwał kontakt tłumacząc to odległością. Daj sobie spokój! Tu nie widać żadnej miłości z jego strony. Taka ,,dynamika znajomości"? Ze przez 2 lata mial Cie w d...e, może był z inna a jak juz nie miał innych opcji to zgłosił się do Ciebie? Nie bądź naiwna. Miej honor, nie płaszcz się i urwij kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie facet w zwiazku tak traktowal przez kilka lat a w koncu okazalo sie ze przez rok spotykal sie z mlodsza za moimi plecami, tez mowil , ze kochal. Ja mam takie doswiadczenia i uwazam, ze jak ktos kocha to poswieca czas i uwage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:34 w sumie nie spojrzałam na to jeszcze od tej strony, że odzywał się co dwa lata, jak akurat wolny był... rzeczywiście coś w tym jest, po prostu nie mogę przeboleć, że gdybym rzuciła tu wszystko i wyjechała do niego to do tej pory bylibyśmy razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.38 to częsty scenariusz, gdy facet urywa kontakt choćby na dwa dni, może ciągnąć dwie sroki za ogon. Autorka tez mogła mieć regularnie odprawiane rogi i jeszcze się oszukuje jak to ją kochał, taaa widać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23.47 nigdy nie poswiecaj się dla faceta! Taa rzucialbys wszystko,szkole czy pracę, przyjaciol a później po paru miesiącach on kopnalby Cie w d...e i zostalabys z niczym, bez pracy, bez wsparcia bliskich osób. Z facetami nigdy nic nie wiadomo, niejedna naiwna kobieta juz się o ttm bolesnie przekonała jak to jest gdy wszystko facetowi poświęciła a on odszedł, zdradził, zaczął ja źle traktowac. Nigdy nie ufaj w 100%!!! Nie można rezygnować z siebie, swoich ambicji, pasji dla faceta. Oni nie są tego warci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli ci to tak nadal ciąży to mozesz do niego napisac jak nie odp albo bedzie sucho odpowiadal to raz na zawsze daj sobie z nim spokoj. sprobowac moim zdaniem zawsze warto, ja mialam podobna sytuacje, maz po roku od slubu wyjechal za granice do pracy przestal sie odzywac rozsypalo sie to wszystko miedzy nami, juz doszlo do tego ze poslalam do niego papiery rozwodowe. jednak wrocil wyjasniismy sobie wszystko i mimo 1.5 rozlaki jestesmy do dzis razem a ja oczekuje naszego pierwszego dziecka. takze niezawsze jest tak ze on nie wroci. moze wrocic, tylko ten wydaje mi sie troche niedojrzaly do zwiazku jeszcze. ale zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co innego malżenstwo a co innego luzna znajomość bez zobowiązań. Odpuść sobie. I nie piernicz,ze gdbyś wtedy wszystko rzucila i pojechala, to do dziś bylibyście razem. Ten chłopak jeszcze nie dojrzal do prawdziwego związku więc niewykluczone a nawet pewne,że szybciej bys wracala do Pl niż wyjechała. Dziękuj Bogu,że się rozpadlo.Żyj swoim życiem i nie myśl o przeszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten 'chłopak" ma 34lata :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że co ? facet po 30-tce? Wow.Dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×