Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość esik

walka z wiatrakami

Polecane posty

Gość gość esik

Znajomy ironicznie dopisał 6 przykazań do Dekalogu ,tym samym uświadomiłam sobie że pół życia walczę z wiatrakami .Zasady higieny i zdrowego odżywiania znają wszyscy i raczej wszyscy normalni je stosują ale jak trafisz i zwiążesz się z kimś kto ma je brzydko mówiąc w dóópie to możesz dwoić się i troić a do takiego/takich i tak nic nie dotrze a jeszcze dzieci ci wypacza i źle przykład dadzą.Mąż nie podziela ani zasad higieny ani nie uznaje śniadań a jedzenia warzyw i owoców to uczyłam jego i jego rodzinę jak bym z kosmitami rozmawiała.Ciężkie życie ktoś tak ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Są tacy co zwyczajnie mają te zasady zdrowego odżywiania w d...e. I ich nie przekonasz, więc jak się z takimi ludźmi nie dogadujesz to poprostu ich omijaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale masz problem to sama jedz g****o a nie ucz innych albo znajdź podobnego debila do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy je na co ma ochotę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćesik
nieprawda warzywa i owoce w diecie muszą być!!! bo potem dzieci anemię maja ,brak witamin to poważny problem .Kiedyś powodem szkorbutu u ludzi był brak wit C ,Jak zobaczyłam rodzeństwo męża pierwszy raz to tak właśnie wyglądali jakby szkorbut mieli ,brak zębów z przodu i czarne..pozostałe .Ponadtto po ślubie do roku schudłam 22 kg i ważyłam 38 z dzieckiem przy piersi w dodatku. Teściowa zarządziła ze bedę jadła to co ona ugotuje bo to jej dom i mam 2 prawa-cicho siedzieć i nie odzywać się.Do sklepu szła po chleb i mleko -całe zakupy .Codzienny obiad to frytki na czarnym jak smoła oleju do tego względnie od świeta jako sadzone zupa z kostki rosołowej winiary z makaronem nitki.Tak codziennie .Zakupów sama zrobić nie mogłam bo mój mi grosza nie dawał -tesciu go nauczył ze chłop który ,,daj***abie pieniądze na życie to je ciula a nie chłop''potem sadziłam sama jarzyny w polu żeby mieć marchew buraczki sałatę kapustę szczypiorek itp(w moim domu zawsze uprawialiśmy warzywa )ale wtedy teściowa kłóciła się o piec i kuchnię wyzywała ze ..żrę jak królik''-chodziło jej o sałatę i szczypiorek na kanapce ...a też jeszcze żeby ugotować coś to potrzebowałam coś więcej.Brakowało mi zup jarzynowych ,leczo ,bigosu ,fasolki po bretońsku,gołąbków,pierogów buraczków czy kapusty do obiadu sałatek ,ciast ,deserów przetworów na zimę...papryki ,cebuli ,pora generalnie wszystkiego co nauczona byłam jeść w domu a u teściów nie mogłam .Potem doszedł problem anemii bo mąż jełop nie rozumiał ze dzieci rosną i potrzebują witamin ..i zbilansowanej różnorodnej diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćesik
7.17 właśnie moim obowiązkiem jest dzieci nauczyć jesć normalnie a nie g****o w postaci frytek na starym oleju albo zupek chińskich jak mój mąż,zresztą jaka to zupa z kostki rosołowej? ok mogę nie uczyć ale jedną nogą w grobie byłam ważąc 38 kg przy nich i karmiąc w dodatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćesik
7.10 a jak musisz z takimi żyć i jeść co ci każą choć masz ochotę na inne rzeczy np sernik ,piernik sałatkę owocowa czy galaretkę albo sałatkę z buraczków do obiadu ? czemu miałam/musiałam wszystkiego sobie odmawiać czy dzieciom?dzieci widza i się uczą...o zdrowiu nie mówiąc .Dziś córka na upartego zjadła śniadanie ale kanapki już nie zabrała ,na obiady nie chodzi ,wraca dopiero po południu ok 15.00 ja nie wiem czym ona żyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćesik
...tak ją mąż nauczył który śniadań nie uznaje i jeść uważa ze też nie musi...wiecznie nie jest głodny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda życia i nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasady higieny to lipa ale chyba nie będziesz dorosłego człowieka na chama zmuszać do swojej diety. Ma prawo jeść co chce. Ślepa byłaś gdy się z nim wiązałas czy liczyłas że się podporzadkuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasady higieny to lipa ale chyba nie będziesz dorosłego człowieka na chama zmuszać do swojej diety. Ma prawo jeść co chce. Ślepa byłaś gdy się z nim wiązałas czy liczyłas że się podporzadkuje? Od małego nie jadłam żadnych owoców warzyw też i nic mi nie było. Nie wiedzialam całe dzieciństwo co to anemia. Gotuj obiady sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćesik
po roku uderzyłam pięscią w stół i powiedziałam że gotuję sama tylko z czego miałam gotować jak mąż mi grosza nie dał ? a do pracy nie mogłam bo nie miałam jak dziecka przy piersi zostawić ,nawet mleka w zastępstwie do dziecka nie miałam ,nic nie miałam .Moje dzieci stale były niedożywione stale niska waga najgorsze było patrzeć jak głodne chodzą obiad to podstawa czasem nawet kromki chleba nie było.W przychodni wiecznie mi się obrywało ze niedowaga ze anemia ciągle musiałam się wykłócać z mężem że pusta lodówka ,on nie rozumiał ze dzieci rosną i muszą jeść....raz syn miał tak niska hemoglobinę ze dostał skierowanie na przetaczanie krwi a ile razy zasłabł czy ja zasłabłam to nie zliczę..dlatego wiem ze muszę pracować żeby już nigdy więcej nie być zależną od niego.Nie masz pojęcia o czym ja piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie mam bo dla mnie takie życie to jakiś kosmos. I weź pod uwagę fakt że sama takiego chłopa sobie wybrałaś. Nie rozumiem dlaczego jedne kobiety pokazalyby drzwi od razu gdyby na chleb dla dziecka nie dostały a drugie w tym tkwia latami i tylko gderac i się uzalac potrafią. Zrób coś z tym jak ci nie pasuje sytuacja. Zenuja mnie ludzie narzekający na męża czy żonę. To wasz świadomy wybór. Na chuj tkwić w gownie? Chyba tylko po to żeby mieć czym humor psuć otoczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widziały gały co brały, po co się wiązałaś z facetem do którego nie pasujesz w najbardziej podstawowych, codziennych sprawach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćesik
10.12 jeść co się chce a nie jeść wcale to różnica nawet nie było wyboru ...bo nie było nic sama ziemniaki sadziłam ,kapustę marchew buraczki żeby było cokolwiek...,dzieci muszą jeść zwłaszcza witamin potrzebują.Kiedyś nawet mnie lekarka posądziła o to że mam ,,anoreksję'' i dała skierowanie do psychologa .38 Kg u dorosłej kobiety to nie jest normalna waga.Dzieci dopiero po 20 latach naszego małżeństwa maja BMI w normie ale ile czasu mi na to zeszło żeby było tak jak być powinno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćesik
10.27 a nie zrobiłam? po roku pięścią w stół u teściów walnęłam(choć miałam w tym domu 8 osób dorosłych przeciwko sobie) że albo się wyprowadzamy albo się budujemy i ze ma kasę dawać na życie bo inaczej koniec,wyprowadzać się nie chciał nigdzie a rodzice by mnie nie przyjęli z powrotem zresztą nawet bym do rodziców nie chciała.,dlatego podjęłam sie budowy ,poszłam do pracy jak syn miał 2 latka i 8 miesięcy choć przedszkole było oddalone 4 km a ja nawet wózka do dziecka nie miałam.Tyle co ja się awantur narobiłam i ultimatum nastawiałam to mało która baba tylko jest jeden problem to są ludzie niereformowalni zwłaszcza on...nawet teraz gdy mieszkamy osobno od nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po co w takiej sytuacji stawiać ultimatum? Pakujesz manele i odchodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćesik
10.42 dokąd miałam iść? z maleńkim dzieckiem bez grosza bez prawka?????a potem już z dwoma hmm?10.27 pokazać drzwi ? i co ? myślisz ze z własnego domu by poszedł rodzinnego? 8 lat z nimi mieszkaliśmy nim dom na surowo stanął..zresztą nie miałam nikogo za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedząc jakiego masz chłopa zdecydowałas się urodzić drugie dziecko? Dla mnie to nieodpowiedzialnosc totalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Następna która liczyła, że po ślubie zmieni faceta? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćesik
jednemu jest zle na świecie przynajmniej maja siebie jak kiedyś mnie zabraknie,spytaj jakie jedynaki są nieszczęśliwe ,zresztą na drugie on mnie namówił a ja się zgodziłam tylko dlatego ze jednemu jest żle. Fajnie teraz patrzeć jak coś razem robią jak się wspierają ,pomagają sobie jadą razem gdzieś albo się wygłupiają.,,choć córka przejmuje czasem charakterek po mężu ,syn taki nigdy nie był jak ona jest .Córka nie pomaga ,nie szanuje mnie czasem i pyskuje ,żle się do mnie odnosi..i nie sprząta..a chwilami przytula się do mnie i mi słodzi słowami ,,mami'',,maminku'' kochana i różne inne zwroty.Przed wyjściem daje mi buziaka w policzek.Nie żałuję ze je mam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×