Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Szumy uszne

Polecane posty

Gość gość

Witam. Mam pewien problem, a mianowicie od dłuższego czasu, występują u mnie okropne szumy uszne i problemy z wzrokiem (rozciąganie się obrazu do góry). Byłam u lekarza i wszystko wyszło dobrze, co do wzroku ponoć jest to spowodowane tym, że siedzę dużo przed monitorem. Myślę że może to być spowodowane nerwicą, którą z pewnością mam. Miał ktoś podobnie? Jest nadzieja, że mi przejdzie? Nie mam już siły, mam wrażenie, że zaraz mi głowa wybuchnie. Nie mogę normalnie leżeć, ani odpoczywać. Jestem przemęczona i na skraju załamania. Zaczynam mieć dziwne myśli i boję się, że nie wytrzymam i coś sobie zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marawstala
Polvertic jest chyba na szumy uszne, ale takie rzeczy ustala się z lekarzem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama nie wiem, ta nerwica mnie wykańcza, a z nikąd pomocy. Do psychologa nie mogę pójść. Płakać mi się chce, na samą myśl,że tak ma być już zawsze. Ja tego nie wytrzymam. Wariuję. Ciągle się zadręczam. Kładę się spać tylko wtedy gdy padam, inaczej nie usnę. Nie wiem co robić. Nie mogę cieszyć się życiem, kiedy mój organizm tak się zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość am_Dyzio
pytanie do autorki tematu: Dziewico w pracy często pracujesz na komputerze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Często. Dość często siedzę też na telefonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miewam szumy uszne od stycznia tego roku, a mianowicie jest to jednostajny pisk non stop bez żadnej przerwy, nie słyszę go jedynie jak jestem czymś zajęta w ciągu dnia bo poprostu się nie skupiam na nim, ostatnio miałam zawroty głowy ale bez omdleń tzn wrażenie jakby lewa i prawa półkula mózgu momentami nie grały ze sobą. Byłam w szpitalu miałam zrobiona tomografie nic nie wyszło , wyniki krwi tez w normie jedynie cholesterol wyższy , od laryngologa dostałam betaserc zobaczymy czy podziała, podobno efekty nie są odrazu widoczne, biorę tez olej z wiesiołka tak gdzieś na forum przeczytałam ze może pomoc a napewno nie zaszkodzi się trochę posuplementowac l. Miałam tez robione prześwietlenie odcinka szyjnego i wyszła mi tam jakaś blokada , narazie czekam na konsultacje z lekarzem może jakaś rechabilitacja i to jest przyczyna .... nie mam pojęcia , dodam tez ze jestem osoba która wszystkim się bardzo stresuje i jest to mega uciążliwe dla mnie , kiedyś miałam taki okres ze aż mnie całe barki bolały tak byłam spięta a jeszcze innym razy zagryzalam zeby z całej siły itp akcje. Bardzo spanikowałam jak pojawiły się zawroty głowy, obawiałam się o np guza mózgu itp ale badania mnie trochę uspokoiły No i biorę te leki, wierze gdzieś głęboko ze może mi pomogą i trochę dałam na luz. Aha... dostałam tez skierowanie do poradni audiologicznej ale jeszcze nie byłam się zapisać , podobno tam mogą zbadać czy z błędnikem wszystko Ok itp. Znając życie dostane się do tej poradni na przyszły rok :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam ze mam 29 lat, obawiałam się tez o miażdżycę ale podobno na TK tez by takie zmiany wyszły po za tym podobno jestem za młoda na takie rzeczy i mam się tym nie stresować tylko zmienić dietę z tym cholesterolem ....a ciężko będzie :p No i to tyle chyba... jak coś to pytaj, dodałam temat do ulubionych wiec będę zaglądać, tez jestem wściekła na to co się dzieje z moim organizmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam bardzo podobnie, tylko z twojej wypowiedzi wynika, że jakoś sobie z tym radzisz. A ja nie potrafię. Znaczy umiałam do czasu, wszystko bagatelizowałam. Starałam się na siłę być silna, a teraz to uderza ze mnie ze zdwojoną siłą. Cały czas w głowie, gdzieś z tyłu mam głos "zrób coś z sobą, zanim stracisz całkowicie kontrolę". Mam poczucie odrealnienia. Jakbym oderwała się od ciała. Niby jestem świadoma tego co mówię i robię, a jednak mam wrażenie jakby to wszystko były wymysłem, fikcją. Przez te problemy z słuchem, mój głos wydaje jakby nie pochodził ode mnie. Wiem to dziwne. Czuję się jak chora psychicznie. Przez głowę nawet mi przeszła myśl, że może jestem opętana. Nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Zaczynam tracić kontrolę. Są oczywiście chwilę gdzie wszystko jest dobrze, ale zdarzają się coraz rzadziej. A ja coraz częściej cieszę się jak małe dziecko, jak nie budzę się z szumem w głowie. Rozumie? Przecież to jest nienormalne. Jak mam chwilę ciszy, to aż łzy szczecią mi z oczu lecą. Co ja mam z sobą zrobić? Jak sobie pomóc? Nie mogę leżeć normalnie bo w uszach szum, a przed oczami śnieg, mroczki i rozdwajający się obraz. Głowa boli, a ja psychicznie umieram bo czuję jakbym nie była sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boję się, że Któregoś dnia wstanę i podetne sobie żyły. Nie chcę tego. Nie chcę umierać, ale ja już nie mam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uspokój się i nie panikuj tzn postaraj sie, idź na basen na jakieś kurtyny wodne, zrob coś miłego i dobrego dla siebie, spotkaj się ze znajomymi ... cokolwiek ... wiem o czym mówisz bo mnie szumy nie zostawiają nawet na moment, non stop to samo... ale widzę ze im bardziej jestem tym przerażona tym gorzej to znoszę stresuje się i popadam w jakaś depresje to nie jest tak ze sobie super z tym radzę , poprostu raz mam lepsze a raz gorsze chwile, czytałam ze szumy uszne mogą naprawdę doprowadzić do poważnego załamania psychicznego ale staram się do tego nie dopuścić , relaks relaks i jeszcze raz relaks !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o czym mówisz, też miałam takie podejście. Na początku, no ale ile można wytrzymać. Już dręczy mnie to kolejny rok, dochodzą do tego wyrzuty sumienia za błędy z przeszłości, jakieś myśli egzystencjalne, żale na tle uczuciowym, religijnym. Coraz częstsze ataki paniki, czasami płaczu, kompletnie bez powodu. Gdy mi przechodzi, rozumiem, że to było głupie i nie potrzebnie się stresuje. Ale w trakcie takiego ataku nie jestem w stanie racjonalnie myśleć. Przepraszam, że się tak żale, ale może mi to trochę pomoże. Już mi leciej na sercu, że nie tylko ja mam takie problemy. Myślę, że w moim przypadku to ewidentnie przydałaby się jakaś sesja terapetuczna i przede wszystkim dobrze dobrane leki, no ale niestety jest jak jest i muszę jeszcze chwilę na to poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego nie możesz podjąć terapii ? Tez się nad tym zastanawiałam ale jakoś obawiam się takiej wizyty tzn ciekawa jestem jak ona przebiega itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musiałabym iść do lepszego psychologa. Koszt jednej wizyty wacha się od 150 do 250 zł + koszty leków, które są drogie. Nie stać mnie na to. Z tego co czytałam wizyty w moim przypadku powinny odbywać się co najmniej dwa razy w tygodniu, czyli tygodniowo byłby to koszt około 400zł wizyty i oczywiście koszty leków. Nie stać mnie na to, ledwo co mi pieniędzy starcza na rachunki i jedzenie, nie wyobrażam sobie gdybym musiała miesięcznie chociażby 300zł więcej wydać. Ale dam radę sama. Wczoraj miałam atak paniki, więc podczas pisania tutaj także wszystko widziałam w czarnych barwach. Dzisiaj wysłałam się i jest trochę lepiej. Nawet przez moment nie słyszałam szumu, była to tylko chwilą, ale dała mi nadzieję na normalne życie. Zastanawia mnie jeszcze kwestia moich ataków. Nie mam ich często, ale ten wczorajszy był bardzo silny. Nagle zaczęłam płakać i trząść się, Czułam jakbym nie miała kontroli nad sobą. Uderzyłam się w twarz bo miałam wrażenie, że nic nie czuję. Towarzyszyły mi wtedy Bardzo silne myśli samobójcze. W widziałam co się ze mną dzieje. No nic. Mam tylko nadzieję, że nie będzie mi się pogarszać. Bo niestety na przestrzeni ostatnich trzech lat, mój stan gwałtownie się pogorszył. Będę walczyć. Staram się teraz jak najczęściej wychodzić i nie siedzieć całymi dniami w domu, co jest trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie badania miałaś robione ? Ja coprawda nie mam myśli samobójczych ale panicznie się boje ze dzieje się ze mną coś niedobrego ze jeżeli nie będzie szybkiej diagnozy to będzie po mnie itp po za tym jak był moment z tymi częstymi zawrotami głowy to miałam uczucie drgania powiek głównie i innych części ciała co tak naprawdę nie miało miejsca , nawet nagrywałam sobie tel swoją twarz żeby sprawdzić czy faktycznie mi drgają ... ale nic a nic takiego się nie działo , myśle ze to nerwica, im więcej się o tym myśli tym jest gorszy stan psychiczny, trochę pomagają mi ćwiczenia ale nie taki trening godzinny tylko np 10 min takiego intensywnego wyładowania się to trochę pomniejsza poziom zdenerwowania, oraz chłodne prawie zimne kąpiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę tych badań robionych miałam. Ale prawda jest taka, że wszystko jest w normie. Mam brać witaminy i żelazo. Nie wiem może jakieś badanie pod kątem zmian w mózgu by się przydały? Chociaż mam już trochę dość tego latania po lekarzach. Szkoda pieniędzy, kiedy wszystko wychodzi w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wynik stosowania chemii w produkcji upraw zbożowych . Niektóre piekarnie stosują najtańsze mąki do wypieku bułek i chleba , skażone chemią .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×