Gość gość050249 Napisano Czerwiec 21, 2018 Cześć wszystkim! Jestem studentka. W wolnych chwilach dorabiam jako kelnerka. Podczas jednej z imprez poznałam fajnych muzyków. Z jedynym wymieniałam się numerem i się zaczęło. Zaczęliśmy pisać ze sobą praktycznie przez całe dnie. Potem wyszło na jaw że ma dziewczynę a właściwie narzeczoną. Pokłóciliśmy się ale kontakt się utrzymał. Na początku wszystko było na stopie koleżeńskiej ale stopniowa zaczął do mnie ewidentnie zarywać. Spotykamy się w każdym tygodniu. Mamy o czym rozmawiać. Doszło do buziaków i macanie. Ale ja mam wyrzuty sumienia. On twierdzi ze to nie jest zdrada. Ale nie bierze tez pod uwagę mnie i tego ze zaczynam się czuć jak ta druga. A dzisiaj przekonałam się że mimo tego co mi mówił i pisał nawet nic dla niego nie znaczę. Miałam bardzo ciężki dzień a on się tym nawet nie zainteresował. Miesiąc temu powiedział mi że to ode mnie zależy do kiedy bd to trwać. A ja głupia narobiłam sobie w głowie mętliku. Chce chyba tylko zaliczyć na boku bo w związku może coś nie gra. Jaka jest wasza opinia? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach