Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Skurcze co 3 min. Za ile godzin mogę urodzić?

Polecane posty

Gość gość

Leżę pod oksytocyną, mam skurcze co 3 min. Za ile godzin mogę urodzić? To pierwsze dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam skurcze co 3 minuty przez kilka godzin, potem juz był jeden ciągły skurcz bez przerwy. Wszystko trwało 12 godzin, skończyło się cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skurcze mialam co 4-5 m od samego poczatku, do samego konca. Trwalo 5 h. Wszystko zalezy od postepu w rozwarciu. Trzymaj sie ;) trzymamy kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do polnocy powinnas już urodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boli mocno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kruwa - swedzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama chciała to i ma bol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam od razu skurcze co 2 minuty i urodziłam w przeciągu 30 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże jak ja byłam na etapie, że skurcze co 3 minuty to zdychałam już z wycieńczenia, a ta sobie jeszcze na kafeteryjce pisze. Musisz mieć chyba lekki poród bo ja tego nie ogarniam. Rozumiem jeszcze móc skupić się na czymś jak są skurcze co 15 minut, nawet co 10, ale nie takie coś. Ja prdle. Co za cyborgi babska. Masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za pewne niedługo. Stawiam na 20-stą godz. Najpóźniej o 21. Napisz potem czy trafiłam, bo jestem ciekawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra my tu siedzimy sobie na luzie a pomyśleć ze autorka teraz tak cierpi i zwija się z bólu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam skurczeco 2 min a miedzy nimi gralam w grena telefonie. Wiec na cafe tez sie pewnie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja myślę że już urodziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:49 Może wy miałyście po prostu poród ze znieczuleniem i stąd ten luz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. O 15.45 odeszły mi wody, Urodziłam o 19. Najgorsze te rozwierające. Urodziłam na trzecim party m skurczu. Dzięki za wszystkie ciepłe słowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gratulacje :) udało sie ochronić krocze? Sama niedługo rodze i tego boje się najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:51 Ja rodziłam bez znieczulenia. Skurcze miałam od razu co 2 minuty, wcześniej nic nie czułam. Do szpitala dojechałam z pełnym rozwarciem i skurczami partymi więc na żadne znieczulenie nie było czasu. W drodze do szpitala swobodnie rozmawiałam z mężem, bo ból mogę porównać do tego przy miesiączce u mnie czyli praktycznie nie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krocza nie udało się ochronić. Pękłabym, więc było nacięcie. Też bardzo się bałam. Czułam to nacięcie, ale nie czułam bólu, bo gdzieś się "gubilo" w ogólnym bólu. Jedynie takie uszczypanie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W takim razie życzę szybkiego powrotu do formy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki :-) PS. Nie byłam na znieczuleniu. Żadnym. Jak pisałam temat, to jeszcze było do wytrzymania, ale przy 8 cm rozwarcia darlam się jak większość ;-) cyborgiem nie jestem. Każdy ma po prostu inny próg bólu. Szanujmy się nawzajem babeczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i po co ci to było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nom dzięki że sie odezwałaś. Tak czułam, że jesteś na finishu ale poszło o wiele szybciej nawet niż wpisałam. Fakt skurcze co 3 minuty to już bardzo zaawansowana akcja i może sie już przelać w jeden wielki skurcz końcowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:55 Czyli jednak przy różnych porodach mogą być różne natężenia bólu, ale te lekkie to chyba jednak sa nietypowe. Ja miewałam bóle miesiączkowe, ale kojarzę to jako zupełnie co innego. Są może upierdliwe, ale można przy nich myśleć logicznie i komunikować sie z otoczeniem, wstać, robić coś. Skurcze porodowe te już zaawansowane wspominam jako potworny, skręcający ból. Nie byłam w stanie z nikim rozmawiać. Nigdy w życiu nie wyłam z bólu, a tu nagle zaczęłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy okres jest dla mnie walką o przetrwanie, ból nie do wytrzymania. Czasami leżę pół nocy pod kiblem bo wymiotuję z bólu. Przez pierwszy dzień nie jestem w stanie funkcjonować. Ciekawe jak to będzie u mnie z porodem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś tez tak mialam, po drugim dziecku stal sie cud, juz nie boli. A skurcze, mimo ze bardziej bolesne to ustepuja po chwili i mimo 13 h w skurczach, bylo lajtowo. Po pierwszym porodzie powiedzialam ze moge rodzic co miesiac , byleby nie miec okresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wczoraj nie, moj post jest wyzej. Mialam tak bolesne okresy ze porod byl jak zabawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś 15:46 Jest to pocieszające, bo serio się boje ze mogłabym zemdleć z bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś bywa ze kobieta mdleje z bolu, zaraz po skurczu , budzi sie na kolejny. Tak wygladal moj pierwszy porod(13h), to wybawienie gdy porod trwa parenascie godzin. Drugi byl krotszy (5h), juz na "zywo" ale tez bez sensacji, bolalo bo musialo, juz tam gdzies pisalam , przy skurczach co 2 min, gralam na telefonie. Gdyby nie byl to srodek nocy, pewno siedzialabym na jakims czacie, albo tu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:48 No to jak widać jesteśmy wszyscy bardzo zróżnicowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma reguły, każdy inaczej odczuwa ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×